.1.
Hej,hej! (◕ᴗ◕✿)Nazywam się Kazuo Ostaku jestem...częściowo przeciętnym chłopakiem. Blond włosy jak u dziewczyny, błękitne oczy, kremowa skóra ,mała okrągła twarz i słodki uśmiech.Chodzę do liceum, w miarę dobrze się uczę, nie mam dziewczyny więc jestem typowym chłopakiem z Japonii. No cóż niestety mieszkam z rodzicami w miarę dużym domu ,ehhh czasami mam ich dość no, ale kocham moich rodziców. Na szczęście mam plany wyjechać do Tokyo na całe życie a na razie dobrze mi idzie...chodzę do szkoły w Tokyo. Tiaaa och! Mam ukochanego kota Michio!( ꈍᴗꈍ) Moje szczęście w życiu. Na prawdę mam czasami wrażenie że to człowiek a nie kot. Przytuli się, powiedzmy że pocieszy ale też podrapie całe łóżko. Ugh udusze go kiedyś za to ale...heh kocham tą małą czarną kulkę. Jestem moim światem!
-Grrrrr!!!!
-Mm już budzik? (‾.‾“)
Mamrocze coś pod nosem kręcąc się powoli się na łóżku. Ugh położyłem się na brzuchu i ręką starałem się wyłączyć budzik w telefonie. Uff udało się
-Miał miał/ᐠ。ꞈ。ᐟ\
-Aaaa! I ty Michio przeciwko mnie? Okej ugh wstaję
Już zacząłem się podnosić ale moje kochanie zaczęło noskiem ocierać się o mój
-Ha ha ha na czułości ci się zebrało?( ◜‿◝ )♡
Pocałowałem go w pyszczek z uśmiechem i poszedłem się ubierać.
-Dzień dobry mamo
Powiedziałem schodząc na dół a później usiadłem przy stole w kuchni gdzie mama jak zwykle robiła mi śniadanie. Ahhh(◡‿◡) jak zwykle bez śniadania nie wypuści nikogo z domu.
-Cześć synek. Tata już pojechał więc idziesz pieszo do szkoły
-Aaaa dobra
-No a teraz jedz. Smacznego
Powiedziała i postawiła mi przed nosem kilka naleśników. I tyle z mojej siłowni •́ ‿ ,•̀ nigdy nie utrzymam tych ledwo co widocznych mięśni. Dobra ale zjadłem...pyszne~
-Kazu (nienawidzę kiedy tak zdrabnia moje imię(ー_ー゛) pamiętasz że jadę dzisiaj z ojcem na wesele do ciotki? Cały weekend nas nie będzie więc żadnych imprez i masz dzwonić dwa razy dziennie albo i więcej.
-Tak tak tak. Mamo nie mam 4 lat
-och no wiem ale jesteś teraz w liceum i jak będziesz miał jakiś głupi pomysł i coś ci się stanie to ojoj
I zaczęła męczyć mnie tym gadaniem głaszcząc mnie po głowie i tuląc jak dzieckoಥ‿ಥJezu niech już jadą i tak nie miałbym z kim zrobić tej imprezy. Ehhh moi dwaj przyjaciele to totalni idioci jeden myśli tylko o dupach a drugi jakoś go hamuję i jeszcze mu się podoba
-Dobra pa mamo muszę iść!
Wyrwałem się z jej uścisku, dałem jej buzi w policzek i uciekłem zakładać buty. Och Michio heh zawsze przychodzi się pożegnać. Wziąłem go na ręce i pocałowałem w główkę. Ugh spóźnię się ale szybko wybiegłem. Ehh kolejne spóźnienie do dziennika
-Witamy witamy spóźnialskiego
Przywitał mnie mój przyjaciel Asto a ja zsapany pokazałem mu jedynie fucka(˘ ∧ ˘) i usiadłem zmęczony
-znowu twój kotek cię zatrzymał?
Powiedział podając mi picie z jego plecaka
-Dzięki i weź zostaw mojego kota w spokoju
-W ogóle chyba masz się dzisiaj spotkać z jakąś kocicą takkk?
...heh uśmiechnąłem się lekko pod nosem pijąc wodę od niego
-heh tak z taką jedną...fajną...ładną
-Uuu
Tak jest taka jedna dziewczyna. Byliśmy razem w podstawówce i od pierwszej klasy mi się podoba. Jest bardzo miła i słodka. Jeszcze te włosy,figura, uśmiech...ahhh zakochałem się a jeszcze dzisiaj zaprosiłem ja do kina po 9 latach heh. Po lekcjach idziemy,muszę być gotowy...i powiedzieć co czuję
Wbiegłem szybko do domu zapłakany i trzasnąłem drzwiami od mojego pokoju. Padłem tylko na łóżko i zacząłem ryczeć tak głośno jak tylko mogłem(༎ຶ ෴ ༎ຶ) Całe to kino było tylko po to aby...nie nie nie. Wstałem z łóżka i zacząłem rzucać wszystkim co mam pod ręką ze złości. Krzyczałem i płakałem. Tyle lat za co?!??!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W kinie
Stałem z biletami już i czekałem na nią. Matko ale się stresuję. Próbuje normalnie oddychać ale jakoś nie wych...
-Hej Kazuo!
-E-e h-hej Kiokia! Em proszę twój bilet chcesz coś do jedzenia?
Ukłoniłem się i dałem jej bilet spanikowany ,ona zaśmiała się słodko pod nosem i powiedziała że nie. Czerwony wyprostowałem się
-em to chodźmy
-hi hi jasne
Przez cały film próbuje ją złapać za rękę ale nie mogę!!!⊙﹏⊙ Tch ale głupek ze mnie...Jezu jak mam niby zrobić to dyskretnie..
- Łał ale super film chodź Kazuo
-He co już koniec? Em ha ha tak świetny był
Matko przez dwie godziny bałem się złapać ja za rękę kretyn ze mnie. Wyszliśmy z sali
-em Kioka maa ci coś do powiedzenia ale to głupie i ten nooo ale ja...
-Kochanie! Jesteś!
Krzyknęła a ja szybko podnosiłem głowę i zobaczyłam jak obejmowała jakiegoś chłopaka i...pocałowała go...k-kochanie?...ona ma...no tak...tch co ja sobie myślałem?! Spuściłem głowę w dół załamany
-kocahnie poznaj mojego przyjaciela Kaz...Kazuo wszystko okej?
-tch
Ścisnąłem pięści i...uciekłem. Po prostu uciekłem z tamtąd we łzach. (༎ຶ ෴ ༎ຶ)Dlaczego?! To tak boli!! Tyle lat!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W końcu z braku sił usiadłem zapłakany i zacząłem przytulać Michio
-Jak ona mogła? Michio błagam cię pomóż mi jakoś. Nie dam rady z tym sam. To tak boli...
Zacząłem szlochać w kotka a on tylko tulił się do mojego brzucha. Na szczęście po paru minutach ze zmęczenia i bólu głowy od płakania usnąłem z kotem na rękach
~865 słów~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro