Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

×7×

Kolejny dzień dłużył się niemiłosiernie.
Jak zwykle siedziałem w swoim fotelu.

Niespodziewanie usłyszałem otwierane drzwi do budynku, ktoś usiłował cicho je przymknąć, usłyszałem kroki, ewidentnie kierował się w stronę mojego mieszkania.
Postać otworzyła drzwi, udawałem wyjątkowo zajętego wpatrywaniem się w ścianę.
-  Filiżankę herbaty? - zapytałem.

Nikt się nie odezwał, czułem nierówny oddech, osoby stojącej za mną.

Przewróciłem oczami. Nie miałem zamiaru się odwracać, gdyż wiedziałem kim jest ów tajemnicza postać.

- Tęskniłeś? - dźwięk głosu geniusza zbrodni rozniosł się po pomieszczeniu.

Niezbyt - odezwałem się  - pytałem czy chcesz filiżankę herbaty.

- Bardzo chętnie. - Powiedział.

Po kilku minutach James odezwał się.

- Jestem niemal w stuprocentach pewny, że nie masz pojęcia jak to możliwe, że żyje - powiedział z nutką zadowolenia.

Miał rację, teraz sobie uświadomiłem, że nie wiedziałem jakim cudem on żyje. Na moich oczach postrzelił się.

- Mylisz się - skłamałem. - Mam kilka teorii.

- Każda jest błędna, drogi Sherlocku.







Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro