Prolog + Zwiastun
Nigdy nie zdołam pojąć nienawiści jaką ludzie szerzą w okół siebie. Gardzę nietolerancją, złośliwością, dwulicowością, ale najbardziej z tych najgorszych, ale także niestety najczęściej spotykanych wśród społeczeństwa cech, brzydzę się kłamstwem.
Ma ono wiele imion; fałsz, łgarstwo, ściema. Zdaję sobie sprawę, że w tej właśnie chwili wychodzę na hipokrytę ze względu na to, że nie ma na tym świecie nikogo kto choćby raz nie był w stosunku do kogoś nieszczery. Lecz ja uważam, że jest znaczna różnica między okłamaniem rodziców w stosunku co do oceny ze sprawdzianu, który się zawaliło, a plugawym oszukaniem kogoś, wielokrotnie łamiąc tej osobie przy tym serce.
Sądzę, że większość osób ceni sobie bezgraniczną szczerość, ponieważ jakby nie patrzeć, dużo lepsza jest bolesna prawna, aniżeli najprzyjemniejszy dla ucha, oraz własnego samopoczucia fałsz.
Muszę jednak przyznać, że... jestem wdzięczny za te wszystkie krętactwa jakich byłem ofiarą przez ostatnie prawie pół roku, gdyż jeśli nie spotkałoby mnie to co spotkało, nie doświadczyłbym najpiękniejszego, najsilniejszego uczucia za jakie będę dziękował Bogu już do końca swoich dni.
Miłość.
To brzmi tak zwyczajnie, ale w tym samym czasie również niezwykle, prawda?
Każdy, nieważne jak bardzo by się tego wypierał kogoś kocha. Członka rodziny, przyjaciela, pupila, czy nawet siebie. Ale jest jeszcze jeden rodzaj miłości jaki pominąłem, a pełni w tym wszystkim bardzo ważną rolę.
Miłość romantyczna.
Inni w nią wierzą, inni nie. Ja odkąd byłem małym dzieckiem, wiedziałem, że takowa istnieje i pragnąłem móc odczuć ją na własnej skórze. Z biegiem lat zrozumiałem, że nie gustuję tak jak większość mężczyzn w płci przeciwnej, ale nigdy się też tym zbytnio nie przejmowałem, czy obawiałem ze względu na dom w jakim byłem wychowany, gdzie każdy szanował każdego. Okolica w jakiej dorastałem bynajmniej nie wyznawała w większości zasady ''miłość to miłość'', ale też homoseksualizm nie był uznawany za coś złego. Bardziej dziwnego. Tak, to odpowiednie określenie.
W każdym bądź razie, powracając do głównego wątku, nigdy nie sądziłem, że osoba, jaką pokocham całym sercem okaże się kimś tak... paradoksalnie trudnym do kochania. Tyle ile łez spłynęło po moich policzkach z jego winy... nawet zliczenie gwiazd na niebie byłoby łatwiejsze od uporządkowania właśnie ich. Jednak tak jak wspomniałem wcześniej, jeśli mógłbym dostać taką szansę, by cofnąć się w czasie do listopada roku dwa tysiące szesnastego, kiedy to złapałem dużo konkretniejszy kontakt z miłością swego życia, nie zmieniłbym absolutnie nic.
Od czego by tu zacząć? Hmm... może najlepiej od początku, co? (Moja przyjaciółka lubi to powtarzać.) A więc...
Nazywam się Harry Styles. W lutym roku dwa tysiące siedemnastym skończyłem osiemnaście lat, a to jest historia o tym, jak pokochałem największego dupka jakiego dane mi było poznać, od którego pragnąłem tylko i wyłącznie maciupeńkiego, kawałeczka jego serca, a on zamiast tego podarował mi wręcz nie do opisania ból.
-----------------------------------------------------------
Przepiękny zwiastun autorstwa Darrrow 💙💚
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro