Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🌼Rozdział 4 🌼


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziłam się na podłodze w moim pokoju. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam dziewczyny. Każda spała w innej części pokoju. Powoli wstałam i wzięłam do ręki mój telefon. Była godzina 10:55, a za mniej niż trzy godziny przyjdzie Fubuki. Szybko poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Następnie poszłam do kuchni i zrobiłam sobie naleśniki.

Do pomieszczenia weszły dziewczyny i zaczęłyśmy zajadać się pysznym posiłkiem. Po skończeniu śniadania poszłam do pokoju po ciuchy. Wybrałam czarny crop top, spódnicę w kratkę do tego podkolanówki z CK oraz czarne butki na obcasach. Włosy zostawiłam rozpuszczone i zabrałam się za makijaż składający się z tłuszu do rzęs i korektora. Po tym na twarz nałożyłam okulary i byłam gotowa do wyjścia.

Zeszłam na dół i zabrałam czarną torebkę do której włożyłam pieniądze i telefon. Niedługo po tym usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko do nich pobiegłam i otworzyłam. W drzwiach zobaczyłam Fubuki'ego. Na mój widok, aż czerwony się zrobił na twarzy. Ja lekko zachichotałam.

-Hej. To idziemy?- zapytałam chłopaka. On tylko kiwnął głową i wyszliśmy.

Po drodze napisałam do dziewczyn, żeby zamknęły drzwi do domu. Po dwudziestu minutach byliśmy już przy wesołym miasteczku. Kupiliśmy bilety i weszliśmy do środka.

-Co robimy na początku? - spytał Fubuki.

-Może pójdziemy na karuzele - odpowiedziałam i udaliśmy się w wyznaczonym kierunku.

Czas szybko nam mijał w naszym towarzystwie, że nawet nie zauważyliśmy, a już było późno. Na sam koniec postanowiliśmy pojść na diabelski młyn. Weszliśmy, zapieliśmy się pasami i ruszyliśmy. Widoki byłe przepiękne, a do tego na niebie pojawiały się fajerwerki. Popatrzyłam się na Fubuki'ego i zauważyłam, że coś go dręczy.

-Coś się stało? - zapytałam towarzysza.

Pov. Fubuki

-Coś się stało? - głos Belli wyrwał mnie z transu.

Sam nie wiem jak jej powiedzieć, że mi się podoba.Najgrorzej będzie jak ona nie odwzajemni moich uczuć. Nie chce jej stracić.

-Wszystko dobrze - rzekłem i popatrzyłem przed siebie.

-Ja widzę, że coś się stało. Wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć-  powiedziała i lekko się uśmiechnęła.

-Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale...- niedokończyłem, ponieważ musieliśmy wysiadać.

Poszliśmy na mostek, niedaleko wesołego miasteczka. Fajerwerki ciągle świeciły na niebie.

-Może dokończysz swoje zdanie - odparła Bella z lekkim uśmiechem.

-Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale... podbasz mi się i chciałem się ciebie spytać czy nie zostaniesz moją dziewczyną?

Pov. Bella

-Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale... podbasz mi się i chciałem się ciebie spytać czy nie zostaniesz moją dziewczyną? - słowa Fubuki'ego dudniły w mojej głowie.

Poczułam milutkie ciepło w okolicy serca, a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Od dawna podobał mi się Fubuki, ale nie wiedziałam, że odwzajemnia moje uczucia. Przytuliłam chłopaka, a po mojej twarzy spłynęły pojedyńcze łzy.

-Z miłą chęcią zostanę twoją dziewczyną - odparłam.

Chłopak mnie mocno przytulił. Byłam bardzo szczęśliwa, ale niewiem czy na długo. Za niecały rok wyprowadzam się do Ameryki. Nie chce stracić kontaktu z Fubukim, ani z resztą moich przyjaciół.

Minęło dziesięć minut, a my dalej się  przytulaliśmy. W końcu odsunęliśmy się do siebie i postanowiliśmy wracać do domów. Droga minęła nam w bardzo miłej atmosferze. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie, ale niestety została zepsuta przez moje ukochane przyjaciółki. Szybko pożegnałam się z chłopakiem i już miałam wchodzić do domu, ale...

-Fubuki. Czekaj - krzyknęłam. Chłopak odwrócił się, a jago szybko przytuliłam- Dziękuję.

Pocałowałam go w policzek i zostawiłam go zdezorientowanego przed moim domem. Kiedy weszłam do środka dziewczyny wypytywały się o szczegóły naszej "randki". Przemilczałam temat i poszłam do pokoju po piżamę. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się we wcześniej przyszykowane ciuchy. Poszłam do pokoju, położyłam się na łóżku i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Liczba słów: 586.

Przepraszam za długą nieobecność, ale miałam dobry powód. Ostatnio miałam problemy ze zdrowiem, ale nie tylko. Zamierzam powrócić, a przygody naszej nowo upieczonej parki powrócą.

Kolejne rozdziały będą pojawiały się co tydzień lub kilka dni. Zależy od mojej weny.

Do następnego.

~_LucyFroste_

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro