Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

Szedłem wkurwiony szukając tego chuja. Może i Bard kazał mi nie ingerować ale mam to w dupie! Nie pozwolę by ktoś tak krzywdził mojego przyjaciela. Szczególnie, że ten chciał tylko pomóc!

Zauważyłem go przy automatach z napojami z jakąś dziewczyną. No nie. Od Brada wody nie przyjął ale od jakiejś dziuni już tak! Podszedłem do nich i bez ostrzeżenia osiągnąłem Minho od tej pustej lali.

- Dzięki stary, myślałem, że się od niej nie uwolnię.- spojrzałem na niego groźnie.

- Czy ty jesteś normalny?- chłopak spojrzał na mnie zdziwiony. On jest taki głupi czy tylko udaje?

- S-słucham?

- Dlaczego traktujesz kogoś kto chce ci pomóc jak najgorszego śmiecia? Czy on ci coś zribił?

- Ale o kogo ci chodzi?!

- O Brada.- chłopak nagle zamilkł i zaczął unikać mojego spojrzenia. No jasne.- Wiesz, że naprawdę go skrzywciłeś? Upokorzyłeś go na oczach całej drużyny.  Jeszcze nie widziałem żeby płakał tak bardzo. Chciał ci pomóc bo widział, że byłeś zmęczony a nie miałeś picia. A ty go okurwiłeś.

Chłopak nie wiedział co powiedzieć. Odszedłem od niego, a chłopak zaczął mnie wołać. Musi sobie sam poradzić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro