Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

73

Info pod rozdziałem! :) Ważne!


Siedziałem przy barze i odpisywałem na wiadomość od Ashtona. Jestem prawie pewien, że zgadali się razem z Su, bo oboje napisali, żebyśmy nie przywieźli dodatkowego członka zespołu po tych wakacjach, chociaż dodali też, że ładne dziecko by z tego wyszło. Jak nic musieli się zmówić.

Odwróciłem się i spojrzałem na grupkę tańczących ludzi, od razu odnajdując wzrokiem Leen, która śmiała się z czegoś, co właśnie powiedziała jej jakaś dziewczyna, przytakując do tego. Spojrzała w moim kierunku uśmiechając się szeroko i kiwnięciem ręki wskazała aby do niej przyszedł. Pokiwałem przecząco głową sięgając po aparat i wycelowałem w jej stronę obiektyw. Zrobiła minę obrażonego, małego dziecka, a zaraz potem wystawiła mi język i wróciła do poruszania się w rytm muzyki. Oczywiście wszystko uwieczniłem.

Odwróciłem się z powrotem do baru i zacząłem przeglądać zdjęcia, nie tylko te, które ja zrobiłem. Z zaskoczeniem dostrzegłem siebie na niektórych, nawet nie zauważyłem kiedy je robiła.

- Hej przystojniaku, jesteś tu sam? – nie mogłem się nie uśmiechnąć, to było silniejsze ode mnie. Spojrzałam w prawo. Leen siedziała obok mnie, podpierając łokieć na blacie, a na dłoni brodę i przyglądała mi się z lekkim uśmiechem.

- Niestety muszę Cię zmartwić – zacząłem. – Jest tu taka jedna.

- I zostawiła Cię samego? – sięgnęła po swojego drinka. – Chyba zwariowała – zaśmiałem się.

- Albo ona, albo ja – wzruszyłem lekko ramieniem.

- Obrazi się jak Cię stąd porwę? – odstawiła pustą szklankę i wstała. Poczułem jej dłoń na plecach. Przeszła za mną przesuwając ją za sobą.

- Raczej nie – spojrzałem na nią. Stała obok wyciągając w moim kierunku dłoń. Sięgnąłem po nią i wstałem, dając się jej prowadzić. Opuściliśmy zadaszony bar i kierowaliśmy się wzdłuż plaży. Było już ciemno, a jedyne światło dawały oddalone budynki. Przyglądałem się jej lekko oświetlonej sylwetce. – Leen? – zatrzymała się i odwróciła w moją stronę.

- Słucham Cię, Cal – pochyliłem się i złączyłem nasze usta. Od razu oddała pocałunek. Objąłem ją w tali wolnym ramieniem i przyciągnąłem do siebie. Czułem jak łapie za materiał mojej koszulki na plecach. Odsunąłem się od niej i spojrzałem w jej oczy.

- To nie słowa – zaśmiała się. Sięgnąłem do jej twarzy, zakładając kosmyk jej włosów za ucho. Kciukiem delikatnie gładziłem jej policzek. – Co jest, Cal? – zapytała. - Dlaczego tak na mnie patrzysz?

- Jak?

- Tymi szczenięcymi, błyszczącymi oczkami – zachichotała - Wyglądasz jak zakochany psiak – dodała i chyba sama siebie zaskoczyła tymi słowami, nie tylko mnie. Poczułem jak moje serce znów przyśpiesza rytmu. Żadne z nas tego nie skomentowało.Po prostu tak staliśmy, wpatrując się w swoje oczy z lekkimi uśmiechami.





Hey, Hi, Hello!

Tak sobie dzisiaj obudziłam się z myślą, że chciałabym mieć coś napisanego całkiem swojego, autorskiego (chociaż jeszcze autor to chyba za dużo powiedziane xD) i nie mogę pozbyć się tej myśli... ktoś by się skusił na przeczytanie NIE ff spod mojej ręki?

Przystopuję trochę z rozdziałami tutaj, w końcu będą obiecane dwa dziennie, czasami może trzy, to zależy. Chcę dokończyć w końcu historie, które stoją w miejscu, a do tego potrzeba trochę więcej czasu niż mam, kiedy skupiam się na IHTIWY i TFTLSC, które zbliża się do końca :) Mam nadzieję, że rozumiecie :)

Lov U♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro