Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Nowa szkoła

Obudziło mnie walenie w moje drzwi.

- Czego!?!
- Dzisiaj twój pierwszy dzień w nowej szkole!
- Nie!!!!!!!
- Nie drzyj się i zacznij się szykować !

Czemu!!! Dobry boże, czemu stworzyłeś szkołę ?!? Eh... Dobra trzeba wstać. Która godzina ? 6:30!!!!! Czy ich coś powaliło ?! Po moim małym załamaniu nerwowym zaczęłam się ubierać. Założyłam czarne rurki i długą koszulę w czerwoną kratę. Rozczesałam swoje długie brązowe włosy i zrobiłam lekki makijaż. Nie musiałam kupować nowych książek, używają tych samych. Spakowałam plecak i zeszłam do kuchni. Na śniadanie tradycyjnie płatki z mlekiem. Założyłam swoją ukochaną kurtkę i trampki. Myślałam która drogą pójść. Na około przez całe miasto, w którym pewnie się zgubię i nawet nie dojdę do szkoły, czy przez las, gdzie widziałam potwora i chłopakóww maskach. Ostatecznie stwierdziłam, że pójdę lasem, bo inaczej spóźnie się pierwszego dnia. Szłam leśną ścieżką i rozglądając się na wszystkie strony. O dziwo nikogo nie zobaczyłam. Przez całą drogę czułam się obserwowana, ale to pewnie tylko moje urojenia. A przynajmniej myślałam tak do czasu, aż koło szkoły odwróciłam się w stronę drzew. Zauważyłam w krzakach chłopaka w goglach. Chyba miał na imię Toby? Mniejsza z jego imieniem. Kiedy zauważył, że mu się przyglądam uciekł w las. Ciekawe czemu mnie śledził? Mniejsza o to, potem się będę martwić. Teraz jeszcze muszę iść do sekretariatu po plan lekcji i klucz do szafki. Przeszukałam cała szkołę, ale dalej nie mam pojęcia, gdzie jest ten durny sekretariat. Stwierdziłam, że nie mam zamiaru dalej bez celu biegać po szkole i spam kogoś o drogę. Podeszłam do dziewczyny, która stała sama na korytarzu, wyglądała na miłą, pomimo czarnych ciuchów i ciemnych włosów.

-Hej.
- Eee.... hej- brzmiała jakby zaskoczyło ją, że ktoś do niej mówi
-Jestem tu nowa, czy mogłabyś mi pokazać gdzie jest sekretariat ?
- Em... Jasne.- rozmawiałyśmy dalej idąc
- Tak ogółem jestem Michelle.
- A ja Klaudia.
-Miło mi. W której jesteś klasie ?
- 3B. A ty której klasy będziesz chodzić?
- Wiem tylko, że do jakiejś 3. Dopiero dzisiaj dostaję plan lekcji.
- Aha. Wiesz co, wydajesz się całkiem fajna, nie typ co reszta szkoły.
- Dzięki. Ty też wydajesz się miła.
- No jesteśmy pod sekretariatem. Muszę już iść bo się spóźnię. Pa!
- Pa!

Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam kobietęw podeszłym wieku. Po chwili mnie zauważyła i zaczęła pytać.

- Czego dusza pragnie ?
- Jestem tu nowa i chciałabym odebrać mój plan lekcji i klucze.
- A tak, tak. Proszę bardzo. Będziesz w klasie 3B. Masz tez lekcję w sali numer 10, ta sala jest na piętrze.
- Dziękuję. Do widzenia.

Odebrałam swoje rzeczy i poszłam do wyznaczonej klasy. Fajnie, będę w klasie z Klaudią. Szybko znalazłam klasę. Zapukałam, a kiedy weszłam do środka, wszystkie oczy były wzrucone w moja stronę.

- Em... Dzień dobry.
- Ty pewnie jesteś ta nową uczennicą?- mówił do mnie nauczyciel, który był mężczyzną w podeszłym wieku, z siwymi włosami i okularami na nosi - Stań na środku klasy i przedstaw się, a potem możesz usiąść na jakimś wolnym miejscu.
- Jestem Michelle i mam 17 lat.

Według mnie tyle starczy. Nie mam zamiaru otwierać się przed tymi wszystkimi ludźmi. Stałam tak jeszcze chwilę szukając wolnego miejsca. Odnalazłam wzrokiem Klaudię. Siedziała w ostatniej ławce przy oknie. Kiedy zobaczyła, że na nią patrzę uśmiechnęła się i mi pomagała. Bez większego namysłu usiadłam koło niej, od strony okna. ( Ona siedzi na wylocie ) Z tego co zauważyłam jest godzina wychowawcza. Niezbyt interesowałam się tym, co mówi nauczyciel , więc zaczęłam rozmawiać z Klaudią.

- Hej. Nudzi mi się.
- Mi też.
- Ile czasu do przerwy?
- 10 minut.
- Ugh! Przyspiesz czas błagam cię.
Klaudia zaczęła się cicho śmiać.
- Jesteś chyba pierwszą osobą w tej klasie, która mnie rozsmieszyła.
- To dobrze, czy źle ? - zapytałam chichocząc
- Dobrze.
- Jej!!!- znowu parsknęła śmiechem - Musimy sobie pogadać na przerwie...
I jak na zawołanie zadzwonił dzwonek. - Chodź na dwór!

Spakowałam się i wybiegłam ciągnąc za sobą Klaudię.

Hej wszystkim! W tym rozdziale zbytnio nic się nie dzieję, ale mam nadzieję, że i tak wam się spodoba. Do następnego. :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro