Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

138

Brad

Siedziałem w mojej ulubionej kawiarni czekając na Azjatę. Dziś mieliśmy przeżyć długo wyczekiwaną rozmowę. Obaj uznaliśmy, że rozmawianie o tym w szkole jest bez sensu, chłopaka nawet w niej nie było. Może nie powinienem ale strasznie się o niego martwiłem. Mimo wszystko był moim Alfą i ojcem naszego zmarłego dziecka. Na samą myśl o tym w moich oczach stanęły łzy, które tak starannie chowałem przed przyjaciółmi.

- Dlaczego płaczesz?- podskoczyłem jak oparzony i spojrzałem na starszego chłopaka. Był cały pobijany, rozcięty łuk brwiowy, warga, posiniaczony policzek.

- Boże, co ci się stało?!- szybko wstałem i chwyciłem w ręce jego twarz, którą zacząłem dokładnie oglądać. Jak on mógł doprowadzić się do takiego stanu?

- To nic. Lepiej powiedz dlaczego płakałeś.- spojrzałem na niego oburzony. Gdy on jest cały pobity nadal chce wiedzieć dlaczego płaczę? Powinien najpierw zająć się sobą!

- Najpierw ty mi powiedz co ci się stało! I nie dyskutuj, bo pożałujesz.

***

Z czyjej perspektywy teraz?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro