Rozdział 52
Dzień 39
Tak hyung, masz rację, uderzyła mnie. To boli wiesz? I nie chodzi mi tu o policzek, tylko o serce. Wybaczyłem jej to, ale nie usłyszałem ani przeprosin, ani niczego w tym rodzaju. Wręcz przeciwnie. Nie odezwała się do mnie nawet słowem. Ciągle tylko rzuca mi zirytowane spojrzenia, jak już mnie widzi, bo przeważnie nie ma jej nawet w domu. To smutne. Kiedyś była inna...
Hyung, boję się z nią rozmawiać. Boję się, że znowu na mnie nakrzyczy, bądź powie coś przykrego. Ja już nie mam do tego siły, wiesz? I tak jak pisałem – często nie ma jej w domu, a jak już jest, to odpoczywa po pracy.
To... to horror, prawda hyung? Przeważnie ich nie oglądam, bo się boję, ale no... Nie ważne. Ja najbardziej lubię serię o przygodach Harry'ego Potter'a.
Jak często spotykasz się ze swoimi przyjaciółmi?
K.TH.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro