Rozdział 16
| l o u i s |
Byłem tu dopiero trzeci dzień, a nie nudziłem się ani chwili. Od wczoraj w moim pokoju mieszka Zayn, z czego się bardzo cieszę. Po pierwsze przez to, że chyba złapaliśmy niezły kontakt, a po drugiej, bo w końcu miałem towarzystwo. Cały wczorajszy wieczór wysłuchiwał moich opowieści, a raz nawet mi odpowiedział.
Wyszedłem z pokoju, kierując się do łazienki by wziąć prysznic. Miałem farta i albo wszyscy zdążyli już się wykąpać albo nie kąpali się dziś w ogóle, a prysznice były puste.
Rozebrałem się, odkręcając wodę i wzdychając cicho, gdy oblała moje ciało. Usłyszałem jak ktoś wchodzi do pomieszczenia, zerknąłem przez ramię na wejście. Przygryzłem dolną wargę, zauważając strażnika Payne'a, który oparł się ramieniem o framugę. Zmierzył mnie bezwstydnie wzrokiem. Uśmiechnąłem się szeroko do mężczyzny, sięgając po butelkę żelu pod prysznic.
- Przez ponad rok nikt mnie nie przyłapał. Pojawiasz się ty i nagle wpadam dwa razy. I to jednego dnia - zaśmiał się.
- No cóż - wzruszyłem ramionami. On mógł stracić pracę, ale nie będę przecież przepraszał za świetny seks - Może rzeczywiście powinieneś zamykać drzwi albo zabawiać się w miejscach gdzie nikt cię nie przyłapie - parsknąłem, ale nie dostałem odpowiedzi.
Spłukałem z siebie całą pianę, spoglądając na Payne'a, który wciąż stał i obserwował mnie. Obciekając wodą, podszedłem do niego. Patrzył mi w oczy, a ja czułem jak gorąco mi się robi od tego intensywnego spojrzenia. Stojąc nago, nie byłem w stanie ukryć mojego podniecenia mężczyzną w mundurze.
Złapałem wilgotnymi dłońmi za pasek jego spodni, przygryzając dolną wargę i uklęknąłem powoli, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
Wyszedłem z łazienki po Payne'ie, wyłącznie w spodniach dresowych, z uśmiechem przemierzając korytarz. Gdybym wiedział, że będę się tak dobrze bawił w poprawczaku już dawno bym coś przeskrobał.
Zadowolony z obrotu spraw ze strażnikiem pod prysznicem, skierowałem się do mojego pokoju. Przystanąłem jednak na widok blondyna, opierającego się o ścianę tuż obok drzwi.
Przez te trzy dni zdążyłem zrozumieć, że im mniej mam z nim do czynienia tym lepiej. Jednak ciągle na niego wpadałem.
Niall zauważył mnie i wyjął z ust lizaka, uśmiechając się do mnie. Zacisnąłem wargi pragnąc zniknąć, szczególnie po tym co usłyszałem u psychologa, gdy wtargnął w czasie mojej wizyty. Naprawdę nakarmił kogoś petardą?
- Hej, mieszkasz teraz z Zaynem, prawda? - spytał, na co pokiwałem głową. Blondyn odsunął się od ściany, wciąż się we mnie wpatrując. Przełknąłem niepewnie ślinę, zastanawiając się czy powinienem zacząć uciekać czy krzyczeć o pomoc - Mam prośbę, okej?
- Oh - sapnąłem mrugając kilku krotnie - Jasne - uśmiechnąłem się delikatnie i zachłysnąłem się powietrzem, gdy dłonią, w której nie trzymał lizaka, popchnął mnie na ścianę. Przyłożył przedramię do mojej szyi, chcąc utrzymać mnie w miejscu. Przełknąłem z trudem ślinę starając się unormować oddech, pod ciężkim spojrzeniem Horana.
- Zayn jest mój - powiedział, na co zamrugałem zaskoczony - Więc skup się na ssaniu Payne'a i trzymaj się od niego z daleka.
- Jest razem ze mną w pokoju, więc nie wiem jak- - urwałem swój bezmyślny słowotok, widząc jak na twarzy chłopaka pojawia się szeroki uśmiech. Powiedzenie, że byłem przerażony było sporym niedomówieniem - Jasne. Z daleka od Zayn. Zrozumiano - wyszeptałem, uśmiechając się niepewnie. Bo co innego mogłem powiedzieć? Wykłócać się z psychopatą, że nie mam jak odciąć się od Malika skoro z nim mieszkałem? Skończył bym pewnie z tym lizakiem w oku.
- Wspaniale - pokiwał do mnie głową jakbym był małym dzieckiem, które w końcu zrobiło coś dobrze. Odsunął się ode mnie i włożył znów czerwonego lizaka do ust, wpatrując się we mnie - Ah i byłoby super, oczywiście super dla ciebie - powiedział przekrzywiając lekko głowę - Gdyby Zayn nie dowiedział się o tej rozmowie - mrugnął do mnie, obracając się na pięcie i ruszając korytarzem, nawet się nie oglądając.
Oparłem się plecami o ściane, kładąc dłoń na szaleńczo bijącym sercu. Jak mogłem jeszcze przed chwilą myśleć, że poprawczak jest fajny?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro