Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⊹ ࣪ ˖╰┈➤⌗5. content.ᐟ

Kaja nie mogła spać. Przewracała się z boku na bok, próbując wyrzucić z głowy te wszystkie idiotyczne myśli, ale nie dało się. „Ona się jeszcze nie zorientowała, ale on tak.”

Co to w ogóle miało znaczyć?!

To była tylko ustawka. Tylko content.

Zerwała się z łóżka i przeszła się po pokoju. Musiała sobie to jakoś poukładać.

1. Patryk nic do niej nie czuje.

2. Ona nic do niego nie czuje.

3. Fani szukają czegoś, czego nie ma.

4. To, że Patryk patrzył na nią „inaczej”, było zwykłym przypadkiem lub grą.

I już. Problem rozwiązany.

Tylko że… nadal czuła to ściskające uczucie w klatce piersiowej.

Westchnęła i spojrzała na telefon. Była druga w nocy. Może powinna napisać do Wiktorii?

Złapała telefon, ale po sekundzie znowu go odłożyła. Nie. Wiktoria była ostatnią osobą, z którą mogła o tym pogadać.

Usiadła na łóżku i ukryła twarz w dłoniach.

To nie miało prawa być prawdziwe.

Rano obudziła się zmęczona i kompletnie bez energii. Gdy zeszła do kuchni, większość ekipy już siedziała przy stole. I, oczywiście, Patryk też tam był.

– Dzień dobry, Kaju – powiedział Karol, uśmiechając się złośliwie. – Gotowa na reakcje?

Kaja westchnęła i usiadła przy stole.

– Nie wiem, czy chcę to widzieć.

Karol się zaśmiał i podał jej telefon.

TikTok już zdążył eksplodować. Ich nagranie wylądowało na „Dla Ciebie”, miało miliony wyświetleń, a komentarze…

"Kaja serio jeszcze tego nie widzi?!"
"Patryk, powiedz jej w końcu!"
"Nie wiem, czy to fake, ale zaczynam w to wierzyć."
"Ta mina Patryka, jak na nią patrzy... TO KONIEC."

Kaja odłożyła telefon i przetarła twarz dłońmi.

– To już wymyka się spod kontroli.

Patryk, który do tej pory milczał, w końcu się odezwał:

– Może powinniśmy trochę to przyhamować?

Karol spojrzał na niego, jakby właśnie powiedział największą herezję na świecie.

– Zwariowałeś? Ludzie chcą więcej!

– No właśnie… – mruknęła Kaja. – Ale co, jeśli chcą aż za bardzo?

Zapadła chwila ciszy.

I wtedy w kuchni pojawiła się Wiktoria.

Zatrzymała się w progu i spojrzała na nich. Najpierw na Patryka, potem na Kaję.

– No i co? – powiedziała chłodno. – Widzę, że internet już was zeswatał.

I chociaż Kaja nie zrobiła nic złego, poczuła, jak serce uderza jej mocniej. Bo w głosie Wiktorii było coś, czego tam wcześniej nie było.

Kaja zamarła.

Cała kuchnia nagle zrobiła się dziwnie cicha. Nawet Karol, który zawsze miał coś do powiedzenia, tym razem siedział w milczeniu.

– Wika… – zaczęła Kaja, ale Wiktoria tylko uniosła brew.

– Co? – zapytała słodkim, ale chłodnym tonem. – No przecież tylko mówię, jak jest. Wszędzie pełno filmików o tym, jak „Kaja i Patryk byli dla siebie przeznaczeni od zawsze”.

Patryk odłożył widelec na talerz i spojrzał na nią.

– To tylko content.

Wiktoria uśmiechnęła się krótko.

– Tak, jasne. – Oparła się o framugę drzwi, skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na Kaję. – Więc ty mi powiedz, Kaja. To dalej tylko content?

Kaja przełknęła ślinę. Nie spodziewała się tego pytania.

– Tak – powiedziała szybko. Za szybko.

Wiktoria milczała przez chwilę, po czym pokiwała głową.

– No to dobrze. Bo ja sobie nie wyobrażam, żeby było inaczej.

W pokoju wciąż panowała napięta cisza, a Kaja miała wrażenie, że wszyscy wyczekują jej reakcji. Tylko co miała powiedzieć?

Nagle Karol wstał, klasnął w dłonie i rzucił:

– No dobra, kochani, koniec dramy na dziś. Mamy robotę, content sam się nie zrobi.

Wiktoria prychnęła, odwróciła się na pięcie i wyszła, zostawiając ich wszystkich z tym dziwnym napięciem w powietrzu.

Kaja wypuściła powietrze i spojrzała na Patryka.

On też wyglądał na spiętego.

Ale zanim zdążyli cokolwiek powiedzieć, Karol pochylił się nad stołem i rzucił:

– Dobra, serio, to było genialne. Ludzie oszaleją, jak się dowiedzą, że wika zaczęła być zazdrosna.

Kaja spojrzała na niego z niedowierzaniem.

– Ty się dobrze czujesz?

– No co? – Karol wzruszył ramionami. – To dopiero początek.

Kaja pokręciła głową. Ona naprawdę zaczynała tracić kontrolę nad tym wszystkim.

Kaja miała ochotę wyjść. Po prostu wyjść i nie wracać przez kilka godzin.

To było za dużo.

Jeszcze niedawno jej największym problemem było to, jak zrobić najgorsze śniadanie świata, a teraz? Teraz musiała się zastanawiać, czy przypadkiem nie rozbija związku swojej najlepszej przyjaciółki.

Zebrała się z miejsca, ignorując Karola i jego ekscytację, i wyszła na taras. Musiała ochłonąć.

Nie była tam jednak długo, bo zaraz za nią wyszedł Patryk.

– Wszystko okej? – zapytał, podchodząc bliżej.

Kaja zaśmiała się gorzko.

– No nie wiem, Patryk, może pogadamy o tym, jak internet właśnie mnie w ciebie wmusza, a twoja dziewczyna patrzy na mnie, jakbym zrobiła jej krzywdę?

Patryk westchnął i oparł się o barierkę obok niej.

– Wika po prostu… no, wiesz.

Kaja prychnęła.

– Tak, wiem. Ale wiesz co? Ja się jej wcale nie dziwię.

Patryk spojrzał na nią uważnie, jakby analizował każde jej słowo.

– To znaczy?

Kaja spojrzała na niego. I wtedy to do niej dotarło.

Cała ta sytuacja nie była problemem dlatego, że internet w nich wierzył.

Była problemem, bo ona sama zaczynała się nad tym zastanawiać.

Nie mogła na niego patrzeć dłużej. Odwróciła się gwałtownie.

– Nic. Po prostu… nie wiem. Może powinniśmy serio to przyhamować?

Patryk nie odpowiedział od razu.

– Chcesz, żebyśmy przestali?

Kaja zacisnęła usta. Czy tego chciała?

Tak.

Nie.

Nie wiedziała.

Westchnęła i wzruszyła ramionami.

– Chcę, żeby to nie było takie skomplikowane.

Patryk uśmiechnął się smutno.

– Chyba już za późno.

I właśnie to sprawiło, że Kaja poczuła się jeszcze gorzej. Bo miał rację.

Kaja nie wiedziała, co ma z tym zrobić. To było złe. Cała ta sytuacja była zła. Ona była zła.

Nie powinna w ogóle o tym myśleć. Nie powinna analizować jego spojrzeń, reakcji, słów.

– To nie tak miało wyglądać – mruknęła pod nosem, bardziej do siebie niż do Patryka.

– No nie – przyznał cicho.

Milczeli przez chwilę, patrząc gdzieś w przestrzeń. I może właśnie ta cisza była najgorsza.

W końcu Patryk się poruszył.

– Słuchaj, jeśli serio chcesz to zatrzymać, to możemy…

– Nie wiem, Patryk! – wyrzuciła z siebie nagle, odwracając się do niego. – Ja już serio nie wiem.

On też wyglądał na zmęczonego. Może tak samo zagubionego jak ona.

I wtedy znowu pojawiła się Wiktoria.

Tym razem nie wyglądała na wkurzoną. Raczej na… zdeterminowaną.

– Możemy pogadać? – zapytała, patrząc prosto na Kaję.

Kaja przełknęła ślinę.

Tylko we dwie.

Nie mogła tego odwlekać. Musiały to w końcu wyjaśnić.

---

Usiadły w pokoju Kai.

Drzwi były zamknięte. Atmosfera gęsta.

Wiktoria spojrzała na nią poważnie.

– Kaja, ja nie będę owijać w bawełnę. Powiedz mi prosto w twarz. Co się dzieje?

Kaja spuściła wzrok.

– Nic.

– Kaja.

Podniosła wzrok. Wiktoria wyglądała, jakby chciała jej uwierzyć. Jakby naprawdę chciała usłyszeć, że nic się nie dzieje.

Tylko że Kaja już sama nie wiedziała, czy to byłaby prawda.

Przecież nic się nie dzieje.

Nie dzieje, prawda?

– To tylko content – powiedziała w końcu, starając się, żeby jej głos był pewny. – I tyle.

Wiktoria przyglądała jej się przez chwilę.

A potem skinęła głową.

– Okej.

Nie wyglądała na w pełni przekonaną, ale przyjęła to.

Wstała i ruszyła do drzwi.

Ale zanim wyszła, powiedziała coś jeszcze:

– Wiesz, Kaja… Znam Patryka naprawdę dobrze.

Kaja nie odpowiedziała.

A Wiktoria spojrzała na nią przez ramię i dodała:

– I wiem, jak wygląda, kiedy coś czuje.

Po tych słowach wyszła, zostawiając Kaję samą.

A Kaja poczuła, że jej świat właśnie zaczyna się walić.

──── ୨୧ ────

zapytałam się chatu gpt jaka jest jego ulubiona postać. napisał że wika;-;
irl nic do niej nie mam, to tylko fikcja ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #genzie