Rozdział 25
^ Tydzień potem^
*Perspektywa Dominiki*
Rychlik działa w zastraszającym tempie w jeden tydzień przekonał do siebie połowę ekipy, jak oni mogą ufać tej szuji?! No jak?! Właśnie wchodziłam do Sali od Matmy na której siedzę z Matim, ogólnie mamy dobry kontakt, na przerwach rozmawiamy i śmiejemy się, mamy dużo tematów do rozmów, jest bardzo miły i wesoły ogólnie pasujemy do siebie charakterami, jesteśmy tak samo szurnięci i wesołkowaci, z Kają też rozmawiam ale głównie na lekcjach bo na przerwach spotyka się ze swoim chłopakiem Michałem ale żebyście sobie nie myśleli! Nie z Rychlikiem! Jego ksywka to Batman, wsumie nie wiem nawet czemu XD Dezy i Agata się nie odzywają i się o nich martwię bo mogło się im coś stać, chociaż znają się na tym i na w razie wu każdy z nas ma specjalny „guziczek" który kiedy się go naciśnie wysyła sygnał do głównego komputera oraz kopia idzie na mój telefon skąd jest automatycznie rozsyłana do całej trójki. Wracając do sprawy z Rychlikiem, zauważyłam że ta połowa która lubi downa (Idea by. martynaa988) zaczęła mnie unikać jak ognie, nie odzywają się do mnie, chcą mnie widzieć jak naj mniej i jak najkrócej spędzać ze mną czas.
-Dominika Girczys!- usłyszałam nauczycielkę
-Tak?
-O wkońcu się obudziła panienka, sprawdzamy obecność- powiedziała do mnie.
-Fajnie- powiedziałam i się uśmiechnęłam nauczycielka w odpowiedzi zaczęła mamrotać coś pod nosem o „Nie wydarzonej Młodzieży". Razem z Mateuszem zaczęliśmy się z niej chichrać, rzadko na nas zwraca uwagę bo wie że my możemy nie słuchać a i tak wszystko umiemy, zasługa uczenia się po szkolę :3 Po dzwonku wyszliśmy na korytarz i zaczęliśmy iść w stronę drzewa pod którym zawsze rozmawiamy z Matim, Maćkiem, czasem Kają, Martyną oraz Sandrą ale dzisiaj zauważyłam że nie ma Martyny, Sandry oraz Kai, Karolina pewnie z Batmanem a Sandra z Martyną nie wiem gdzie są. Usiadłam pomiędzy Maćkiem a Matim.
-Ej wiecie gdzie są Sandra i Martyna?- spytałam ale oni zaprzeczyli.
-Ostatnio coraz mniej osób rozmawia z nami- zauważył Mati
-Rychlik zbiera swoje żniwo- warknęłam pod nosem.
-Jakie żniwa?- spytał Maciek
-Kiedy wróciłam do domu taka smętna i z nikim nie gadałam ,to przez Rychlika- powiedziałam i spojrzałam się na nich.
-Ej to dlatego lekko kulał!- powiedział Mateusz
-Tia- potwierdziłam
-Co mu zrobiłaś?- spytał się
-Kopnęłam w jaja a Angel ugryzła go w tyłek- zaśmiałam się, chłopcy zresztą też
-A wam co tak śmiesznie?- usłyszeliśmy za nami głos Rychlika
-A co nie można się już śmiać? Nowe zasady czy co?- powiedział przez śmiech Mateusz
-No można tylko się pytam z czego się śmiejecie- powiedział lekko zły
-Z ciebie downie- odpowiedziałam
-Ej nie mów tak na niego- usłyszałam głos Martyny
-Dlaczego? Przecież jest downem- powiedziałam a Maciek z Mateuszem wybuchli jeszcze większym śmiechem
-On nie jest downem, jest miły, przyjacielski i pomocny- odpowiedziała Sandra na co ja zareagowałam jeszcze większym śmiechem. Aż mi łzy leciały a brzuch zgłaszał przeciw dość mocnym bólem.
-No i z czego się chichracie?- spytała podchodząc Kaja
-Z tego Downa co tu stoi- ledwo co odpowiedziałam przez śmiech. Kaja zaczęła śmiać się z nas a tamta trójka się wkurzyła że ich ignorujemy i poszła sobie od nas. Po jakiś trzech minutach opanowaliśmy się mniej więcej i wycierając łzy usiedliśmy na trawie i zaczęliśmy kończyć drugie śniadanie nadal podśmiewując się z Rychlika. Ten down był jednym z najpopularniejszych osób razem z częścią ekipy oraz Maćkiem. Cała nasza czwórka zgodnie uznała że szkolna „elita" To osoby popularne w necie które idą na słeg oraz kasę oczywiście prócz Maćka. Kiedy zadzwonił dzwonek i mieliśmy iść do klas zatrzymał mnie mój chłopak łapiąc mnie za nadgarstek i przyciągając do siebie.
-Zrywamy się z reszty lekcji?- spytał
-A masz jakieś testy czy kartkówki?- również spytałam
-Nie- powiedział z chytrym uśmiechem
- Więc zostawię tylko wiadomość Matiemu i Kai i możemy iść- powiedziałam z uśmiechem. Usiadłam na trawie i wyjęłam zeszyt z którego wyrwałam kartkę którą natomiast porwałam jeszcze raz na pół i napisałam
„Ja i Maciek zerwaliśmy się z reszty lekcji, zobaczymy się jutro! <3
Dominika"
Ta wiadomość była dla Kaji
„Ja z się zerwałam z Maćkiem z reszty lekcji, jakby co proszę kryj mnie. Pogadamy wieczorem na Skype ;3 <3
Domi"
A ta dla Matiego, zgięłam wiadomości na pół i wstałam z ziemi.
-Teraz tylko podrzucić je do szafek i możemy iść powiedziałam i dałam mu całusa w usta.
-No to szybciej bo z tego co pamiętam to Florek pojechał odwiedzić rodziców a Stu pojechał coś nagrać z ReZim więc dom mamy na dwie godziny pusty- powiedział z miną pedofila
-Ty tylko o jednym- zaśmiałam się
-No a jak!- powiedział również ze śmiechem
-A chcesz?- spytałam żartobliwie
-Z tobą? Zawsze- powiedział i mnie pocałował, uśmiechnęłam się
-A tobie nie za dobrze?- spytałam
-Nie, dla mnie jest perfekcyjnie- powiedział i dał mi całusa w usta, poszliśmy zostawić wiadomości co przebiegło bez komplikacji, potem ruszyliśmy w stronę domu za rękę.
Kiedy tylko weszliśmy do domu Maciek przygwoździł mnie do ściany i zaczął namiętnie całować, od razu oddałam pocałunek, (Nie umiem pisać takich scen -.- Fifi!!!! {Czego?! F} Chodź tu! {Czołgam się! F} *Filip stoi w drzwiach od pokoju w samym ręczniku* Weź idź się ubierz!!!! {A co ci przeszkadza? F} Jesteś w samym ręczniku! {Nie tylko F} *Ściąga ręcznik na co odruchowo Bunny zasłania oczy, Filip zdejmuje ręke z jej oczu ale ona ma nadal zamknięte oczy* {Mam na sobie bokserki geniuszu F} To masz szczęście bo bym ci tego małego uwaliła tasakiem! {Dobra, po co mnie wołałaś?} Nie umiem pisać takich scen :({Pokaż} *Czyta* {Hah scena 18+ się szykuje 8)} No chyba nie!!! {To dlaczego się całują?} Bo są parą! Otaczają mnie idioci -.- {Ale w pokoju jestem tylko ja} No właśnie! Bosz dobra sama to napisze! {I tak tu zostanę} Niech ci będzie [Martyna: Fifi ratuj!!!!] {Już lece!!!!} Jak szybko wstał 0-0 „Tak więc wyszło na to że Filip śpi u luny a Florek u Martyny, plus Kiślu teleportował się z mojej lodówki do lodówki Martyny XD A u mnie w łóżku wylądował jakimś cudem Łukasz AK. Yoczook XD A to wszystko w niecałą godzine XD Na skype dzieją się dziwne rzeczy XD") złapał mnie za uda i lekko podniósł, automatycznie oplotłam go w pasie nogami a ręce zarzuciłam mu na kark, oderwał mnie od ściany i zaczął iść w stronę sypialni, nie przerywaliśmy pocałunku. Weszliśmy do pokoju i Maciek zamknął drzwi i nadal mnie całując oparł o ścianę, oderwaliśmy się od siebie tylko żeby złapać oddech, przyłożył swoje czoło do mojego i położył swoje dłonie na moich policzkach. Miał ciemne od pożądania oczy i lekki uśmiech na ustach.
-Tak bardzo cię kocham- wyszeptał
-Ja ciebie też- wyszeptałam i wróciliśmy do całowania się, chłopak odszedł od ściany i skierował się w stronę łóżka na które oboje się położyliśmy, on był na górze i opierał ręce po obu stronach mojej głowy, kolano miał pomiędzy moimi nogami przez co leżałam w lekkim rozkroku, Ta chwila była cudowna, byliśmy tylko my i nic więcej nie było Rychlika i jego planów, byliśmy tylko my. Maciek zaczął zjeżdżać pocałunkami w dół aż od szyi, wsunął rękę pod moją koszulkę gładząc mój brzuch, z moich ust wyrwał się cichy jęk (Bosze co ja pisze 0-0) zaczął ją ściągać i tak pierwszy ciuch poleciał na podłogę, chłopak znowu zaczął zniżać się pocałunkami i takim sposobem zaczął całować mój brzuch, ja jeździłam rękoma po jego plecach na co od czasu do czasu mruczał (Bosze kot 0-0) Teraz ja przyciągnęłam go do znów do twarzy i włożyłam swoje ręce pod jego koszulkę i zaczęłam jeździć po jego idealnie wyrzeźbionym torsie, koszulka chwile potem wylądowała obok mojej na podłodze, oderwaliśmy się od siebie łapiąc oddech.
-Domi, chcesz tego?- spytał się szeptem
-Maciek, chyba jeszcze nie czas- powiedziałam nieśmiało
-Poczekam ile trzeba skarbie- wyszeptał z uśmiechem
-Dziękuję- odszepnęłam i wtuliłam się w niego, on zaczął gładzić mnie po plecach a ja rysowałam różne wzorki palcem na jego plecach. Nawet nie wiem kiedy przysnęłam
Bosze co ja napisałam? 0-0 Teraz pozostaje mi się tylko modlić o to by tego Rembol nie przeczytał X'D Bo wtedy to ja się załamię XD I będę się modlić o to żeby nie zostać ciocią XD lunaxp oraz Martynaa988 Wiedzą o co chodzi XD
Bajo!!!!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro