103
- J-ja... pomyliłem godziny i przyszedłem wcześniej. Miałem pukać ale wyszedłeś. Jeśli jeszcze nie masz czasu to pójdę.
- Nie! Znaczy... jasne, że mam czas, nie robie nic ciekawego. Z nikim ani z niczym... ekhm... wejdź.- to było tak niezręczne, że nie wiem co powiedzieć. Gdy przekroczyłem próg jego domu uświadomiłem sobie, że tak naprawdę jestem u niego pierwszy raz. Ma bardzo piękny dom. Przestronny, przytulny i nowoczesny w jednym.
- Gdzie twoi rodzice?
- Pojechali do moich dziadków. Chcesz do jedzenia albo picia.
- Poproszę wodę.- chłopak kazał mi poczekać i poszedł do kuchni. To będzie mega obciachowe spotkanie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro