Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

199 - 200 - END

Jako, że wattpad twierdzi, że ta historia ma za dużo części i nie mogę dodać kolejnej, jestem zmuszona połączyć epilog z ostatnim rozdziałem, przepraszam♥


Patrzyłam na bruneta uważnie, powoli ściągając jedno ramiączko od stanika. Reszta moich ubrań, nie licząc bielizny, leżała już na podłodze hotelowego pokoju. Brunet leżał w samych bokserkach na łóżku, przyglądając mi się.

Zsunęłam drugie ramiączko i sięgnęłam do zapięcia, pozbywając się koronkowego materiału. Oblizał powoli usta. Podeszłam do niego i usiadłam na nim okrakiem. Jego dłonie od razu znalazły się na moich biodrach, a palce wsunął pod materiał dolnej części bielizny. Poruszyłam biodrami, ocierając się o niego, a z jego ust wydobył się cichy jęk. Pochyliłam się i złączyłam nasze usta. Od razu oddał pocałunek, a po chwili to ja leżałam pod nim. Zszedł pocałunkami na moją szyję, obojczyk, dekolt. Ponownie wsunął palce pod koronkowy materiał i wyprostował się, ściągając go z moich nóg.

Usiadłam, sięgając do jego bokserek i pomogłam mu się ich pozbyć. Sięgnęłam po prezerwatywę leżącą na szafeczce nocnej i rozerwałam opakowanie zębami. Wyjęłam jego zawartość i powoli założyłam na niego. Pocałował mnie, napierając na mnie swoim ciałem, przez co znów się położyłam. Wszedł we mnie, a z mojego gardła wydobył się głośny jęk, przerywający nasz pocałunek, który zaraz ponowiliśmy. Objęłam go nogami w pasie.

Jego usta znalazły się na mojej szyi, przygryzając na niej skórę. Z moich ust wydobyło się westchnięcie. Przyspieszył swoje ruchy, a ja zacisnęłam dłonie na jego barkach. Niemal w tym samym czasie z naszych ust wydobyły się głośne jęki, zagłuszone mocnym pocałunkiem.

Opadł obok mnie na pościel, pozbywając się prezerwatywy i objął mnie ramieniem, przyciągając do siebie. Musną ustami moje ramię.

- Kocham Cię.

- Ja Ciebie też – odpowiedziałam. Odwróciłam się na drugi bok i spojrzałam wprost w jego oczy. – Że też musiałam zakochać się w Azjacie – powiedziałam żartobliwie. Zaśmiał się.

- Że też musiałem zakochać się we wrednej jędzy – trącił mój nos, swoim.

- Świata poza mną nie widzisz, skarbie.

- Żebyś wiedziała. Nikomu Cię nie oddam.

- Ależ ja się do nikogo innego nie wybieram – musnęłam jego usta.




Tym oto krótkim, seksiastym i słodkim akcentem, kończymy. Czas na epilog! ;-;

Kiedy to minęło?!

Epilog o 19!

Lov U♥





200- END

*dwa i pół roku później*

- Właściwie, to dlaczego tu jesteś? – zapytałem, patrząc na Michaela.

- Nie widziałem się z Vi ponad rok – wzruszył ramionami. – Spokojnie, nie będę przeszkadzał tobie i twoim przyszłym teściom, kiedy będziecie ich informować o zaręczynach.

- Mogliśmy od razu wziąć ze sobą Ashtona i Luke'a, byłaby wycieczka rodzinna – zaśmiała się Leen, wyciągając po raz kolejny lewą dłoń przed siebie, oglądając po raz któryś pierścionek.

- Nie znudziło Ci się to? – zapytał czerwonowłosy z rozbawieniem.

- Nie – powiedziała stanowczo. – Uwielbiam go, jest cudowny. Dziękuję – przybliżyła się do mnie i szybko musnęła moje usta.

- Dwa i pół roku ze sobą, a wciąż patrząc na was można dostać cukrzycy. Jakim cudem?

- Zamknij się, Michael – powiedzieliśmy równo i spojrzeliśmy na siebie, po chwili zaczynając się śmiać.

- To przerażające, kiedy mówicie jednym głosem – przewrócił oczami. Usłyszeliśmy głos stewardessy proszący o zapięcie pasów oraz informację o przygotowaniach do lądowania.

- Gotowy? – usłyszałem Leen.

- Tak, jasne – uśmiechnąłem się lekko.

- Sama będziesz musiała im o tym powiedzieć, zobaczysz – skomentował Michael.

- Zobaczymy czy będziesz taki odważny, kiedy w końcu będziesz z Vivianne na poważnie. Jej rodzicom na pewno spodoba się ta różnica wieku – prychnąłem.

- Wcześniej mogliby się przyczepić, teraz? Nie sądzę.

- Tak tylko się wtrącę, że przylecieliśmy do Nowego Jorku z powodu naszych zaręczyn - spojrzała na mnie. - A nie twojego rzekomego związku z moją siostrą – mruknęła Leen przenosząc wzrok na Mike'a.



Jako, że dotarłam na krawędź wattpada (lolz), podziękowania również tutaj!

Chciałabym wam bardzo podziękować, wszystkim i każdemu z osoba, za głosy i komentarze! Kocham was, a pisanie dla was to wielka przyjemność! Cieszę się, że tak bardzo polubiłyście czy może nawet pokochałyście tę historię :) Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!♥


Kończę pisanie tej historii z ponad:

205K wyświetleniami,

42.7K głosami,

6K komentarzami!


Jeszcze raz dziękuję wam za to, że wytrzymałyście tutaj przez 200 rozdziałów! Nawet jeśli wattpad odmówił dodania kolejnej części (wciąż w to nie wierzę i się śmieję hahaha) ♥

DOTARŁAM NA KRAŃCE WATTPADA! hahahahhaha


Prolog historii o Mivi, której tytuł brzmi Tell me I'm the one, jest powiązany z epilogiem, więc pojawi się za chwilę, jak tylko dodam nową książkę. Rozdziały zaczną ukazywać się od piątku (już słyszę to marudzenie) :D Chcę napisać kilka rozdziałów do przodu oraz dokończyć inne rozdziały na resztę historii :) Mam nadzieję, że rozumiecie.

Tak więc do zobaczenia za kilka minut pod prologiem, mam nadzieję!

Dziękuję! Kocham was! ♥♥♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro