Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

93

Stałam obejmując Caluma ramieniem w pasie i opierając głowę na jego barku. Obejmował mnie ramieniem, przyciskając do swojego boku. Znajdowaliśmy się na lotnisku, czekając na jego lot.

- Nie puszczę Cię – mruknęłam.

- Mówiłem Ci, że mogę nie lecieć.

- Lecisz – westchnął. – To, że nie chcę Cię puścić nie znaczy, że masz nie odwiedzać rodziny, kiedy masz wolne.

- Byłoby prościej jakbyś ze mną poleciała.

- Rozmawialiśmy już o tym, Calum. Mam tutaj sporo rzeczy do zrobienia.

- Pierwszą z nich jest napicie się dzisiaj z Su – zaśmiał się.

- Oh tak, będę świętować swoją wolność – czułam na sobie jego wzrok. Spojrzałam na niego. – Żartowałam głuptasie – cmoknęłam go w nos. – Ale nie radzę Ci poczuć za bardzo tej wolności w Sydney, bo ja się dowiem. Wszystkiego. Wiesz o tym – patrzył na mnie z rozbawieniem.

- Aż za dobrze – odpowiedział z cichym westchnięciem. – A ty masz być grzeczna.

- Zawsze jestem.

- To kwestia dyskusji – prychnęłam. Zerknęłam na zegar.

- Nie chce tego mówić, ale muszę. Musisz już iść.

- Jeżeli się spóźnię...

- Calum – przewrócił oczami. – Minie szybciej niż... - poczułam jego usta na swoich. Od razu oddałam pocałunek, łapiąc w dłonie materiał jego koszulki. Musnął po raz ostatni moje usta i zakończył nasz pocałunek, opierając swoje czoło o moje. – Kocham Cię – szepnęłam.

- Ja Ciebie też, Leen – odsunął się i sięgnął po swój bagaż podręczny. Podszedł do mnie wplątując swoją dłoń w moje włosy i cmoknął mnie w czoło. – Odezwę się zaraz po tym jak wyląduję.

- Jakoś wytrzymam te czternaście godzin. Pozdrów chłopaków, jeśli się z nimi spotkasz.

- Jasne. Do zobaczenia niedługo.

- Do zobaczenia – odsunął się ode mnie, a ja wypuściłam głośniej powietrze z ust, patrząc jak odchodzi. Po chwili minął bramki i odwrócił się. Posłałam mu uśmiech i pomachałam. Mam dwadzieścia dwa lata, a przy nim czuję się jak zakochana gówniara, która świata poza nim nie widzi. Oby te dwa tygodnie minęły jak najszybciej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro