Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

141

- Leen? – poczułam dłoń na ramieniu.

- Daj mi spokój, Su – burknęłam, nawet na nią nie patrząc.

- Nie. Nie można się z tobą w ogóle skontaktować. Michael i Vi dzwonili do mnie.

- Bateria wypadła z telefonu – wzruszyłam ramionami, wciąż uparcie patrząc przed siebie. Stanęła przede mną.

- Ogarnij się, kurwa! – podniosłam na nią wzrok. – Chcesz dać im obydwu satysfakcję? – westchnęła. – Calum to idiota, ale przejdzie mu kiedy się uspokoi, chłopcy mają z nim porozmawiać.

- Może mnie pocałować w dupę i to nie dosłownie – warknęłam. – Uwierzył w to, że go zdradziłam, rozumiesz? Nawet nie dał mi niczego wytłumaczyć, tylko stwierdził, że wpakowałam Aaronowi język do gardła – wzięłam głęboki wdech. Już nawet nie płakałam, po prostu czułam się koszmarnie. Usiadła obok mnie, a ja oparłam głowę o jej ramię.

- Wkurzył się.

- To nie jest usprawiedliwienie. Wiesz jak się poczułam? Najpierw Aaron pojawił się znikąd i zachowywał się jak wariat, później nie mogłam dodzwonić się do Caluma, a rano wydarł się na mnie oskarżając o zdradę. Nigdy bym go nie zdradziła, nigdy. Kochałam go, wciąż kocham tego idiotę.

- Wszystko się wyjaśni, zobaczysz – wyprostowałam się i spojrzałam na nią marszcząc brwi.

- Jeśli myślisz, że Calum zadzwoni i mnie przeprosi, a ja powiem „no coś ty, nie jestem zła, rozumiem" i wszystko będzie jak w bajce, to się mylisz. To nie bajka, to pieprzona rzeczywistość, która nie jest taka słodka i nie będzie – wstałam.

- Co masz na myśli?

- To koniec. Nie odezwę się do niego, nie ma mowy, a chłopcy go nie zmuszą, za dobrze go znam.

- To się nie może tak skończyć! Chcesz żeby Aaron postawił na swoim?!

- Mam gdzieś to, czego on chce. Jeśli Calum nie jest w stanie mi zaufać, to nie widzę powodu aby dalej to ciągnąć.

- Przecież go kochasz.

- To nie znaczy, że mnie nie zranił...Poczułam się jak nic nie warta szmata, nawet moje słowa nie są mu do niczego potrzebne, w końcu inni wiedzą lepiej co się stało.





To co, rozdział z perspektywy Caluma? :D

Lov U♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro