Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XIII

JungKook

Nie odwiedzałem JiMina już od dwóch dni, chociaż mieliśmy do siebie nie zbyt daleko zaledwie kilkanaście kroków. Co prawda nie pamiętam go zbytnio z przeszłości. Jedyne co pamiętam to słowa wypowiedziane przez niego w tym szpitalu. On wyznał mi miłość, a ja zwyczajnie uciekłem. Jak mogłem tak postąpić ? Mimo to, że nie figuruje w mojej pamięci to coś do niego czuję.

Jakie moje życie jest pojebane!
Mam ochotę krzyczeć, płakać. Mam ochotę podciąć sobie żyły.

W pewnym momencie drzwi otworzyły się, a przez nie wszedł JiMin. Był ubrany w czarne jeansy opasane skórzanym paskiem i śnieżno białą koszulę. Miał też lekko podkreślone oczy eyelinerem przez co wyglądał nieziemsko, aż zaparło mi dech w piersiach.

Nic nie mówiąc podszedł do mojego łóżka i przysiadł na jego skraju. Nie odwracałem od niego wzroku nawet na sekundę.

- Znowu płaczesz - powiedział wycierając łze płynącą po moim policzku.

Nawet nie zauważyłem kiedy zacząłem płakac. Wtuliłem się w jego dłoń przez co lekko się usmiechnąłem. Czułem się bezpiecznie.

- Ja już muszę iść - westchnął - wpisali mnie do domu przyszedłem się pożegnać.

Ostatnie słowa zostawiły blizny na moim sercu. On chce mnie zostawić kompletnie samego.

- JiMinnie ja..

- Nic nie mów po prostu mnie przytul.

Wtuliłem się w jego ciepły tors po chwili poczułem lekki pocałunek na włosach. Nie minęło pięć minut, a JiMin już był za drzwiami. Nawet się nie odwrócił. Zacząłem znowu płakać. Brakuje mi go. Tak cholernie mi to brakuje.

Przepraszam z góry za brak rozdziałów postaram sie poprawić 😇 Dziękuję czytelnikom za miłe słowa i zapraszam do czytania innych książek mojego autorstwa. Miłego dnia/ wieczoru 😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro