080916
Jeśliby tak popatrzeć teraz na mój stan oraz na sposób, dzięki któremu spędziłem wakacje, można by było wywnioskować jedno - to wszystko wina Jimina. Zawsze jak gdzieś z nim wychodziłem, to trzeba było wziąć pieniądze, bo bez przejścia się do sklepu nie obeszłoby się. I tak było tez teraz. Praktycznie przez całe dwa miesiące widziałem się z nim, no chyba, że któryś z nas wyjeżdżał z rodziną. Teraz jestem na siebie zły, że nie powstrzymałem się przed tym wszystkim, ale kurde. Miałem siedzieć i patrzeć jak on coś je, lub pije? Nie było takich szans. Szkoda, że ten pryk nie wyjechał nigdzie na dłużej. Dzięki temu siedziałbym w domu i przynajmniej jadłbym mniej. Ale to nie tak, że całą winę zwalam na niego, co to to nie.
—taehyung
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro