Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25

^ Tydzień potem^

*Perspektywa Dominiki*

Rychlik działa w zastraszającym tempie w jeden tydzień przekonał do siebie połowę ekipy, jak oni mogą ufać tej szuji?! No jak?! Właśnie wchodziłam do Sali od Matmy na której siedzę z Matim, ogólnie mamy dobry kontakt, na przerwach rozmawiamy i śmiejemy się, mamy dużo tematów do rozmów, jest bardzo miły i wesoły ogólnie pasujemy do siebie charakterami, jesteśmy tak samo szurnięci i wesołkowaci, z Kają też rozmawiam ale głównie na lekcjach bo na przerwach spotyka się ze swoim chłopakiem Michałem ale żebyście sobie nie myśleli! Nie z Rychlikiem! Jego ksywka to Batman, wsumie nie wiem nawet czemu XD Dezy i Agata się nie odzywają i się o nich martwię bo mogło się im coś stać, chociaż znają się na tym i na w razie wu każdy z nas ma specjalny „guziczek" który kiedy się go naciśnie wysyła sygnał do głównego komputera oraz kopia idzie na mój telefon skąd jest automatycznie rozsyłana do całej trójki. Wracając do sprawy z Rychlikiem, zauważyłam że ta połowa która lubi downa (Idea by. martynaa988) zaczęła mnie unikać jak ognie, nie odzywają się do mnie, chcą mnie widzieć jak naj mniej i jak najkrócej spędzać ze mną czas.

-Dominika Girczys!- usłyszałam nauczycielkę

-Tak?

-O wkońcu się obudziła panienka, sprawdzamy obecność- powiedziała do mnie.

-Fajnie- powiedziałam i się uśmiechnęłam nauczycielka w odpowiedzi zaczęła mamrotać coś pod nosem o „Nie wydarzonej Młodzieży". Razem z Mateuszem zaczęliśmy się z niej chichrać, rzadko na nas zwraca uwagę bo wie że my możemy nie słuchać a i tak wszystko umiemy, zasługa uczenia się po szkolę :3 Po dzwonku wyszliśmy na korytarz i zaczęliśmy iść w stronę drzewa pod którym zawsze rozmawiamy z Matim, Maćkiem, czasem Kają, Martyną oraz Sandrą ale dzisiaj zauważyłam że nie ma Martyny, Sandry oraz Kai, Karolina pewnie z Batmanem a Sandra z Martyną nie wiem gdzie są. Usiadłam pomiędzy Maćkiem a Matim.

-Ej wiecie gdzie są Sandra i Martyna?- spytałam ale oni zaprzeczyli.

-Ostatnio coraz mniej osób rozmawia z nami- zauważył Mati

-Rychlik zbiera swoje żniwo- warknęłam pod nosem.

-Jakie żniwa?- spytał Maciek

-Kiedy wróciłam do domu taka smętna i z nikim nie gadałam ,to przez Rychlika- powiedziałam i spojrzałam się na nich.

-Ej to dlatego lekko kulał!- powiedział Mateusz

-Tia- potwierdziłam

-Co mu zrobiłaś?- spytał się

-Kopnęłam w jaja a Angel ugryzła go w tyłek- zaśmiałam się, chłopcy zresztą też

-A wam co tak śmiesznie?- usłyszeliśmy za nami głos Rychlika

-A co nie można się już śmiać? Nowe zasady czy co?- powiedział przez śmiech Mateusz

-No można tylko się pytam z czego się śmiejecie- powiedział lekko zły

-Z ciebie downie- odpowiedziałam

-Ej nie mów tak na niego- usłyszałam głos Martyny

-Dlaczego? Przecież jest downem- powiedziałam a Maciek z Mateuszem wybuchli jeszcze większym śmiechem

-On nie jest downem, jest miły, przyjacielski i pomocny- odpowiedziała Sandra na co ja zareagowałam jeszcze większym śmiechem. Aż mi łzy leciały a brzuch zgłaszał przeciw dość mocnym bólem.

-No i z czego się chichracie?- spytała podchodząc Kaja

-Z tego Downa co tu stoi- ledwo co odpowiedziałam przez śmiech. Kaja zaczęła śmiać się z nas a tamta trójka się wkurzyła że ich ignorujemy i poszła sobie od nas. Po jakiś trzech minutach opanowaliśmy się mniej więcej i wycierając łzy usiedliśmy na trawie i zaczęliśmy kończyć drugie śniadanie nadal podśmiewując się z Rychlika. Ten down był jednym z najpopularniejszych osób razem z częścią ekipy oraz Maćkiem. Cała nasza czwórka zgodnie uznała że szkolna „elita" To osoby popularne w necie które idą na słeg oraz kasę oczywiście prócz Maćka. Kiedy zadzwonił dzwonek i mieliśmy iść do klas zatrzymał mnie mój chłopak łapiąc mnie za nadgarstek i przyciągając do siebie.

-Zrywamy się z reszty lekcji?- spytał

-A masz jakieś testy czy kartkówki?- również spytałam

-Nie- powiedział z chytrym uśmiechem

- Więc zostawię tylko wiadomość Matiemu i Kai i możemy iść- powiedziałam z uśmiechem. Usiadłam na trawie i wyjęłam zeszyt z którego wyrwałam kartkę którą natomiast porwałam jeszcze raz na pół i napisałam

„Ja i Maciek zerwaliśmy się z reszty lekcji, zobaczymy się jutro! <3

Dominika"

Ta wiadomość była dla Kaji

„Ja z się zerwałam z Maćkiem z reszty lekcji, jakby co proszę kryj mnie. Pogadamy wieczorem na Skype ;3 <3

Domi"

A ta dla Matiego, zgięłam wiadomości na pół i wstałam z ziemi.

-Teraz tylko podrzucić je do szafek i możemy iść powiedziałam i dałam mu całusa w usta.

-No to szybciej bo z tego co pamiętam to Florek pojechał odwiedzić rodziców a Stu pojechał coś nagrać z ReZim więc dom mamy na dwie godziny pusty- powiedział z miną pedofila

-Ty tylko o jednym- zaśmiałam się

-No a jak!- powiedział również ze śmiechem

-A chcesz?- spytałam żartobliwie

-Z tobą? Zawsze- powiedział i mnie pocałował, uśmiechnęłam się

-A tobie nie za dobrze?- spytałam

-Nie, dla mnie jest perfekcyjnie- powiedział i dał mi całusa w usta, poszliśmy zostawić wiadomości co przebiegło bez komplikacji, potem ruszyliśmy w stronę domu za rękę.

Kiedy tylko weszliśmy do domu Maciek przygwoździł mnie do ściany i zaczął namiętnie całować, od razu oddałam pocałunek, (Nie umiem pisać takich scen -.- Fifi!!!! {Czego?! F} Chodź tu! {Czołgam się! F} *Filip stoi w drzwiach od pokoju w samym ręczniku* Weź idź się ubierz!!!! {A co ci przeszkadza? F} Jesteś w samym ręczniku! {Nie tylko F} *Ściąga ręcznik na co odruchowo Bunny zasłania oczy, Filip zdejmuje ręke z jej oczu ale ona ma nadal zamknięte oczy* {Mam na sobie bokserki geniuszu F} To masz szczęście bo bym ci tego małego uwaliła tasakiem! {Dobra, po co mnie wołałaś?} Nie umiem pisać takich scen :({Pokaż} *Czyta* {Hah scena 18+ się szykuje 8)} No chyba nie!!! {To dlaczego się całują?} Bo są parą! Otaczają mnie idioci -.- {Ale w pokoju jestem tylko ja} No właśnie! Bosz dobra sama to napisze! {I tak tu zostanę} Niech ci będzie [Martyna: Fifi ratuj!!!!] {Już lece!!!!} Jak szybko wstał 0-0 „Tak więc wyszło na to że Filip śpi u luny a Florek u Martyny, plus Kiślu teleportował się z mojej lodówki do lodówki Martyny XD A u mnie w łóżku wylądował jakimś cudem Łukasz AK. Yoczook XD A to wszystko w niecałą godzine XD Na skype dzieją się dziwne rzeczy XD") złapał mnie za uda i lekko podniósł, automatycznie oplotłam go w pasie nogami a ręce zarzuciłam mu na kark, oderwał mnie od ściany i zaczął iść w stronę sypialni, nie przerywaliśmy pocałunku. Weszliśmy do pokoju i Maciek zamknął drzwi i nadal mnie całując oparł o ścianę, oderwaliśmy się od siebie tylko żeby złapać oddech, przyłożył swoje czoło do mojego i położył swoje dłonie na moich policzkach. Miał ciemne od pożądania oczy i lekki uśmiech na ustach.

-Tak bardzo cię kocham- wyszeptał

-Ja ciebie też- wyszeptałam i wróciliśmy do całowania się, chłopak odszedł od ściany i skierował się w stronę łóżka na które oboje się położyliśmy, on był na górze i opierał ręce po obu stronach mojej głowy, kolano miał pomiędzy moimi nogami przez co leżałam w lekkim rozkroku, Ta chwila była cudowna, byliśmy tylko my i nic więcej nie było Rychlika i jego planów, byliśmy tylko my. Maciek zaczął zjeżdżać pocałunkami w dół aż od szyi, wsunął rękę pod moją koszulkę gładząc mój brzuch, z moich ust wyrwał się cichy jęk (Bosze co ja pisze 0-0) zaczął ją ściągać i tak pierwszy ciuch poleciał na podłogę, chłopak znowu zaczął zniżać się pocałunkami i takim sposobem zaczął całować mój brzuch, ja jeździłam rękoma po jego plecach na co od czasu do czasu mruczał (Bosze kot 0-0) Teraz ja przyciągnęłam go do znów do twarzy i włożyłam swoje ręce pod jego koszulkę i zaczęłam jeździć po jego idealnie wyrzeźbionym torsie, koszulka chwile potem wylądowała obok mojej na podłodze, oderwaliśmy się od siebie łapiąc oddech.

-Domi, chcesz tego?- spytał się szeptem

-Maciek, chyba jeszcze nie czas- powiedziałam nieśmiało

-Poczekam ile trzeba skarbie- wyszeptał z uśmiechem

-Dziękuję- odszepnęłam i wtuliłam się w niego, on zaczął gładzić mnie po plecach a ja rysowałam różne wzorki palcem na jego plecach. Nawet nie wiem kiedy przysnęłam

Bosze co ja napisałam? 0-0 Teraz pozostaje mi się tylko modlić o to by tego Rembol nie przeczytał X'D Bo wtedy to ja się załamię XD I będę się modlić o to żeby nie zostać ciocią XD lunaxp oraz Martynaa988 Wiedzą o co chodzi XD

Bajo!!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro