Wróciłam tutaj z nudów po dwóch latach nieobecności. Cholera ile was jest. Przepraszam, że byłam taką szmatą i nie powiadomiłam was o tym, że jednak nie będzie drugiej części. Kurde... czuję się naprawdę okropnie z tego powodu. Po za tym to wręcz nie mogę uwierzyć, że ktoś to jeszcze czyta. Jak tak to teraz przejrzałam to aż się załamałam ilością błędów jakie popełniłam i to nie tylko tych odnośnie fabuły serialu, ale i logicznych, stylistycznych i o mój boże...

W zasadzie to to była jedyna książka jaką kiedykolwiek skończyłam i zawsze byłam z tego bardzo dumna. Ostatnio nie miałam za łatwo, ale to pewnie wszystkich gówno obchodzi, więc przejdę do sedna. Myślałam nad tym, żeby wrócić do pisania. Niekoniecznie Teen Wolf'a, ale na przykład The Walking Dead, Supernatural, Marvel albo Sherlock'a czy coś w tym stylu. Nie jestem jeszcze tego pewna, ale szczerze to chętnie bym wróciła. Problem w tym, że nie do końca wiem z czym. Co prawda mam kilka pomysłów na nowe książki, lecz wymagają one sporo pracy i nie mam pojęcia czy komukolwiek się to spodoba. 

Jeszcze raz was przepraszam. Kurde, za to co wam zrobiłam to powinniście mnie powiesić. Czuje się jak skończona zdzira. Po dwóch latach absolutnego milczenia wracam do was z 209 słowami. Przepraszam.