Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

^Dwa tygodnie później^

#Lotnisko w Bydgoszczy# (Powiedzmy że takie jest XD)

*Perspektywa Dominiki*

-Naprawdę musisz wyjeżdżać?- Pytał po raz Etny Mateusz

-Mati, nie mogę znieść widoku Maćka z tą lafiryndą, zwłaszcza że ja go nadal kocham- powiedziałam do niego. Właśnie żegnałam się z jedyną osobą która mi została, wyprowadzam się. Gdzie? Do Krakowa, mama Mateusza pomogła mi znaleźć dość fajne mieszkanie na starówce, musze je tylko urządzić ale to w swoim czasie, teraz najważniejsze jest to że opuszczam to miasto które tylko sprowadziło mi nieszczęście.

-Nie wierze że mnie opuszczasz- Uśmiechnął się lekko- No i z kim będą tak epicke laicy? Z kim będę się wygłupiać po nocach?

-Możesz się bawić ze swoim psem (Zapomniałam jak się nazywa XD) – powiedziałam z lekkim uśmiechem. Przytuliłam go mocno- Będę tęsknić- powiedziałam cicho a po moim policzku spłynęła łza.

-Też będę tęsknić ale hej! Na następne wakacje przecież przyjeżdżam do ciebie- oznajmił

-Hah no pewnie- Uśmiechnełam się

-Prosimy o zgłoszenie się do kontroli pasażerów lotu P-325- Usłyszeliśmy w głośnikach.

-Pora się pożegnać- powiedziałam smutno.

-No niestety- odpowiedział również Smutno, przytuliliśmy się mocno- To widzimy się za rok

-Ale codziennie Skype- powiedziałam z lekkim uśmiechem

-Codziennie a nawet czasem w nocy i na livach- odpowiedział

-No a jak- uśmiechnęłam się i przytuliłam go ostatni raz- Do zobaczenia

-Do zobaczenia

^Pół godziny póżniej^

Jestem już w samolocie, i za chwile odlatujemy, zostawiam tu jedynego przyjaciela który mi pozostał, Dezy oraz Agata nie odezwali się przez miesiąc, martwię się o nich bo jest możliwe że nie żyją. Angel jest w specjalnym dziale dla zwierząt, o tyle dobrze że można brać ze sobą zwierzęta, nie zostawiła bym go za żadne skarby, przywiązałam się do niego jak do... do... do Maćka. Pojawiły mi się łzy w oczach, nie, nie będę płakać przez tego debila który nie wierzył swojej dziewczynie tylko jakiemuś idiocie.

-Przepraszam czy to miejsce jest wolne?- usłyszałam głos, odwróciłam się i ujrzałam chłopaka o niebieskich oczach i brązowych włosach w nieładzie, na nosie miał okulary a na głowie czapkę z logo jakiejś drużyny Koszykarskiej.

-Tak proszę- odpowiedziałam lekko łamiącym się głosem

-Sory że się pytam, bo to wsumie nie moja sprawa ale czy coś się stało?- spytał

-Nie warto o tym gadać, zostawiam jedynego przyjaciela oraz osobę którą nadal kocham jednak ona złamała mi serce.

-Bardzo mi przykro nie wiedziałem, tak wogule to Karol jestem- podał mi rękę

-Dominika- odpowiedziałam

-Miło mi poznać, wiem że damy się o wiem nie pyta ale wiesz, warto wiedzieć, ile masz lat?

-Prawie dwadzieścia- odpowiedziałam zgodnie z prawdą, mam urodziny dokładnie za miesiąc

-No to witam rówieśniczkę- powiedział

- Także witam...- Rozmowa się toczyła i toczyła aż nie zauważyliśmy że jesteśmy już w Krakowie.

Witaj nowe życie, żegnaj przeszłości

Koniec!!!!!!!!!!!! Też was kocham :3 Teraz takie pytanie :3 Chcecie trzecią część za niecałe dwa- trzy dni czy nową historie jedno częściową a dopiero potem trzecią część? Zostawiam was z tym a na razie

Bajo!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro