Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

155

Brad

Gdy wybiła dziesiąta wszedłem do budynku, do którego wolałem nie wracać. Ale dla przyjaciół zrobię wszystko. 

- Brad! Brad poczekaj!- odwróciłem się i zauważyłem Liama i Bretta, który wchodzili do szpitala. Co oni tu robią, razem?

- Cześć? Widzę, że dużo się pozmieniało.- spojrzałem na nich z dziwnym uśmieszkiem. 

- C-co? To n-nie tak. Po prostu się pogodziliśmy.- spojrzałem na nich po kolei, a gdy zobaczyłem uśmieszek Bretta już wiedziałem, że na przyjaźni to się nie skończy.

- Dobra chodźcie odwiedzić tamtych nieszczęśliwców.- ruszyliśmy do pokoju Dylana cały czas się śmiejąc. Może to nie było stosowne do sytuacji ale w sumie nic złego nie robiliśmy. Gdy dotarliśmy do odpowiednich drzwi byłem w szoku. To ja myślałem, że przychodzę za wcześnie, a tu wszyscy już są. Następnym razem nie będę się martwić o takie coś.

- To co, wchodzimy?- zapytałem się wesoło całą zebraną tu pielgrzymkę.

***

Może jednak zdążę skończyć to jutra. Nie sądziłem, że tak szybko mi to zejdzie.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro