Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

158

Po pokoju rozniósł się dźwięk budzika. Spojrzałam na chłopaka, kiedy się poruszył. Sięgnął dłońmi do twarzy i przetarł ją, po czym odnalazł telefon pod poduszką. Wyłączył aplikację i spojrzał na mnie.

- Dzień dobry – uśmiechnął się wciąż zaspany i usiadł. Pochylił się w moją stronę i musnął ustami moje.

- Ty przynajmniej spałeś – odpowiedziałam.

- Nie zasnęłaś nawet na chwilę?

- Nie. Masz naprawdę twardy sen, wiesz? Chodziłam po całym pokoju, pogrzebałam Ci w torbie i zabrałam koszulkę, jak widać – wskazałam na siebie. – Wzięłam prysznic, a ty dalej spałeś. Nawet pogadałam z waszymi fankami na Twitterze, tymi które mnie akceptują. Zdradziłam im kilka waszych sekretów – puściłam mu oczko, na co się zaśmiał. – Wdałam się też w dziwną dyskusję na temat tego, który ship między wami jest najlepszy – spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

- I co wybrałaś?

- Ciężko było, ale ostatecznie postawiłam na Maluma.

- Łączysz swojego chłopaka z innym?

- To samo powiedziały! Ale było zabawnie. Wiesz ile historii o was się naczytałam? Fanfiction jednak są dziwne, w niektórych było gorąco, co tam się działo – zachichotałam. – Fanki maja wyobraźnię, nie powiem. Zapytały mnie nawet, do którego z was, moim zdaniem, najbardziej pasuje określenie daddy. Miałam dokładnie taką samą minę, takie wtf? Nie odpowiedziałam, ale po dłuższym zastanowieniu, obstawiałabym Ashtona – zmrużył oczy. – No co? Ty jesteś szczeniakiem, nie tatusiem. Wyobrażam sobie tą jego mroczną stronę – poruszyłam brwiami. Widząc jego podirytowaną minę posłałam mu buziaka. – W każdym razie, nie nudziłam się, do czasu oczywście... Ale już się ogarnęłam, więc łazienka jest wolna. Ruszaj tyłek, raz, dwa. Jestem głodna! Oh i nie obraź się, ale wysłałam im snap'a jak chrapiesz i mamroczesz coś niezrozumiałego pod nosem.

- Było mnie obudzić.

- Masz dzisiaj koncert, potrzebowałeś snu. Poradziłam sobie. Idź już pod ten prysznic – mruknęłam.

- Okay, okay – pochylił się by ponownie musnąć moje usta. Wstał, kierując się do łazienki.

- Tylko się pośpiesz!





Dodam jeszcze jeden rozdział, jak go napiszę, a na razie mi się nie chce xD

Lov U♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro