Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

🌿

Frank Iero to idiota.

Postanowił wskoczyć do zimnej wody, w ubraniach.

Był środek lata, woda teoretycznie powinna być ciepła, ale nie była! Była zimna.

—Dawaj, Gerard! Jest ciepło! —Krzyknął, a ja pokręciłem głową, śmiejąc się.

—Nie ma mowy!

—W takim razie. —Wyszedł i podszedł do mnie. Wziął mnie na ręce (nie mam pojęcia jakim cudem!) i wrzucił do wody. —W takim razie cię do niej wrzucę.

—Tu głupi chuju, pierdolony skurwysynie! —Zacząłem rzucać w niego wszystkimi wyzwiskami jakie znam i wyszedłem z wody jak najszybciej mogłem. —Przez ciebie jestem cały mokry!

—No co ty nie powiesz? —Uśmiechnął się zawadzko, a ja oblałem rumieńcem, wiedząc o co mu chodzi.
Podszedł do mnie i złapał za koniec mojej bluzki, podciągając ją do góry.

—O nie, nie rozbiorę się.

—Przecież widziałem cię już nago. —Mruknął i sam się rozebrał. Wywróciłem oczami i poszedłem w jego ślady. Staliśmy w samej bieliźnie, a ja czułem na sobie ten jego przeszywający wzrok.

—Czuje jak się na mnie gapisz.

Nie odpowiedział nic, tylko podszedł do mnie i chwycił moją twarz w swoje delikatne dłonie.

—Kocham cię. —Pocałował mnie.

Pierwszy raz wtedy kochaliśmy się w innym miejscu niż łóżko. To było wspaniałe doświadczenie.

🌿
***
🤭

18.03.2020

[słów: 198]

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro