Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

,, My instinct has failed me once, is it a good idea to trust it again? "


,, Czy kiedykolwiek marzyłeś o śmierci tak samo, jak ten człowiek, człowiek, który nim nie jest, bowiem jest on demonem w ciele człowieka. "

" to jedynie zagubione dziecko, które przeżyło ogromnie dużo przykrości. "

☆ , – Dazai Osamu człowiek, który zwany jest demonem w ciele człowieka. Był on zwykłym dzieckiem, które przeżyło wiele, ale to wiele chwil o których wolałby zapomnieć, ale czy może? Czy da się uciec przed przeszłością, która będzie za tobą podążać? Osobiście w to wątpię. Za mężczyzną chodzi już od lat, a jego cierpienie staje się coraz większe i większe. Dla niego nie ma już ratunku.

Chuuya nigdy nie przyzna, ale sam zaczął tęsknić za tym wkurzającym maniakiem samobójstw. Lubił go, ale bał się przyznać co do swoich uczuć, ponieważ co, jeżeli obietnice, które złożył mu jego były Partner znowu nic nie znaczyły, co było bardzo możliwe.

Od tamtym wydarzeń minęło parę tygodni, a on nie dostał żadnej, ale to żadnej wiadomości od Dazai'a. Przerażało go to, ale może był zajęty? Przecież obiecał mu, że już go nie zostawi. Może to na prawdę było kolejne kłamstwo tego samobójcy, a on dał się nabrać po raz kolejny. Dlaczego akurat on był tak łatwowierny, wierzył mu mimo wszystko. Wierzył mu mimo, że tamten nie wyglądał jakby w jakikolwiek ufał Chuuyi, ale co on może poradzić? Jeżeli Dazai nie chciał utrzymywać z nim kontaktu nie będzie natrętny, ponieważ wie, że w taki sposób znacznie bardziej go od siebie odstraszy, a tego by nie chciał. Jutro miał wrócić do pracy, więc się cieszył, ponieważ w końcu po tylu tygodniach nie robienia niczego ciekawego mógł wrócić do swojej pracy za którą o dziwo zdążył już zatęsknić.

Jego przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi, nie zamierzał otwierać, ponieważ chciał spędzić dzisiaj czas sam, możliwe, że była to Ozaki Koyou, która strasznie dbała o swojego podopiecznego. Dbała o niego, jak nikt inny, więc ten był szczęśliwy. Chociaż czasem go to tak bardzo wkurzało.

Niestety wyglądało na to, że to nie była Koyou, której nasz rudowłosy się tak spodziewał. Spodziewał się właśnie jej, a dostał osobę, która nie odzywała się do niego tygodniami, a chodzi właśnie o detektywa o pięknych brązowych włosach, ale też oczach. Jego najmniej się spodziewał.

Osamu Dazai wszedł do apartamentu Nakahary, jak do siebie co odrobinę, ale to odrobinę zirytowało rudowłosego.

Postanowił ignorować tego idiote, ponieważ ten robił to przez parę dobrych tygodni, a Chuuya się o niego martwił. Nie przyzna się, ale martwił się o tego niedoszłego samobójcę, ponieważ mu na nim zależało. Nie chciał dopuścić do siebie tych uczuć, ponieważ miłość do samobójcy? Nie chciał cierpieć, podobnie, jak wtedy kiedy ten odszedł.

,, Więc.. zamierzasz się do mnie odezwać czy wolisz tak siedzieć w ciszy Chibi, wiesz.. wolę już, jak na mnie krzyczysz! Ne, Chuu odezwij się do mnie! "
Machał mu tymi swoimi łapskami przed oczami, chyba zauważył, że ten go ignoruje, a to pech.

♡470♡

Przepraszam za kolejną przerwę, ale tym razem jakiś odrobinę dłuższy rozdział niż na 200 bądź 100 słów!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro