Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

84

Siedzieliśmy w salonie jedząc śniadanie, albo raczej rzucając sobie na zmianę kawałki owoców starając się je złapać. Chwyciłam po kolejny i specjalnie, trochę za mocno rzuciłam. Kawałek odbił się od jego czoła i spadł na podłogę, gdzie oboje spojrzeliśmy, a ja po chwili zaczęłam się głośno śmiać.

- O nie... przegięłaś – powiedział i za nim zdążyłam mu odpowiedzieć znalazł się przy mnie, powalając na sofę, a sam położył się na mnie.

- Ciężki jesteś! – starałam się go z siebie zepchnąć, ale nic z tego.

- Nie wierć się tak, skarbie – mruknął wprost do mojego ucha, a przez moje ciało przeszły dreszcze.

- Dlaczego? – zapytałam, znów się lekko poruszając. Mogłam poczuć lekkie wybrzuszenie w jego spodenkach. Uśmiechnęłam się niewinnie.

- Dlatego – musnął mnie w nos.

- Oh, możemy się tym zająć – poczułam pocałunek na szyi.

- Możemy?

- Myślę, że nie miałabym ni... – drzwi od domku otworzyły się z hukiem. Spojrzeliśmy na siebie zaskoczeni.

- Caileen!!! – oboje westchnęliśmy, a ja zachichotałam przez naszą synchronizację.

- Stul ryj Clifford – brunet podciągnął się opierając się na ramionach i wyjrzał zza sofy.

- Śpisz na sofie? – usłyszłam Su.

- Nie, ja też tu jestem – zaśmiałam się unosząc dłoń i pomachałam im. Przez pewnego osobnika nie miałam jak wstać.

- Seks w salonie?

- Śniadanie jemy – mruknęłam.

- Jesz śniadanie pod Calumem?

- Jakbyś zgadła.

- To jakaś nowa gra wstępna? – zapytał z rozbawieniem Mike.

- Tak, musicie wypróbować – odpowiedział Cal, w końcu ze mnie schodząc, a ja usiadłam.

- Już mu wygadałaś? – blondynka udała oburzenie siadając na jednym z foteli i od razu sięgnęła po filiżankę z kawą, moją kawą...

- Że pieprzyłaś się z Mike'iem w moim łóżku? I zapewne nie tylko w nim... Mam nadzieję, że tam posprzątaliście.

- Tak, tak – mruknęła i machnęła na mnie ręką.

- Su...

- Tak, posprzątałam, znaczy głównie to on...

- Michael sprzątał? – prychnął z niedowierzaniem Calum. – Tego nie można nazwać sprzątaniem – spojrzał na mnie z rozbawieniem.

- Spierdalaj – usłyszeliśmy.





Znudziło mi się pisanie tych wakacji... xd

Jeszcze może dwa- trzy rozdziały i przechodzimy do dalszej akcji :D

Lov U♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro