Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♂ PROLOG ♂

- Enzo! - krzyknęła Chanel ostatkami sił, szczytując...

Wykonałem ostatnie pchnięcia i opadłem na rozgrzaną, do granic możliwości, dziewczynę. Uśmiechnąłem się nieznacznie, ułożyłem się obok partnerki i przytuliłem ją delikatnie. Popatrzyłem na idealną dziewczynę...

Młoda kobieta, szczuplutka, śliczna, delikatna... Ideał każdego mężczyzny... Mężczyzny... Kobieta? Toż to dziewczynka, nastolatka.. Tak jak ja...

- Kochanie? Wszystko okej? - zapytała Chanel, całując mnie w skroń.

Mruknąłem cicho i odpowiedziałem:

- Tak, tak. Spokojnie. Po prostu chce mi się spać... - po czym ziewnąłem teatralnie, aby mieć w końcu spokój.

- Faceci! - zachichotała słodko dziewczyna, a następnie ułożyła się wygodnie na mojej klatce piersiowej, otuliłem ją ręką i pocałowałem we włosy.

Nie minęła chwila, a Chanel zasnęła. Odczekałem kilka minut, a następnie położyłem ją wygodnie i zszedłem z łóżka.

Stanąłem wyprostowany przed nagim ciałem dziewczyny. Okryłem je kołdrą, po czym westchnąłem i ruszyłem do łazienki. Zamknąłem za sobą drzwi pomieszczenia, podszedłem do jacuzzi, ustawiłem ciepło wody i ilość bąbelków, nalałem olejku waniliowego i zanurzyłem się w gorącej kąpieli...

Kiedy poczułem, że mój organizm potrzebuje powietrza zaparłem się rękoma pod wodą o ścianę, aby nie wypłynąć na powierzchnię.

- A gdyby tak się utopić? We własnym domu, po seksie z dziewczyną? Z osobą, której już nie znam? Czy wzięłaby do siebie tę ofiarę i zrozumiała, dlaczego? - myślałem.

Po chwili parsknąłem śmiechem pod wodą i uniosłem głowę ponad powierzchnię.

Wziąłem ogromny haust powietrza i wychyliłem się delikatnie poza jacuzzi, aby dosięgnąć telefonu, który zostawiłem przed kolacją z Chanel. Ująłem urządzenie, które leżało na szafce z kosmetykami dziewczyny, po czym znowu wygodnie się usadowiłem w wannie z bąbelkami i odblokowałem smatphona.

Wprowadziłem kod i przy okazji TOUCH ID, a następnie wszedłem w wiadomości. Moim oczom ukazał się sms od managera. Westchnąłem zadowolony i zacząłem czytać informację:

"Hej, Enzo. Jak się masz, młody? Zapewne odczytasz to po udanej nocy z Chanel, ale tym się nie martw. Mogę poczekać, spełniaj się tam. No dobra. Przejdźmy do rzeczy. Dostałeś tę rolę w filmie z Deppem. Będziesz drugim głównym bohaterem, zaraz po Johnnym. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza, ale wiesz. On to większy talent. Ty się dopiero uczysz... 😉 Jutro o godzinie 6.00 na planie. Przyjedziesz sam, tak obstawiam. Tylko błagam. Nie motocyklem. Wszystkie informacje o roli dostaniesz jutro. Aha! Zapomniałbym. Będziesz miał towarzysza w filmie. Życzę powodzenia. To łamaga. No ale cóż. Dostał się do gry, więc musisz się z nim pomęczyć. Jak mi odpiszesz to wyślę Ci załącznik z Twoim nowym pracownikiem (towarzyszem).

Buziaki 😘"

- Jaka łamaga?! - zirytowałem się - Dlaczego tak cudowną informację, jak gra z Deppem, musi mi przysłonić zabawa z dzieciakiem? Nie mówię, że ja jestem jakiś dorosły, no ale... Ugh...

Kliknąłem w puste pole do pisania wiadomości. Zamknąłem oczy, złożyłem myśli, otworzyłem oczy, po czym z prędkością światła zacząłem pisać odpowiedź do managera.

"Adrian. Powiedz, że to nie jest dziecko. Bardzo Cię proszę. I ubiegając Twoje pytanie. Tak. Jestem już po nocnych zabawach z Chanel. Oszczędź sobie komentarzy. Pokaż mi mojego towarzysza. Trudno, trzeba go w to wdrożyć. Sam też miałem z tym problem, a mi nikt nie pomógł. Do jutra."

Wysłałem wiadomość, odłożyłem telefon na półeczkę i zanurzyłem się spokojnie w ciepłej wodzie. Otworzyłem oczy i spojrzałem na swoje nagie ciało...

- Czego tu mogą tak kobiety pożądać? - zapytałem sam siebie i wynurzyłem się na dźwięk powiadomienia.

Złapałem szybko telefon i odczytałem powiadomienie:

"To jedyne zdjęcie, które udało mi się dostać. Wiele nie widać, ktoś chroni jego godność i wizerunek. To dobrze. Nie będzie miał tylu nieprzyjemnych sytuacji jak Ty. Idź spać. Oto i on:"

Kliknąłem załącznik, zamykając wcześniej oczy. Westchnąłem głęboko, po czym spojrzałem na zdjęcie...

- O tak... To na pewno nie będzie łamaga. - zachichotałem czując jak krew wpływa tam gdzie nie powinna.

*******************************

Proszę, tak prezentuje się prolog. W specyfikacjach opowiadania jest informacja, że treści są dla dorosłych, więc komentarze osób, które będą z zdjęć, gifów i opisów +18 drwić, będą olewane ☺

Jak wrażenia? Czy zaciekawiłam kogoś? Jeśli tak to proszę o opinię.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro