Rozdział 1
Dzień 1
Dzisiaj pierwszy dzień nauki w nowym roku szkolnym. Dla mnie to już rok w tej szkole. Druga klasa to nie przelewki, już od pierwszego dnia. No i oczywiście... Kim Namjoon aka Rap Monster wraz z dwójką jego kumpli, czy też jak kto woli, przydupasów, już od samego początku muszą umilać mi życie. Z samego rana zdołali już oblać moją koszulę sokiem porzeczkowym. Dobrze, że miałem w szafce zapasową... Ale to dopiero trzecia przerwa. To na pewno jeszcze nie koniec na dzisiaj. Oni nigdy nie odpuszczają tak szybko, a już na pewno nie po tak błahym żarciku. Przynajmniej tak to wygląda w ich mniemaniu. Dla mnie to nie jest błahe. Nie raz w zeszłym roku bałem się wejść przez nich do szkoły. W pierwszej klasie często udawałem przez to chorobę, byleby tylko nie iść i zostać w domu.
Niestety, teraz nie mogę sobie na to pozwolić, inaczej mogę nie zdać tego roku. Najchętniej zmieniłbym szkołę, ale inna jest o wiele dalej, a mojej rodziny nie stać na przeprowadzkę. Można powiedzieć, że już na start jestem na przegranej pozycji.
Na dzisiaj to chyba tyle.
K.TH.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro