Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Spotkanie

O co chodzi?!?! Najpierw widzę ich na jawie, a teraz nawet mi spać nie dają!!!! Mają szczęście, że są mordercami inaczej sama bym ich zabiła!!!!!! Dobra mniejsza o mój przerwany sen.... Jestem ciekawa, o co chodziło Slendermanowi. (pomijając, że to był sen dop. autorki) Nie zabił mnie, a miał świetną okazję i jeszcze mówił, że mam cechy idealnego proxy. Chyba on nie chce żebym nim została!!!! Nie będę zabijać ludzi!!!! Ok... Uspokój się..... to był tylko sen.... Żaden morderca nic od ciebie nie chce...... Huh...... Która godzina?... 3:00!!!!!! Eh już nie zasnę. Może pouczę się na ten sprawdzian, który jest dzisiaj a ja " nie miałam czasu" się do niego uczyć. Nie, wolę posiedzieć w internecie.

*TimeSkip*

Jest już 7 rano, czas wstawać. NO CHYBA, ŻE KTOŚ NIE SPAŁ PÓŁ NOCY!!!!!!!! Zakrycie moich worów pod oczami zajmie mi sporo czasu, ale cóż trzeba, choć trochę przypominać cywilizowanego człowieka. Nakładanie makijażu zajęło mi jakieś 15 minut, nawet szybko poszło. Teraz mam większy problem... a mianowicie, w co się ubrać?!? (Odwieczny problem kobiet) Ostatecznie ubrałam się w czarne dżinsy z wysokim stanem i czarną bluzkę z napisem "Two words, One finger" , szarą bluzę z kapturem i czarne adidasy. Makijaż taki jak zawsze, czyli trochę podkładu, puder bambusowy ( taki biały coby się ryj nie świecił), maskara i eyeliner, włosy rozczesałam i rozpuściłam. Wyglądam nawet okej. Spojrzałam na zegarek i zaczęłam panikować jest 7:45!!!!! Zaraz się spóźnię do szkoły!!!!!! Szybko zbiegłam na dół, jako śniadanie wrzuciłam do plecaka 2 jabłka i butelkę wody , i wybiegłam z domu. Jeśli chcę zdążyć muszę biec pójść przez las. Ja nie chcę!!!! Ale jak powiedział Lech Wałęsa: " Nie chcem , ale muszem". (to jest stały tekst mojej nauczycielki od historii XD dop.autorki) Zaczęłam biec po leśnej ścieżce. Biegłam jak głupia i nawet nie patrzyłam przed siebie. Byłam już niedaleko szkoły, gdy na coś wpadłam. To coś okazało się kimś. Leżałam na kimś. Po chwili skapnęłam się, że tym kimś jest Ticci Toby!!!!! Krzyknęłam i szybko z niego zeszłam, błagając w myślach żeby mnie nie zabijał. Chłopak chwilę nie wiedział, co się dzieję, bo leżał jeszcze chwilę na ziemi. Kiedy już się ocknął, wstał i zaczął do mnie podchodzić. Z każdym krokiem, którym się do mnie zbliżał, ja się cofałam. A raczej robiłabym to gdyby za moimi plecami nagle nie znalazło się drzewo.

- Błagam nie zabijaj mnie!!!!- krzyknęłam zasłaniając twarz rękoma

- A czemu miał bym cię zabić? - spytał śmiejąc się z mojego zachowania

- Em... bo jesteś morderca, a tak dokładnie to proxem Slendermana...

-To, że jestem proxym nie znaczy, że mam zabijać każdą ładną dziewczynę spotkaną w lesie. A tak właściwie to jestem Toby.

-Wiem jak się nazywasz.

- Ty może wiesz kim ja jestem, ale ja nie wiem kim ty jesteś. Jak masz an imię?

-Michelle...

-Ładnie. A tak właściwie to skąd o mnie wiesz?- spytał zaciekawiony

-Nie ważne .....- przecież nie powiem mu, że widziałam ich w lesie i spotkałam Slendera, ani o tym, że nawiedzają mnie w snach. Pffffff- Przykro mi, ale muszę już iść i tak jestem już spóźniona do szkoły.- po moich słowach Toby się skrzywił i złapał z głowę

- Ja też już muszę iść Operator wzywa

-Operator?

-Wyjaśnię ci jak się znowu spotkamy. To cześć!!!- rzucił na pożegnanie i wbiegł w las

-Pa- powiedziałam cicho

*TimeSkip*

Spóźniłam się na polski i stwierdziłam, że nie warto na niego iść. Siedziałam sama na korytarzu, rozmyślając o tym, co spotkało mnie w lesie. Spotkałam Ticci Toby'ego, mordercę i nadal jestem żywa. Szczerze to był nawet miły.... Myślałabym dalej gdyby nie dzwonek. Przed chwilą było tu tak cicho i nagle wybiegli z klas wszyscy idioci i plastiki, których nienawidzę. Mniejsza z nimi. I tak nie zwracam na nich uwagi, no chyba, że któryś będzie mnie zaczepiać, wtedy oberwie!!!! Włożyłam w uszy słuchawki i zaczęłam iść w stronę klasy rozmyślając o dzisiejszym spotkaniu.



Z góry przepraszam, że tak długo nic nie pisałam. Sama byłam na siebie zła za to, że tak zaniedbałam Wattpada, ale zajęłam się np. Youtubem. W mediach chciałam dodać filmik zrobiony przeze, ale nie mogę go znaleźć, więc nazwa mojego kanału to MichelleAnimate (mam na profilowym Bloody Paintera) , a filmik nazywa się Do You - Meme . Mniejsza z przeprosinami. W końcu po 3 miesięcznej przerwie dodałam rozdział. :D Mam nadzieję, że się wam podoba. ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro