Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Postacie już znacie :3

^Bydgoszcz, tydzień później^

*Perspektywa Maćka*

Od kiedy wróciliśmy z obozu Dominika chodzi niewyspana i boi się nawet własnego cienia. Tamtego dnia, kiedy wyszedłem ze szpitala Dominika obudziła się z rozciętym brzuchem, nie wiem, od czego to mogłoby być, ale martwię się o nią, wkońcu to moja dziewczyna i ją kocham. Dziś się do niej wprowadzam, ponieważ widzę, że sama nie wytrzymuje, psychika jej powoli siada. Czasem dzwoni do mnie w nocy i prosi bym do niej przyjechał, bo boi się być sama. Z dnia na dzień marnieje w oczach, jest coraz chudsza i boje się, że się odwodni. Jestem pod jej domem, jest duży i nowoczesny jednak z tyłu znajduje się stajnia dla Czantry i Chomika. Chomik to mój koń, kupiłem go, kiedy wróciliśmy z obozu żeby móc jeździć z Dominiką, jednak od tygodnia nie jeździmy. Nie pozwalam jej, nie z jej stanem psychicznym, jeszcze się wystraszy czegoś i zrobi coś sobie i koniu. Wszedłem do białego przedpokoju, po prawej był wieszak a po lewej miejsce na buty, zostawiłem tam torbę i zawołałem

-Dominika! To ja Maciek!- Słyszałem jak zbiega po schodach i już sekundę potem się przytulaliśmy.

-Maciek, boje się, że on już tutaj jest i tylko czai się żeby mnie zabić- zaczęła płakać

-Spokojnie nikt cię nie zabije, nie, kiedy ja tutaj jestem- przytuliłem ją mocniej do siebie.- A ten on, kto to jest księżniczko?

-To Antony, Groził mi we śnie, to przez niego miałam rozcięty brzuch- załkała

-Przecież on nie żyje, sama go zabiłaś- zapewniłem

-On żyje Maciek i ja ci to mowie.

-Nawet, jeśli to nie możesz mu pokazać, że się go boisz, wiem, że jesteś silną dziewczyną i dasz sobie rade, a teraz chodź zrobię ci cherbate- zaproponowałem jej, ona tylko przytaknęła. Poszliśmy do kuchni. Kuchnia sama w sobie była całkiem duża, na środku pomieszczenia była wyspa z krzesłami przy blatach, w prawym rogu była duża lodówka a obok niej była płyta. Po lewej był wbudowany w czarną szafkę piekarnik i mikrofalówka. Obok tego na blacie stał czajnik itp. Podszedłem do czajnika i włączyłem wódę, z szafki nad czajnikiem wziąłem dwa kubki i wyjąłem cherbate z torebki i włożyłem do kubków. Podszedłem do Dominiki i złapałem ją za biodra.

-Co ci się wtedy śniło?- Spytałem

-Antony, w ciemnym pokoju ze zwłokami martwych dzieci ( Zwłoki zmarłych dzieci, a może te zwłoki były żywe? Ta odwala mi ^^) Był cały fioletowy i zamiast zwykłych oczy miał tylko białe świecące dziury i szaleńczy uśmiech. Mówił coś o tym, że mogłam się do niego dołączyć i że mielibyśmy szczęśliwe życie, że mnie kochał. Potem powiedział, że patrząc komuś w oczy potrafi widzieć przyszłość i że ja też mam moc, tylko bardziej wyjątkową, nie chciał mi wyjawić, jaką. Groził tobie i obiecał, że jego twarz będzie ostatnim, co zobaczę, potem podszedł do mnie i wbił mi nóż w brzuch a w rogu pokoju pojawiła się biała dusza dziecka i pozwiedzała „Save Us" a Antony powiedział „You can't" Potem się obudziłam z rozciętym brzuchem. Maciek ja się go boje, to jest jedyna osoba, której naprawdę się boje- powiedziała i znowu się rozpłakała

-Jeśli wierzyć jego słowa to masz wyjątkową moc, spróbuj ją odkryć w sobie i ćwicz ją aż do upadłego aż będzie zależna tylko od ciebie i będziesz potrafiła ją kontrolować a wtedy zobaczysz to on będzie się bać ciebie kochana- uśmiechnąłem się i ją pocałowałem ( zaraz żygne tęczą *-*) przerwało nam pikanie czajnika. Uśmiechnąłem się do niej i poszedłem zalać nam cherbate. Potem poszliśmy do salonu, który był zielono-czarno-biały, była tam zielono biała kanapa, przed którą był czarny stolik do kawy, na sąsiedniej ścianie była powieszona plazma a do niej było podłączone play station 4 pod telewizorem była szafka pod telewizor, na której była położona konsola, w szufladach były poustawiane różne gry, książki i Filmy. Po obu stronach szafki były ustawione palmy w zielonych doniczkach. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy pić cherbate.

-Ej może obejrzymy jakiś film?- Zaproponowałem

-Tylko, jaki?

-Może „Frozen"? Ponoć świetny film.

-No to włączaj ( Przy tej scence słuchałam „Ulepimy dziś Bałwana?" XD) - pierwszy raz od tygodnia widziałem jak się uśmiecha, i to był najlepszy widok na świecie. Po tak długim czasie to było jak miód na moje serce aż sam się uśmiechnąłem. Znalazłem film i włączyłem.- Pujde zrobić nam popcorn- zaproponowała.

-Dobrze a ja w tym czasie zdejmę kurtkę i buty.- Wiecie jest tak jakby wiosna, ale nadal jest zimno i czasami pada, więc, wiecie. Poszedłem do przedpokoju i zrobiłem to co mówiłem, czyli zdjąłem kurtkę i buty. Potem poszedłem do kuchni, zaszłem od tyłu Dominike i przytuliłem

-Pomuc ci coś Myszko?

-Nie, idź zanieś torbe na góre kochanie ja zrobie popcorn i cię zawołam- powiedziała pewnie i dała mi całusa w usta ( Na serio zaraz żygne tęczą *-* i to nie jest śmieszne bo żygne na klawiature -,- ) Poszedłem do przedpokoju, wziąłem torbę i skierowałem kroki do schodów. Po wejściu na górę skierowałem się do pokoju mojego i Dominiki, tak mamy razem pokuj, kiedy jestem obok lepiej śpi i żadziej budzi się z krzykiem, mam na nią kojące działanie że tak powiem :3 Wszedłem do naszego pokoju który był turkusowo czarny, jedna ściana była Turkusowa a reszta czarna w białe gwiazdy. Meble były białe a łóżko czarne, dwu osobowe. Położyłem torbę obok łóżka i usiadłem na nim. Jeszcze nie miałem czasu żeby nawet pomyśleć o oświadczynach, jej nagłe pogorszenie stanu plus do tego wszystkiego moja mała przeprowadzka do niej zupełnie zaprzątały mi głowe i nawet nie ruszyłem się żeby pooglądać pierścionki. Chyba przełoże to wszystko do czasu aż sprawa z Antonym się nie wyjaśni. Na razie spróbuje jej pomóc wrucić wmiare do normalności, inaczej zaczne ją wyciągać na spacery lub do naszej stajni żeby posiedzieć z końmi, tydzień temu wygrała zawody w skokach i nie chciał bym żeby odpuszczała sobie z tym ponieważ z tego co obejrzałem, bo wkońcu byłem w szpitalu , to jest świetna i perfekcyjnie dogaduje się z Czantrą jak i z Chomikiem, ma niezłą rękę do zwierząt.

-Maciek!!! Chodź jest już popcorn!- usłyszałem krzyk Dominiki z dołu

-Już idę!!- odkrzyknąłem do niej, wstałem z łóżka i zszedłem do salonu- czekaj wezme nam koc.- powiedziałem i podszedłem do szafy w przedpokoju z której wyciągnąłem jeden duży koc. Wziołem je pod pachę i zaniosłem do salonu- Mi Lady -powiedziałem i podałem jej koc

-Milordzie- odpowiedziała i podała mi popcorn. Usiadłem i przykryłem nas kocem, już w odruchu bezwarunkowym przytuliłem ją do siebie a ona do mnie, tak spędziliśmy większość czasu w tym tygodniu, ona płacząc mi w ramie a ja ją przytulając i uspokajając. Pilotem włączyłem film, w niektórych Momotach płakaliśmy i nawzajem pocieszaliśmy a w niektórych śmialiśmy aż bolały nas brzuchy, Dominike bardziej bo jeszcze tamto jej się nie zagoiło. Podkoniec Dominika zasneła na moim ramieniu, widać że była wycięńczona więc dobrze że zasneła. Wyłączyłem film, wziołem ją na ręcę i zacząłem nieść ją do naszego pokoju, kiedy spała nieświadomie się we mnie wtuliła, wyglądała wtedy jak anioł, kiedy położyłem ją do naszego łóżka zdjąłem jej jensy i przykryłem ją kołudrą a sam przebrałem się w piżamę i uwaliłem się obok niej przytulając ją do siebie. W takiej pozycji odplunęliśmy do krainy Snów.

Mamy drugą część opowiadania „Życie nie zawsze jest czarno-białe" Podoba wam się początek? Już mam plan co do jej mocy :3 ale nic nie zdrade :3

Bajo!!!!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro