Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

...

- Harry. Przepraszam. Nie chciałam na ciebie naskakiwać. Zachowałam się jak idiotka.- mówię i jakimś cudem ląduje w jego ramionach. Wiem, że nie powinnam się do niego przytulać, ale on nie protestuję. To uczucie, które towarzyszyło mi jeszcze kilka miesięcy temu, jest ciepłe, rodzinne. Nadal go kocham. Nie przestanę.

- Ash co ty robisz? Przecież jeszcze nie dawno mnie wyzywałaś od najgorszych. Teraz się do mnie przytulasz. Wiesz, że nigdy nie przestałem cię kochać. Co więcej wiem, że nigdy nie przestanę. Jesteś tą jedyną. - mówię, po czym czuję jej usta na moich. Tak dawno na to czekałem. Ale nadal nie rozumiem tego, że tak szybko poukładała to sobie w głowie.

- Harry... Kocham cię. Nie chcę cię stracić. Wybaczam ci. Nie umiem żyć bez ciebie. To jest niemożliwe. Z każdym dniem tęsknię coraz bardziej. Dlatego tak na ciebie naskakuję. Wierzę, że nam się ułoży. Proszę, wprowadź się do domu. - mówię. Czuję się coraz bardziej odważna. Może przystopuję, bo zaraz zacznę go rozbierać, a Lola stoi obok. Chociaż mam na niego ogromną ochotę. Kto wie, noc jest długa. Mam nadzieję, że zostanie. Na pewno, to mój Harry.

- Ash, jak ja cię kocham.- mówię głośno, po czym zdaję sobie sprawę, że Lola cały czas na nas patrzy. Trudno. Całuję Ashley. Ona odwzajemnia. Czuję się jak za dawnych czasów.

Jak się podoba. Robi się gorąco. Kto wie może ta długa noc nastąpi. Czekajcie na kolejną część która powinna ukazać się jutro. Buziaczki...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro