Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

39

Weszliśmy do pokoju Michaela, a wszystkie rozmowy od razu ucichły. Zatrzymaliśmy się, a każda osoba, będąca w pokoju wpatrywała się w nas.

- Caileen nawet ubiera się pod siebie – skomentował Ashton.

- To czysty przypadek – mruknął Calum.

- Jasne, jasne. Tak samo jak migdalenie się w łazience – przewróciłam oczami.

- Zazdrosny? – zapytałam siadając na sofie obok Su. – Pasuje Ci – powiedziałam, patrząc na sukienkę.

- Wiem, jest boska – przytuliła mnie. – Kocham Cię, wiesz?

- Wiem, wiem – zachichotałam. Calum usiadł na fotelu.

- Jesteście dwa do tyłu – powiedział Luke.

- Więc muszą nadrobić! – krzyknął Michael, który chyba był w łazience. Chwilę później dostałam kieliszek w dłoń. Spojrzałam na bruneta unosząc lekko szkło, co zrobił i on, po czym opróżniliśmy je do końca. Od razu nalali nam drugą kolejkę.

- Jak padnę, to mnie nie ratujcie – powiedziałam, na co reszta się roześmiała.

- Nie możesz nam tego zrobić, chcemy zobaczyć usta- usta – powiedziała Su.

- Najpierw zapłać – powiedziałam, na co ta prychnęła. – No co? Nie ma nic za darmo.

- Już mnie nie kochasz?

- Ciebie mam całować?

- Chce to zobaczyć – powiedział Mike.

- Zapłać – powiedziałyśmy równo i zaczęłyśmy się śmiać.

- Calum nie musi - mruknął.

- Nie jesteś nim – powiedziałam z nutką złośliwości w głosie.

- Bo jak się napije... - zaczął.

- Grozisz mi? – uniosłam jedną brew. – Zrób coś głupiego, jak ostatnio, a tym razem naprawdę Cię skrzywdzę. Bardzo boleśnie – wskazałam na jego krocze.

- CalPal! Uspokój swoją dziewczynę! Niech się dobiera do Ciebie!

- Nie jest moją dziewczyną – odpowiedział. Poczułam na sobie wzrok Luke'a i Ashtona.

- Co? – zapytałam. – To prawda.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro