Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

.1.


Hej,hej! (◕ᴗ◕✿)Nazywam się Kazuo Ostaku jestem...częściowo przeciętnym chłopakiem. Blond włosy jak u dziewczyny, błękitne oczy, kremowa skóra ,mała okrągła twarz i słodki uśmiech.Chodzę do liceum, w miarę dobrze się uczę, nie mam dziewczyny więc jestem typowym chłopakiem z Japonii. No cóż niestety mieszkam z rodzicami w miarę dużym domu ,ehhh czasami mam ich dość no, ale kocham moich rodziców. Na szczęście mam plany wyjechać do Tokyo na całe życie a na razie dobrze mi idzie...chodzę do szkoły w Tokyo. Tiaaa och! Mam ukochanego kota Michio!( ꈍᴗꈍ) Moje szczęście w życiu. Na prawdę mam czasami wrażenie że to człowiek a nie kot. Przytuli się, powiedzmy że pocieszy ale też podrapie całe łóżko. Ugh udusze go kiedyś za to ale...heh kocham tą małą czarną kulkę. Jestem moim światem!

-Grrrrr!!!!
-Mm już budzik? (‾.‾“)
Mamrocze coś pod nosem kręcąc się powoli się na łóżku. Ugh położyłem się na brzuchu i ręką starałem się wyłączyć budzik w telefonie. Uff udało się
-Miał miał/ᐠ。ꞈ。ᐟ\
-Aaaa! I ty Michio przeciwko mnie? Okej ugh wstaję
Już zacząłem się podnosić ale moje kochanie zaczęło noskiem ocierać się o mój
-Ha ha ha na czułości ci się zebrało?( ◜‿◝ )♡
Pocałowałem go w pyszczek z uśmiechem i poszedłem się ubierać.

-Dzień dobry mamo
Powiedziałem schodząc na dół a później usiadłem przy stole w kuchni gdzie mama jak zwykle robiła mi śniadanie. Ahhh(◡‿◡) jak zwykle bez śniadania nie wypuści nikogo z domu.
-Cześć synek. Tata już pojechał więc idziesz pieszo do szkoły
-Aaaa dobra
-No a teraz jedz. Smacznego
Powiedziała i postawiła mi przed nosem kilka naleśników. I tyle z mojej siłowni •́  ‿ ,•̀ nigdy nie utrzymam tych ledwo co widocznych mięśni. Dobra ale zjadłem...pyszne~
-Kazu (nienawidzę kiedy tak zdrabnia moje imię(ー_ー゛) pamiętasz że jadę dzisiaj z ojcem na wesele do ciotki? Cały weekend nas nie będzie więc żadnych imprez i masz dzwonić dwa razy dziennie albo i więcej.
-Tak tak tak. Mamo nie mam 4 lat
-och no wiem ale jesteś teraz w liceum i jak będziesz miał jakiś głupi pomysł i coś ci się stanie to ojoj
I zaczęła męczyć mnie tym gadaniem głaszcząc mnie po głowie i tuląc jak dzieckoಥ‿ಥJezu niech już jadą i tak nie miałbym z kim zrobić tej imprezy. Ehhh moi dwaj przyjaciele to totalni idioci jeden myśli tylko o dupach a drugi jakoś go hamuję i jeszcze mu się podoba
-Dobra pa mamo muszę iść!
Wyrwałem się z jej uścisku, dałem jej buzi w policzek i uciekłem zakładać buty. Och Michio heh zawsze przychodzi się pożegnać. Wziąłem go na ręce i pocałowałem w główkę. Ugh spóźnię się ale szybko wybiegłem. Ehh kolejne spóźnienie do dziennika

-Witamy witamy spóźnialskiego
Przywitał mnie mój przyjaciel Asto a ja zsapany pokazałem mu jedynie fucka(˘ ∧ ˘) i usiadłem zmęczony
-znowu twój kotek cię zatrzymał?
Powiedział podając mi picie z jego plecaka
-Dzięki i weź zostaw mojego kota w spokoju
-W ogóle chyba masz się dzisiaj spotkać z jakąś kocicą takkk?
...heh uśmiechnąłem się lekko pod nosem pijąc wodę od niego
-heh tak z taką jedną...fajną...ładną
-Uuu
Tak jest taka jedna dziewczyna. Byliśmy razem w podstawówce i od pierwszej klasy mi się podoba. Jest bardzo miła i słodka. Jeszcze te włosy,figura, uśmiech...ahhh zakochałem się a jeszcze dzisiaj zaprosiłem ja do kina po 9 latach heh. Po lekcjach idziemy,muszę być gotowy...i powiedzieć co czuję

Wbiegłem szybko do domu zapłakany i trzasnąłem drzwiami od mojego pokoju. Padłem tylko na łóżko i zacząłem ryczeć tak głośno jak tylko mogłem(༎ຶ ෴ ༎ຶ) Całe to kino było tylko po to aby...nie nie nie. Wstałem z łóżka i zacząłem rzucać wszystkim co mam pod ręką ze złości. Krzyczałem i płakałem. Tyle lat za co?!??!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W kinie
Stałem z biletami już i czekałem na nią. Matko ale się stresuję. Próbuje normalnie oddychać ale jakoś nie wych...
-Hej Kazuo!
-E-e h-hej Kiokia! Em proszę twój bilet chcesz coś do jedzenia?
Ukłoniłem się i dałem jej bilet spanikowany ,ona zaśmiała się słodko pod nosem i powiedziała że nie. Czerwony wyprostowałem się
-em to chodźmy
-hi hi jasne

Przez cały film próbuje ją złapać za rękę ale nie mogę!!!⊙﹏⊙ Tch ale głupek ze mnie...Jezu jak mam niby zrobić to dyskretnie..
- Łał ale super film chodź Kazuo
-He co już koniec? Em ha ha tak świetny był
Matko przez dwie godziny bałem się złapać ja za rękę kretyn ze mnie. Wyszliśmy z sali
-em Kioka maa ci coś do powiedzenia ale to głupie i ten nooo ale ja...
-Kochanie! Jesteś!
Krzyknęła a ja szybko podnosiłem głowę i zobaczyłam jak obejmowała jakiegoś chłopaka i...pocałowała go...k-kochanie?...ona ma...no tak...tch co ja sobie myślałem?! Spuściłem głowę w dół załamany
-kocahnie poznaj mojego przyjaciela Kaz...Kazuo wszystko okej?
-tch
Ścisnąłem pięści i...uciekłem. Po prostu uciekłem z tamtąd we łzach. (༎ຶ ෴ ༎ຶ)Dlaczego?! To tak boli!! Tyle lat!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W końcu z braku sił usiadłem zapłakany i zacząłem przytulać Michio
-Jak ona mogła? Michio błagam cię pomóż mi jakoś. Nie dam rady z tym sam. To tak boli...
Zacząłem szlochać w kotka a on tylko tulił się do mojego brzucha. Na szczęście po paru minutach ze zmęczenia i bólu głowy od płakania usnąłem z kotem na rękach

~865 słów~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro