Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

O ty-

Przeszukałem prawie całą placówkę..zostało mi tylko jedno miejsce. Gdy go tylko zauważę to stłukę go na kwaśne jabłko >:C

Stałem już przy drzwiach przechowalni 999. Wziąłem wdech...i wydech.

Wbiłem do jego celi.

-ODDAWAJ MI MOJE SŁONECZKO TY POMARAŃCZOWY GNOJKU-zamurowało mnie po chwili.
On...trzymał broń tak jakby miał zaraz ustrzelić mój sos barbecue. NIE DARUJE MU TEGO.

-Heeej...bo wiesz..ten sosik należy do mniee..nie masz powodu by go zabijać..-myślę, że dość dobrze udawałem uprzejmego.

999 spojżał to na mnie, to na sos po czym się uśmiechnął.

-MASZ MI GO ODDAĆ TY-..yghym, znaczy..błagam..oddaj mi go..-zaraz stracę cierpliwość, lecz muszę na siłę być miły, bo inaczej go zastrzeli.

-No nie wiem nie wieem..~-pomyślał 999 przy czym zaczął kierować broń w stronę Bright'a.

-Ty...-spojrzałem już prawdopodobnie ostatni raz w tym ciele na mój sos barbecue.

Aż tu nagle...


___________________________
Jestem złym człowiekiem c' nie? ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro