[5.]
Gdy zdjął Moje spodnie czułem jak bardzo byłem gorący. Robił wszystko powoli i składnie. Nigdy jeszcze nie czułem takiego podniecenia i zdenerwowania. Kris bardzo Mi się podobał, ale nie mogłem sobie pozwolić na seks gdy dobrze Go nie znałem. Miałem ogromny dylemat. Chciałem to z nim zrobić ale również i nie.. Przez rozmyślanie nie zauważyłem, że zdjął Moje bokserki.
Ładnie pachniesz.. - powiedział uśmiechając się i całując Mnie w krocze. Byłem bardzo zdenerwowany nie mogłem się powstrzymać. Musiałem się z nim przespać. Była późna godzina, więc co szkodzi.
Masz pre-prezerwatywy? - zapytałem z czerwoną barwą na policzkach jąkając się.
Tak Skarbie.. Zawsze Je mam przy sobie. - powiedział i zaczął masować moje ciało swoimi ustami. Rozbierz Mnie. - usiadł na łóżku grzecznie czekając aż zrobię tą czynność. Wstałem i usiadłem na jego kolanach owijając w tym samym czasie swoje nogi wokół jego bioder. Oddałem Mu nie pewny pocałunek po czym wsadziłem rękę pod jego koszulkę. Jego ciało było idealne. Nie mogłem powstrzymać podniety i członek zrobił swoje.
Chyba Masz awarię.. - spojrzał na Moje krocze i odparł. Złapał Mojego członka i rytmicznie Nim poruszał. Byłem wniebowzięty całą sytuacją. Zdjąłem z niego koszulkę i wbiłem swoje usta w jego klatkę piersiową. Ssałem i zagryzałem jego skórę w pewnych momentach.
Dobrze się spisujesz... - powiedział niespodziewanie i bardzo szybko przewrócił Mnie na brzuch. Zdjął energicznie spodnie wraz z bielizną i wszedł we Mnie, od razu głęboko i szybko poruszając się. Czułem podniecenie i ból, który szybko zamieniał się w przyjemność. Pojękiwałem od chwili do chwili.
I jak K-K-Ko-Kot-Kocie? - Zapytał ze zdyszeniem w głosie. Dobrze..! - odpowiedziałem krzycząc z podniecenia i czując jego nasienie w odbycie.
Zapomniałeś o prezerwatywie.. - zaśmiałem się i złapałem się za głowę gdy już skończyliśmy następującą czynność.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro