Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

140

Nie zdrzemnęłam się ani minuty. Czułam się i wyglądałam jak chodzące nieszczęście i kłębek nerwów. Oczywiście odwołałam sesję, z czego menadżerka nie była zadowolona, ale w takim stanie i z takim wyglądem i tak nic by z tego nie było.

Wczoraj wieczorem próbowałam dodzwonić się do Caluma, ale miał wyłączony telefon. Musiał być zajęty, więc jedynie napisałam mu aby się odezwał. Czego nie zrobił.

Usłyszłam dźwięk telefonu i z przerażeniem na niego spojrzałam. Chwyciłam urządzenie w dłonie i spojrzałam na ekran. To Calum. Po tym co dzieje się na tweeterze czy portalach plotkarskich wiem jedno, będzie wściekły. Przełknęłam ślinę i odebrałam.

- Tak?

- Co to do cholery jest?! – wydarł się. – Nie ma mnie kilka, pieprzonych, dni.

- Calum ja..

- Miałaś się z nim nie spotykać!

- Przecież nie spotkałam się z nim specjalnie! Nie kontroluje go, sam przyszedł!

- To nie znaczy, że miałaś z nim rozmawiać!

- Nie rozmawiałam, nie chciałam! – łzy zbierały się w moich oczach.

- No tak, lepiej było wpakować mu język do gardła!

- Myślisz, że rzuciłam mu się na szyję, wielce szczęśliwa na jego widok?! Ale z Ciebie idiota! – nie wytrzymałam. Rozumiem, że mógł się zdenerwować widząc zdjęcia z momentu, w którym Aaron mnie całuje, bo po co reszta historii, najlepiej oskarżyć o zdradę. – Co im się bardziej opłacało? Napisanie, że się z kimś kłócę, czy to że Cię zdradzam?!

- Na kłótnie to nie wygląda – warknął.

- Bo to zdjęcie wyciągnięte z kontekstu! Oczywiście, że nie pokazali tego co było przed i po!

- Ta, jasne. Myślisz, że jestem głupi?

- Tak, dokładnie tak teraz myślę! Osądzasz mnie o zdradę, nawet nie wysłuchując tego co mam do powiedzenia! Wiesz co? Pierdol się – rozłączyłam się i rzuciłam telefon na podłogę. Łzy spływały po moich policzkach, z ust wydobył się dźwięk irytacji, a zaraz po nim szloch. Tyle razy powtarzał mi, że mi ufa, tyle razy powtarzał, że mnie kocha, a kiedy przyszło co do czego, po prostu uwierzył w to co inni wymyślili. Nawet nie dał mi niczego wyjaśnić. To po prostu jakaś kpina.





Drama time! Drama time! Drama time!

Co z Caileen?! ლ(ಥ Д ಥ )ლ

Lov U♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro