Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

III


Parę dni później
— Laleh. Wstawaj. Laleh. — Czułam jak ktoś szarpie mnie.
— Nie.
— Mała. Wstawaj. Nie mam zbyt dużo czasu.  Musimy omówić plan.
Z niezadowoleniem usiadłam na łóżku. Na dworze było jeszcze ciemno, w pokoju panował półmrok.
— Która jest godzina?  — wymamrotałam.
— Piąta rano.
— Dobra gadaj co wymyśliłeś.
— A więc tak. Dowód osobisty i paszport jest już prawie wyrobiony. Bilet lotniczy również. Teraz tylko musisz uciec. Możesz wychodzić do znajomych, prawda?
— Tak. Pod eskortą kogoś zazwyczaj. Do ciebie nie pójdę, bo ojciec zabronił. Nie pozwala mi chodzić do osób, które się jemu nie podobają, a zwłaszcza do mężczyzn.
— To to już wiem. Możesz pójść ze swoją mamą. Ona wie o wszystkim. — otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia. — Prawdę mówiąc, to sama mi w tym wszystkim pomagała.
— Ale przecież ona mnie nie lubi tak samo jak ojciec.
— Bredzisz. — usiadł obok mnie. — Sama mi powiedziała gdzie i kto zrobi najszybciej fałszywy dowód i paszport. Zaproponowała nawet nowe imię i nazwisko dla ciebie. Wracając do planu. Wyjdziesz z mamą i obie udacie się do mnie. Nikt nie może was rozpoznać, więc lepiej będzie jak wyjdziecie i podjedziecie taksówką do mnie.
— Przecież taksówkarz może nas poznać.
— Założycie burki. I później razem ze mną polecisz do Stanów Zjednoczonych. Tam znajdę ci miejsce, gdzie w spokoju będziesz mogła żyć.Wszystko jest już przemyślane. - uśmiechnął się. Hm. Może jednak się uda? Odkąd pamiętam chciałam stąd uciec. Nie chcę tak żyć. Być wiecznie poniżana przez ojca, a później przez męża. Ogółem moja historia nie jest wesoła. Od małego pamiętam tylko bicie i wyzwiska. Byłam i nadal jestem tutaj traktowana jak szmata. Ludzie wiedzą, że coś takiego się tutaj dzieje, ale nic z tym nie robią, bo to jest normalne. Heh. Religia. Kiedy się nie pomodlę pięć razy dziennie, mam zapewnione lanie, albo głodówkę przez parę najbliższych dni. Nie mogę się sprzeciwić ojcu, jego zdanie jest najważniejsze. W towarzystwie nie mogę się odzywać bez jego pozwolenia. Ma nade mną władzę, jak i nad całą rodziną. Mam siostrę, która już wyszła za mąż. Jest traktowana tak samo. Bicie, gwałt... Ojciec cieszy się, bo wyszła za mąż bogato, ona płacze, bo cierpi. Nikt nie chce tak żyć.
— To jak?
— No okey. Mam tylko nadzieję, że nie bedę musiała się tam modlić. — uśmiechnęłam się.
— Niee... No chyba, że chcesz.
— Nigdy. 

****
Już czas, żebyś się dowiedział. Przyleci  ze mną pewna młoda kobieta. Dlaczego Ci o tym piszę? Mam do Ciebie prośbę. Bardzo chciałbym, żeby u Ciebie zamieszkała. Dlaczego? Bo wiem, że jej pomożesz. W pewnym sensie jesteście do siebie bardzo podobni. Chcę ją u Ciebie na jakiś czas ukryć, a wiem, że u ciebie byłaby bezpieczna.   To jak?  Pomożesz? 

                                                                                                                                   Q





*****

Totalne dno wiem o tym

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro