1
To był kolejny nudny dzień. Kolejny dzień w którym Arisu miała ochotę umrzeć. Już nawet nie próbowała podchodzić do Marka i prosić o rozmowę, bo zawsze była taka sama odpowiedź "Nie mam czasu Mina mnie woła przepraszam", ale postanowiła że już pójdzie do tej nudnej szkoły i w sumie przeżyje ten kolejny nudny dzień. Wstała, poszła pod prysznic, ubrała mundórek, uczesała włosy i zrobiła makijaż następnie wzięła plecak i zeszła na dół zjeść śniadanie po czym Yuta zawozi ją do szkoły. Codzienność.
Gdy tylko przekroczyła próg szkoły zaatakowały ją przyjaciółki i Donghyuck
- Heeejka! - powiedział chłopak i przytulił Arisu co ona odwzajemniła
- Siemson - powiedziały jej przyjaciółki
- Hej - powiedziała normalnie Arisu i poszli dalej przecież dziewczyna musiała ściągnąć kurtkę. Potem siedzieli sobie spokojnie aż do czasu gdy przyszła ta wredna zołza...Kang Mina razem z Markiem
- Hejka - powiedział Mark
- Cześć? - odpowiedziała Arisu pierwszy raz powiedział jej "Hej" od chyba 6 miesięcy. Po chwili rozmowy Marka z Donghyuckiem odeszli
- Arisu - zwrócił się do dziewczyny Hae
- Tak? - zapytała
- słuchałaś wogule o czym rozmawiałem z Markiem? Czy znowu planowałaś jak zabić Minę? - zaczą się śmiać
- Nie, nie słuchałam waszej rozmowy - odpowiedziała Arisu - raczej myślałam o tym drugim - dodała
- no więc Mark zaprasza nas na swoje urodziny - powiedziała Herin
- to fajnie bawcie się dobrze - powiedziała
- jak to? Nie idziesz? - zapytała Yoona
- po co ja tam? już mi wystarczy widoku Miny i Marka w szkole - odpowiedziała
- masz iść i koniec kropka - dodała Jiwoo
- ah niech wam będzie - Arisu się poddała
- W takim razie dzisiaj po szkole zakupy! - powiedziała Herin
*po szkole*
PROV ARISU
Chodzimy po tej galeri już jakieś 8 lat (XD) nie serio ale tak się czuje. Mam już prezent dla Marka. Chłopak zawsze marzył o nowej gitarze więc kupiłam ją i moja mama teraz ją pakuje w domu. Ogółem to jestem tutaj żeby wybrać jakąś sukienkę i buty ale serio nie mam pojęcia jaką! Żadna mi się nie podoba! Ta za jasna, ta za kolorowa, ta za krótka!
- Mam! - krzykneła Yoona - Arisu chodź tu! - dodała poszłam w miejsce gdzie wołała mnie przyjaciółka.
- Ta.....O BOZE ONA JEST IDEALNA! - krzyknełam patrząc na sukienkę
Jest czarna, długa więc nie widać mi nóg i prosta! KOCHAM JĄ!
- popatrz na to - powiedziała Herin pokazując mi buty one też są piękne!
- JEZUSIE! - znowu krzyknęłam
Wzięłam sukienkę i buty zapłaciłam i wróciliśmy do domów. Zostało mi dużo czasu. Mam 3 godziny. Poszłam się umyć. Potem weszłam do kuchni coś zjeść i poszłam umyć zęby. Następnie poszłam założyć sukienkę i buty i pokazać się rodzicom i Yucie
- jejku moja mała siostrzyczka rośnie - powiedział Yuta na co przytuliłam brata. Poszłam zrobić makijaż. Musiał być inny niż zawsze...taki ładniejszy? I muszę podkręcić moje różowe włosy. Ahh jak mi urosną to je przefarbuje.
Pięknie! Zadzwoniła do mnie Jiwoo, że już na mnie czekają więc idę! Zeszłam na dół
- O MOJ BOZE! ALE ŚLICZNOŚCI! - powiedziała Herin
- ah dziękuję - aż się uśmiechnęłam
- Dobra laski idźcie do samochodu ja tylko zapakuje prezenty do bagaznika i możemy jechać - powiedział Yuta I podał mi klucze weszliśmy do samochodu i zaraz przyszedł Yuta. Gdy już byliśmy na miejscu otworzył nam Mark
- Wow! Super wyglądacie - powiedział
- Dzięki i wszystkiego najlepszego - powiedziałam oschle I podałam mu prezent...naprawdę trudno było się domyślić co to..serio bo to napewno nie gitara coś ty Arisu! Przecież to wcale nie ma kształtu gitary. Mark zaprosił nas do środka. Tak naprawdę byliśmy ostatnie więc zaczęło się rozpakowywanie prezentów. Gdy przyszedł czas na mój uśmiechnęłam się. Gdy Mark zobaczył swoją nową gitarę podszedł do mnie i przytulił mnie
Odwzajemniłam uścisk. ARISU STOP! NIE MOZESZ SIE ZNOWU ZAKOCHAC A POTEM PŁAKAC 2 MIESIĄCE
- Dziękuję - uśmiechną się Mark
O shit dobra masz mnie Mark Lee.
●●●●••••●●●●••••●●●●••••●●●●••••●●●●
Hej!
Tak więc to pierwszy roździał mojej nowej książki!
Mam nadzieję że wam się spodoba!
A teraz paaa ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro