Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

128

Thomas

Czułem na sobie nowe pocałunki. Byłem w takim szoku, że nie mogłem nic zrobić. Czy właśnie TEN Dylan mnie całuje. Przecież nie umarłem, więc dlaczego jestem w niebie. Gdy jego usta znalazły się na moim brzuchu powróciłem do rzeczywistości. Przyciągnąłem go do czułego pocałunku. Nie wiem kiedy zdjął z nas górną część garderoby i mnie to nie obchodzi. Ważne było to, że język alfy znajduje się w mojej buzi. Jeszcze nigdy nie czułem się tak dobrze. Może to nie był mój wymarzony pierwszy raz- na tylnich siedzeniach w samochodzie- ale liczyło się tylko to, że to on ma mnie rozdziewiczyć. W końcu chwycił mój rozporek i pociągnął w dół. Podniecenia dało się wyczuć na kilometr. Jego klatka stykająca się z moją, jego usta przy moich, jego ręce sunące na moim ciele. Chciałem więcej i więcej. Alfa w końcu włożyła ręke w moje bokserki, a z moich ust wydobył się głośny i przeciągliwy jęk.

- Dylan otwieraj!

***
Miłych słów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro