Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌼Rozdział 6🌼

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W końcu minęły mi te trzy tygodnie. Dzisiaj jedziemy do Tokyo. Cała drużyna piłkarska jedzie, ale kilka innych osób się znalazło.

Stałam przed szkołą razem z innymi uczniami i czekaliśmy na ostatnie osoby. Po paru minutach wszyscy byli już na miejscu i zaczęli się pchać do autokaru, aby zająć sobie najlepsze miejsca. Ja weszłam pod koniec i zaczęłam rozglądać za wolnym miejscem. Znalazłam miejsce obok szyby. Usiadłam i czekałam, aż autokar ruszy, ale poczułam lekkie szturchnięcie. Odwróciłam się i zobaczyłam twarz mojego najlepszego przyjaciela.

-To miejsce wolne, czy zajęte? - zapytał Fubuki.

-Możesz siadać - rzekłam, a chłopak posłusznie zajął swoje miejsce.

Chwile jeszcze rozmawialiśmy, aż autokar ruszył. Przed nami długa podróż trwająca mniej więcej z dziesięć godzin spędzonych w autokarze.

Nie minęło paru minut, a już wszyscy z klubu piłkarskiego zaczęli rozmawiać o nadchodzącym meczu. Ja zaś zaczęłam rozmawiać z Madison i Lucy, które siedziały przed nami.

-Jak się cieszę, że mamy razem pokój - rzekła szczęśliwie Lucy.

-Musimy też ustalić w jakiej kolejności zajmujemy łazienkę - powiedziała Madison.

Zaczęłyśmy planować co i jak będzie. Ustaliłyśmy, że Lucy będzie pierwsza, następnie Madison, potem Ja, a na sam koniec Naomi. Następnie wzięliśmy słuchawki i zaczęłyśmy słychać muzyki. Przez całą piosenkę nuciłam cicho melodie. Po paru piosenkach zaczęłam czuć się śpiąca, więc przymknęłam oczy i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

~Time skip~

Obudziło mnie lekkie szturchnięcie. Leniwie otworzyłam oczy i zauważyłam spojrzenia wszystkich moich kolegów i koleżanek z klasy. Po chwili zauważyłam że leżę na ramieniu Fubuki' ego. Na mojej twarzy pojawiły się lekkie rumieńce, co nie przeszło uwadze moim przyjaciółkom.

-Jak się spało? - zapytała Lucy przeciągając ostatnią literę.

Moją twarz pokrył jeszcze większy rumieniec. Po chwili usłyszałam dzwonek telefonu Jude'a. Odwróciłam głowę w stronę dźwięku. Po chwili mój kolega podał Lucy swój telefon i lekkim uśmiechem na twarzy. Kiedy tylko się odezwała, z drugiej strony słuchawki usłyszała głos jej przyjaciółki.

-Harmony - wykrzyczała na cały autobus.

Wzrok wszystkich zgromadzonych skierował się na dziewczynę. Zaczęła rozmawiać ze swoją przyjaciółką. Wtedy Mark wpadł na "genialny" pomysł, aby zagrać w prawdę czy wyzwanie. Większość z nas się zgodziła. Ja natomiast włączyłam telefon i przejrzałam wszystkie social media. Odpisałam na kilka komentarzy pod moim postem. Kilka minut później byliśmy już na miejscu. Powoli zaczęliśmy wychodzić z autokaru i kierować się w stronę wejścia do naszego hotelu.

Razem z dziewczynami udałyśmy się do naszego pokoju. Otworzyłam drzwi, a naszym oczom ukazał się piękny i przestrzenny pokój. Na samym środku pokoju znajdował się średniej wielkości stolik, na którym można było zauważyć flakonik czerwonych róż. Po każdej stronie pokoju można dostrzec dwa pojedyncze łóżka. Z lewej strony znajdowały się drzwi od łazienki. Ściany były w różnych odcieniach beżu, gdzie można było zauważyć kilka obrazów.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Liczba słów: 441

Chciałabym podziękować wszystkim za 350 wyświetleń. To dla mnie wiele znaczy.

W następnym rozdziale dużo będzie się działo.

Do następnego.

~_LucyFroste_

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro