Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Cz. 1 *PROLOG*

*Zwiastun*

https://youtu.be/bxAzUbCCOTc

        *17 maj, Tokyo* 

Właśnie stoisz przy najgłębszym jeziorze w Tokyo. Twoje życie nie należy do nałatwiejszych... Ostatecznie podjęłaś decyzje, że to właśnie dziś i teraz skończysz z tym wszystkim i ze swoim życiem. Powoli zaczęłaś wchodzić do wody, gdy uznałaś, że jesteś już dość daleko, zamknęłaś oczy i powoli spadałaś do przodu, lecz poczułaś jak ktoś cię łapie za nadgarstek i przyciąga spowrotem do tyłu, tak, abyś stała. Nie wiedząc co się stało otworzyłaś oczy, a następnie obróciłaś się w stronę osoby, która ,,przeszkodziła" ci. Twoim oczom ukazał się blondyn w masce. Przez chwilę wpatrywałaś się tylko w jego ciemne oczy, aż w końcu chłopak odezwał się:

-Nie rób tego. Chodź i zamieszkaj ze mną-powiedział, a po chwili poszedł w swoją stronę.

-Poczekaj! Dlaczego to zrobiłeś!?-krzyknęłaś zarazem zatrzymując go.

-Ponieważ, kocham cię i wiem, o tobie większości.-odpowiedział

~Wtedy w końcu po 14 latach ktoś powiedział, że mnie kocha...~

Podbiegłaś do niego za bananem na tworzy i chłopak zaprowadził cię gdzieś. Zaprowadził cię najwyraźniej do swojego mieszkania, które nie było duże bo był wyposażony w małą kuchnię, łazienkę i największe pomieszczenie, które tak naprawdę, nie było zbyt duże to pokój. Nie było tam łóżeczka. Był tam tylko niski stolik, komoda z szufladą i jedno krzesło. 

-Mieszkasz tu?-zapytałaś rozglądając się po mieszkaniu.

-Tak-odpowiedział krótko-jesteś głodna?-zapytał po chwili

-T-Ty się mnie pytasz czy jestem g-głodna?-zapytałaś zdziwiona

-No, nie widzę, tu nikogo innego-rzucił bez rzadnych uczuć

-Tak, jestem głodna...-powiedziałaś nieśmiale

-To siadaj, a  ja coś przygotuje-powiedziedział chłopak przygotowując potrzebne składniki. Ty za to usiadłaś na podłodze przy stoliku. Po jakimś czasie chłopak podał do stołu ciepły ramen.

-Dziękuję-powiedziałaś i wzięłaś się za jedzenie ciepłego posiłku, przygotowanego przez chłopaka.

-Jesz jakbyś nigdy tego nie robiła-powiedział chłopaklekko się śmiejąc

-Aż tak cię to śmieszy Starszy Baracie?!-zapytałaś zdziwiona i trochę zdenerwowana

-,,Starszy barcie"?

-Od dziś będę cię tak nazywać-uśmiech-A wracając do jedzenia to... W domu nie mogłam jeść normalnie... Matka całe jedzenie rzucała przedemną i m-musiałam jeść z p-podłogi...-gdy to powiedziałaś zrobiłaś się smutna.

-Hej, nie myśl o tym. Tu tak nie będzie!-próbował cię pocieszyć chłopak-Już robi się późno. Zjedz i położymy się spać.

Ty tylko przytaknęłaś głową. Po zjedzonym posiłku, chłopak dał ci jakąś zwykły, biały T-shirt i czarne, krótkie spodenki abyś nie musiała spać w nie wygodnym mundurku szkolnym. Gdy byłaś przebrana położyłaś się na podłodze, próbując zasnąć. Podłoga nie była, aż tak zimna bo była pokryta wykładziną. Po czasie udało ci się zasnąć.

*Rano*

Obudziłaś się, podniosłaś się i nie widziałaś nigdzie Starszego Brata. Okno było jeszcze zasłonięte, więc wstałaś, podeszłaś do okna i je odsłoniłaś. Promienie słońca oświetliły całe pomieszczenie. Przez jakiś czas wpatrywałaś się w to słońce.

~Na co dzień, nie patrzłam na słońce, bo nawet nie miałam na to czasu i nie myślałam,o tym, dlatego dopiero wtedy zauważyłam, jakie jest piękne.~

Usłyszałaś jak ktoś wchodzi do mieszkania, więc obróciłaś się w stronę drzwi. Był to Starszy Brat.

-Witaj, Starszy Bracie. Gdzie byłeś?-zapytałaś chłopaka

-Byłem w sklepie, bo zabrakło nam składników.

-Aha.. Starszy Bracie?-zapytałaś po chwili

-Tak?

-Wczoraj mówiłeś, że wiesz o mnie większości... Z kąd tyle o mnie wiesz?

-Pokarze ci coś...-chłopak podszedł do komody i wyjął coś z szuflady, a następnie podszedł do ciebie.

Usiedliście na podłodze i Starszy Brat podał ci zdjęcia. Zaczęłaś je przeglądać, na każdym ze zdjęć byłaś ty.

-T-To naprawdę ja?-zapytałaś niedowierzając

-Tak, nikogo innego tam nie widzę-odpowiedział

-To sen!? Te zdjęcia są śliczne!

-Serio? Przecież robiłem ci je z ukrycia i bez twojego pozwolenia... Nie powinnś się złościć?

-Od kilku lat nikt nie robił zdjęć i to jeszcze tak ładnych... Masz talent...

-Przesadzasz, to nie talent... A tak po za tym chcę ci coś pokazać-chłopak wziął laptopa, położył go na stoliku i włączył.

Ty za to odłożyłaś zdjęcia na bok i przyglądałąś się co robi Straszy Brat. Gdy w końcu znalazł co szukał i pokazał ci. Był to artykół o zaginionej 14-latce... Czyli o tobie... Widziałaś tam filmiki z rodzicami, a potem z dziewczynami z twojej szkoły. Mówiły, że mają nadzieję, że nic ci nie jest, żebyś szybko wróciła itp.

-Histeryczki...-powiedziałaś pod nosem-Po jednym dniu nagle całą Japonia się interesuje moim zaginięciem? Śmieszne... Nikt wcześniej się mną nie interesował...

Zamkęłaś laptopa...

-Tak, w ogóle to nie zapytałem jak masz na imię...

-Mówiłeś, że wiesz o mnie większośći...

-Ale nie miałem jak sie dowiedzieć niektórych informacji o tobie.

-No dobrze więc... Mam różne imiona... Od małego podrórzuję bo mój ojciec zmienia pracę albo ma jakieś delegacje itp. Narazie na stałe mieszkamy tu w Japonii więc nazwali mnie Sakura... Ale ja urodziałam sie w Polsce i tak naprawdę mam na imię T.i... Mam wrażenie, że rodzice już zapomnieli jak tak naprawdę się nazywam... Proszę mów mi, T.i...

-Dobrze, T.i...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro