Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

- Adrien powiedz mi o co chodzi - podeszłam do niego, a on złapał mnie za dłonie

- Mari.. Mój ojciec przyjechał - odwrócił wzrok

- I co w związku z tym? - dopytywałam

- Jak się dowie, że tu jesteś bez jego zgody - zrobił przerwę - To możliwe, że więcej już się nie zobaczymy

- Oj Adi, Adi - pogłaskałam go - Ty chyba mnie jeszcze nie znasz - chłopak patrzył na mnie niezrozumiale

- Dzieńdobry Adrien - powiedziała osoba wchodząca do pomieszczenia, a ja odsunęłam się od blondyna  - O! Witaj Marinette - podszedł do mnie i uścisnął moją dłoń

- Jak miło pana widzieć! - posłałam szeroki uśmiech

- Mi was też - odwzajemnił gest

- Tato? Nie jesteś zmęczony? - zapytał Adrien - Może lepiej będzie jak odpoczniesz - odprowadził swojego ojca na schody, a następnie wrócił - Widziałaś to?! - ekscytował się chłopak

- To, czyli co?

- Uśmiechnął się! - odpowiedział z entuzjazmem - Mój tata się uśmiechnął! - przytulił się do mnie - Uwielbiam cię Mariś

- Ale to.. On się nie uśmiechał? - chłopak puścił mnie

- Od zaginięcia mojej matki.. Nie

- Przepraszam - spuściłam wzrok

- Nie masz za co - machnął ręką - A teraz chodź - złapał moją dłoń

- Gdzie?

- Niespodzianka młoda - poruszył zabawnie brwiami

- Jesteśmy w tym samym wieku, nie zapominaj - skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej - Adrien! Spójrz! - wskazałam w to samo okno co wcześniej

- To.. - patrzył z niedowierzaniem

- Pierwszy śnieg! - dokończyłam zdanie za niego

- Dobra, to zostajemy w domu - opadł na sofę

- Okej Panie Agreste - usiadłam obok niego, a on objął mnie ramieniem

- Widzę, że nie zaprzeczasz Panno Dupain-Cheng - w tym momencie jego telefon wydał dźwięk - Kto do mnie o tej porze pisze - wymruczał

- Kot w butach - odpowiedziałam prosto

- Wiesz.. Przykro mi, że ci to powiem, ale - wziął wdech - Śmieszna to ty nie jesteś - pokręcił głową, na co ja się zaśmiałam i uderzyłam go lekko w ramię

- Ty sprawdź lepiej tego sms'a - kiwnęłam głową w stronę urządzenia

- Pewnie zazdrosna jesteś, że może moja dziewczyna do mnie pisze - wystukiwał hasło

- Pff.. Nie? - patrzyłam na spadające płatki

- Czego - zrobił przerwę - Ona - i kolejną - Chce - dokończył

- Ona czyli kto? - zapytałam odrywając wzrok od szyby

- Chloe

- Jak przeczytasz to się dowiesz - odpowiedziałam

- Szczere - powiedział pod nosem

- Bo ja jestem szczera - uśmiechnęłam się szeroko

- Marinette? - wypowiedział moje imię pytająco

- Tak Adrien? - odpowiedź ta była pytaniem na pytanie

- Ona chce się dzisiaj ze mną spotkać - mówił wpatrując się w ekran telefonu - Co powinienem zrobić? - spojrzał na mnie

- No jak się chce z tobą spotkać, to ty powinieneś się spotkać z nią, a ona się wtedy spotka z tobą i jeśli ty pójdziesz spotkać się z nią to oboje się spotkacie na spotkaniu którym mieliście - zrobiłam oczka jak Kot ze Shreka, a na twarzy Adriena pojawiło się zakłopotanie

- Że jak? - zaśmiał się

- Tak jak powiedziałam - przeczesałam swoje włosy palcami - Oj no.. Lepiej się z nią spotkaj - powiedziałam wprost

- Ale ja nawet nie wiem o co może jej chodzić - oparł rękę na kolanie, a na niej brodę

- To jak pójdziesz to się dowiesz

- Ty zawsze wiesz jak mi doradzić - przewrócił oczami

- Od tego chyba jestem? - założyłam nogę na nogę

- Uwielbiam cię normalnie - schował telefon do kieszeni

- Ja siebie też uwielbiam - poklepałam go po plecach - Ja siebie też - powtórzyłam

Jeśli chcielibyście jeszcze jeden rozdział dzisiaj lub jutro to piszcie. Postaram się napisać jeszcze jeden. 🐧

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro