116
Scott
- Czyli mam rozumieć, że właśnie ich swatamy? Alex wiedz, że cię kocham.- chwyciłem go za rękę, która zastała wyrwana przez jego chłopaka.
- Łapy przy sobie.- spojrzałem na Paula. Oni naprawdę są sobie przeznaczeni.
- Paul! Jesteś uroczy.- czerwonowłosy skradł buziaka starszemu. Od teraz to mój ulubiony ship. Zaraz po Dylmasie.
- Mam pomysł!- spojrzałem na Liama. On naprawdę chce byśmy dostali zawału.
- Jaki pomysł?- Thomas zapytał z zaciekawieniem.
- Pomysł na to jak ty i Dylan się spikneli. Słuchajcie...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro