Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Part XVIII

Ariana pogłębiła pocałunek i położyła mi dłoń na ramieniu zjeżdżając powoli w stronę moich piersi. Wystraszyłam się mimo wszystko co nie uszło uwadze dziewczynie, która wstała i złapała moją twarz w dwoje dłonie nakazując mi usiąść.

-Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy - szepnęła. -Chcę tylko zrobić ci przyjemność - dodała uśmiechając się łobuzersko i wbiła mi się w usta. Przejechała językiem po mojej dolnej wardze, więc dałam jej dostęp.

Nasze języki walczyły o dominację, a ja poczułam dłoń Ariany na mojej piersi. Zaczęła ją ugniatać, a ja westchnęłam, dalej walcząc o dominację, ale kiedy poczułam jak przejeżdża po moim sutku kciukiem jęknęłam wyginając się, a ona wykorzystała ten moment i położyła mnie na dachu.

Po chwili kiedy zabrakło nam oddechu oderwałyśmy się od siebie dysząc.

-Zaufaj mi - szepnęła, a ja pokiwałam głową ulegając jej.

Ariana odsunęła się od mojej twarzy i spojrzała na moją postrzępioną szyję. Złapała mnie za plecy delikatnie podnosząc i zaczęła całować moje obojczyki, co było cholernie przyjemne. Zjeżdżała ustami coraz niżej, aż dotarła do moich piersi.

Jej język czynił cuda, a ja zamknęłam oczy delektując się przyjemnością, ale nie trwała ona długo, ponieważ kiedy poczułam dłoń dziewczyny sunącą w kierunku mojej kobiecości złapałam ją za rękę.

Spojrzała na mnie zaskoczona i za zaczęłam patrzeć w bezchmurne niebo.

-Przepraszam, ja tak nie mogę - szepnęłam. - Po prostu nie mogę - powtórzyłam ponownie i zamknęłam oczy, czując ogromne zażenowanie. Nie jestem w stanie uprawiać seksu z kimś innym niż Calum'em. Był, jest i będzie miłością mojego życia i moje ciało należy tylko do niego.

Dziewczyna położyła się na karoserii i złapała mnie za policzek.

-Szanuję, że przyznałaś się do tego - powiedziała zaczynając głaskać mnie po policzku. -I ogólnie dziękuję, że ponownie mi zaufałaś - przyznała uśmiechając się.

-To ja dziękuję, że pokazujesz mi jak wyglądało moje stare życie - podziękowałam szczerze i uśmiechnęłam się. -Może puścisz jakąś muzykę? - zapytałam niepewnie, a dziewczyna z uśmiechem włączyła radio, z którego zaczęła lecieć wesoła muzyka.

Przez resztę dnia leżałyśmy, śpiewałyśmy, piłyśmy, jadłyśmy, paliłyśmy i Ariana wypaliła 3 blanty, po których miała świat w kwiatach.

Kiedy słońce zaszło za horyzont zeszłyśmy z dachu samochodu i dopiero poczułyśmy konsekwencje leżenia całego dnia na ostrym słońcu.

Ariana usnęła zmulona blantem z tyłu na fotelach, a ja przykryłam ją kocem, bo miała na sobie tylko bieliznę. Ruszyłam goła w stronę bagażnika i wyciągnęłam jakieś ubrania, żeby szybko się ubrać. Postanowiłam założyć luźne dresy i koszulkę na ramiączka.

Usiadłam za kierownicą i odpaliłam silnik samochodu. Znalazłam karteczkę Ariany, z planem w jakich hotelach mamy się zatrzymać. Dzisiejszej nocy planowała zatrzymać się Safari Motor Inn, ale postanowiłam zmienić plany.

Dzisiejszej nocy nigdzie się nie zatrzymamy, z wielką chęcią będę jechała tym cudownym samochodem. Spojrzałam na mapę, która była w schowku i zapaliłam lampkę, która była nad moją głową.

Obliczyłam, że trasa zajmie nam około 7-8 godzin, a jeżeli będę zapieprzać to może nawet i 6? W końcu to tylko 350 mil. Zawróciłam i wjechałam na główną drogę.

Jechałam dosyć szybko, ale dzięki temu już po godzinie byłam na autostradzie, która prowadziła na północ Californii. Spojrzałam na tarczę zegarową i zobaczyłam, że jest już 3, a mi właśnie kończy się rezerwa, więc zjechałam na jakąś stację.

Zatankowałam samochód do pełna i sięgnęłam do torby Ariany wyciągając z niej odpowiednią ilość gotówki na pokrycie kosztów za benzynę.

Kuśtykając dotarłam do środka stacji i posłałam uśmiech do kobiety, która stała za ladą.

-Poproszę z 2 - powiedziałam i poczułam jak po czole poleciała mi kropelka potu, którą szybko starłam i poczułam kolejny mocny i bolesny skurcz w nodze.

Zacisnęłam zęby na wardze, żeby nie syknąć z bólu i zobaczyłam mroczki przed oczami, ale po chwili one ustały, a ja spojrzałam na prawo gdzie leżały różne tabletki.

Wzięłam dwa opakowania najmocniejszych oraz wodę i poprosiłam, żeby doliczyła mi je do rachunku. Popatrzyła na mnie podejrzliwym wzrokiem, ale nic nie powiedziała tylko zeskanowała produkty.

-187 dolarów - powiedziała, a ja podałam jej banknot $200 i poczekałam, aż wyda mi resztę. Kiedy to zrobiła podziękowałam jej i kulejąc ruszyłam do samochodu.

Usiadłam na miejscu kierowcy i połknęłam dwie tabletki popijając wodą. Oparłam głowę na oparciu i zamknęłam oczy, ale trąbienie za mną od razu szybko ocuciło mnie. Zjechałam ze stanowiska i przeprosiłam kierowcę światłami alarmowymi.

Zaparkowałam samochód i zamknęłam oczy, czując kolejną falę bólu, kurwa co się dzieje?!

Jęknęłam cicho i złapałam gwałtownie powietrze. Oddychałam głośno starając się uspokoić, co po chwili zaczęło mi się udawać.

Po 20 minutach ból został stłumiony przez tabletki, a ja odpaliłam samochód i ponownie włączyłam się do ruchu.

Po 4 słońce zaczęło przebijać się przez horyzont, więc założyłam okulary zaczynając podziwiać piękne widoki.

Jestem oczarowana widokami jakie są przede mną. Jest bardzo mało samochodów, więc mogłam jechać z szybką prędkością przy okazji rozglądając się dookoła.

Po kolejnych 3 godzinach jazdy zjechałam na boczną dróżkę i rozglądałam się dookoła, aż w końcu zauważyłam znak, który kierował na parking koło oceanu.

Zaparkowałam na wprost oceanu i zaparło mi dech w piersiach. Jak tutaj jest pięknie. Odpięłam pas bezpieczeństwa i nie odrywając wzroku od oceanu zdjęłam moje trampki i ruszyłam po piasku.

Kiedy moje stopy zostały zalane przez słoną wodę odchyliłam głowę do tyłu przymykając oczy. Wsłuchiwałam się w uderzanie fal o skały i brzeg, nie wiem czy kiedykolwiek coś mnie tak bardzo uspokajało.

Poczułam czyjeś ręce oplatające mój brzuch, więc od razu zastygłam w bezruchu, ale kiedy poczułam charakterystyczny zapach Ariany odetchnęłam z ulgą.

-Spokojnie to tylko ja - szepnęła, a ja odwróciłam się w jej kierunku. Miała na ustach ogromny uśmiech. -Jak tutaj pięknie - przyznała i rozejrzała się dookoła. -Gdzie jesteśmy? - zapytała.

-W Big Sur - wyjaśniłam, a ona pokiwała głową, ale po chwili zmarszczyła nos.

-Gdzie kurwa? - krzyknęła i popatrzyła na mnie gniewnie. -Nie możesz prowadzić samochody, po tym jak zostałaś postrzelona. Czyśty zwariowała? - warknęła, a ja się zaśmiałam.

-Spokojnie nic mi nie jest, poza tym - nie dane było mi dokończyć, ponieważ Ariana mi przerwała.

-Ale mogło ci się coś stać, a ja nie darowałabym sobie tego. Nigdy - warknęła.

-Musimy się nauczyć dobrze rozpoczynać dzień - odpowiedziałam po chwili dłuższego zastanowienia.

-Pfff - prychnęła dziewczyna, niby zła, ale kąciki jej ust i wesołe oczy ją zdradzały. -Byłoby nudno bez tego - przyznała.

-Pojedziemy się odświeżyć, a potem do miasta? - zapytała po chwili, a ja pokiwałam głową.

-Ale ja prowadzę - rzekłam uśmiechnięta, a ona westchnęła i posłusznie usiadła na miejscu pasażera. Dziewczyna wpisała adres do mapy w samochodzie, więc ruszyłam tak jak mi kazał GPS.

Po 5 minutach jazdy w górę stanęłyśmy przed jakimś ogromnym domem.

-Tam jest parking - wskazała palcem, a ja zaparkowałam na wolnym miejscu i kuśtykając ruszyłam za dziewczyną na recepcję.

-Dzień dobry drogim paniom - powiedział uśmiechnięty mężczyzna. -W czym mogę pomóc? - zapytał.

-Poproszę dom na 3 dni - powiedziała uśmiechnięta.

-Oczywiście - pokiwał głową i ruszył za biurko. -Jaki chciałyby panie pokój? - zapytał.

-Dla dwóch osób - powiedziała Ariana i sięgnęła do torby z pieniędzmi. Patrzyłam bacznie na recepcjonistę, który wścibsko popatrzył do zawartości torby, ale sekundę po tym spoważniał i spojrzał na mnie, a ja posłałam mu zabójczy wzrok. -Ile płacę? - zapytała słodko Ariana i zobaczyła, że patrzę poważnie na mężczyznę.

-$3000 - powiedział i kaszlnął poprawiając krawat, a ja się zakrztusiłam śliną. Ile kurwa?!

-Proszę - powiedziała Ariana podając odpowiednią sumę.

-Tutaj jest karta do domu - powiedział i podał nam dwie karty. - Życzę paniom miłego wypoczynku - dodał z wymuszanym uśmiechem, a my ruszyłyśmy do samochodu.

-Co się tam stało? - zapytała.

-Mam złe przeczucia do tego faceta - powiedziałam i wzięłam swoją torbę na plecy. Ruszyłyśmy do ogromnego domu, który był po prostu przepiękny.

Podeszłyśmy do okna i zobaczyłyśmy na dole piękną plażę, do której prowadziły schodki. Ale prawdę mówiąc ten dom nie jest wart swojej ceny.

-Nie wierze, że tyle zapłaciłaś - szepnęłam dalej będąc w szoku.

-To jest warte swojej ceny - przyznała, a ja spojrzałam na nią.

-Niby dlaczego? - zapytałam.

-Ponieważ ten kawałek plaży jest cały dla nas - szepnęła i złączyła nasze usta, a ja oddałam się pieszczocie.

Kiedy zabrakło nam powietrza oderwałyśmy się od siebie z uśmiechnem. Nie jestem w stanie uprawiać seksu z Arianą, ale całować się już mogę. Nie rozumiem siebie.

-Chodź, umyjemy się - powiedziała i pociągnęła mnie w stronę łazienki. Ja zaczęłam nalewam wodę do wanny, a dziewczyna weszła pod prysznic.

Zdjęłam opatrunek z mojej nogi i przejrzałam się w lustrze. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo mam rozdartą skórę na szyi, ale ból w nodze nie pozwalał się przebić temu na szyi.

Westchnęłam cicho i spojrzałam na moją dłoń, która coraz bardziej mnie denerwowała. Te głupie szwy na prawdę utrudniają życie.

Weszłam do zimnej wody i poczułam jak wszystkie nerwy na ciele napinają mi się, żeby po chwili puścić dając mi przyjemność. Umyłam włosy i ciało, a golarką ogoliłam się wszędzie gdzie trzeba było.

Po godzinie byłyśmy gotowe do wyjścia. Moim celem jest kupienie sobie jakiejś apaszki na szyję i stroju kąpielowego, a Ariana nie przyznała się co zamierza kupować.

Powolnym krokiem skierowałyśmy się do samochodu i tym razem Ariana kierowała. W większym mieście byłyśmy dopiero po 20 minutach.

-Spotykamy się tutaj za 2 godziny - powiedziała, a ja westchnęłam.

-Skąd mam wiedzieć, która jest godzina? - zapytałam, a ona westchnęła. Sięgnęła do torebki i podała mi 10 tysięcy dolarów, a ja otworzyłam szeroko oczy.

-Co to jest?! - krzyknęłam na cały parking.

-Prezent i masz to wszystko dzisiaj wydać - warknęła i zniknęła między samochodami. Wredna małpa, po co mi tyle pieniędzy?

Westchnęłam i upchnęłam je do kieszeni dresów wchodząc do centrum handlowego.

Weszłam do jakiegoś pierwszego lepszego sklepu z ubraniami i ruszyłam na dział z apaszkami. Wiele osób gapiło się na mnie z przerażeniem, ale ja starałam się ich ignorować co było na prawdę trudne.

Wybrałam 5 apaszek w różnych kolorach i od razy przewiązałam jedną szarą wokół szyi. Wyglądałam trochę jak stewardesa, ale nie obchodziło mnie to, ważne, że nikt już nie patrzył się na mnie wilkiem.

Wyszłam ze sklepy i powędrowałam do sklepu z zegarkami. Od razu podszedł do mnie sprzedawca pytając się w czym pomóc, a ja wytłumaczyłam mu czego potrzebuję, a po chwili przyniósł zegarek właśnie taki o jakim marzyłam. Złota delikatna tarcza, srebrne wskazówki i złoty pasek, jednym słowem idealny.

-Ponadto mogę dodać, ze jest wodoodporny - przyznał, a uśmiech na mojej twarzy się powiększył.

-Ile płacę? - zadałam to pytanie bojąc się odpowiedzi.

-$2900 - powiedział, a ja poczułam jak zakuło mnie w sercu, czemu tak dużo.

-Proszę - powiedziałam podając wyznaczoną sumę z bólem serca. Od razu założyłam na nadgarstek zegarek, który już był nastawiony na odpowiednią godzinę.

Jest 2, czyli mam jeszcze godzinę.

Wyszłam ze sklepu dziękując mężczyźnie. Weszłam do Victorii Secret i zaczęłam przeglądać stroję kąpielowe, ale od razu zostałam zaatakowana przez ekspedientkę.

I w taki o to sposób wydałam kolejny tysiąc na same głupie stroje, jestem nienormalna, ale przynajmniej wyrobiłam się w czasie.

Podeszłam do samochodu idealnie o 3 i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu Ariany, ale nigdzie jej nie widziałam, ale po 15 minutach dziewczyna wyłoniła się ze stertą ubrań, po co jej tyle tego?

Pomogłam jej donieść wszystko do samochodu i spakować do bagażnika.

-Co sobie kupiłaś? - zapytała, a ja pokazałam w jej kierunku nadgarstek, a w jej oczach zaświeciły się iskierki. -Nic nie mów, tylko pokaż mi gdzie kupiłaś ten zegarek - pisnęła i zaczęła mnie ciągnąć w stronę wejścia do galerii.

Ariana zauważyła, że mam cudowny gust i kupiła sobie wszystko to co ja, poza apaszkami. Ciekawe ile kasy wydała na całe zakupy.

Wyjechałyśmy z galerii dopiero po 4, a Ariana opowiadała mi co kupiła i wyznała mi cenę swoich zakupów. 20 tysięcy dolarów, ona jest stanowczo za druga w utrzymaniu. Przyznaje, że po tym jak dowiedziałam się ile zapłaciła zrobiło mi się aż niedobrze, ale przemilczałam to.

Kiedy dotarłyśmy do domu przebrałyśmy się w ten sam strój kąpielowy i ruszyłyśmy na nasz prywatny kawałek plaży. Ariana wzięła ze sobą aparat, który również dzisiaj kupiła i poprosiła mnie żebym porobiła jej zdjęcia.

Muszę przyznać, że to były tylko i wyłącznie zdjęcia erotyczne dobre do gazetki Playboy'a dla mężczyzn.

Słońce zaczęło powoli zachodzić, a Ariana wpadła na kolejny pomysł.

-Właź do wody, teraz ja porobię ci zdjęcia - powiedziała z ekscytacją, a ja przyłożyłam wskazujący palec do czoła pokazując jej, że jest nienormalna. -No weź, są tutaj 2 tysiące zdjęć mojej dupy, ryja i cycków, a nie ma ani jednego twojego - warknęła.

-I tak zostanie - rzekłam, a dziewczyna wycelowała we mnie z lufy do aparatu.

-Uśmiechnij się - powiedziała roześmiana, a ja pokazałam środkowy palec do aparatu. -No proszę tylko kilka zdjęć - powiedziała błagalnym tonem i zrobiła minę kota ze shreka.

-Nie ma nawet takie opcji - warknęłam.

Położyłam się na ręczniku czerpiąc radość z ostatnich promieni słonecznych, gdy nagle ni stąd ni z owąd poczułam jak Ariana zerwała za mnie górę od stroju robiąc zdjęcia. Szybko zakryłam piersi i posłałam jej zabójczy wzrok.

-Nie chciałaś po dobroci to masz tak - przyznała, a ja szybko wstałam i zaczęłam ją gonić, a ta piszczeć i robić mi kolejne zdjęcia.

-No zgódź się - jęknęła, a ja warknęłam lecz stanęłam w wodzie i zaczęłam pozować do zachodzącego słońca. Skończyło się na tym, że też pozowałam nago, tylko, że moje zdjęcia całe w bliznach absolutnie nie nadawało się do czasopism dla mężczyzn, chyba że do spowodowania zwisu.

Wróciłyśmy do pokoju, a ja weszłam do jacuzzi. Kiedy poziom wody podniósł się zobaczyłam przed sobą wściekły wyraz twarzy Calum'a.

-Jak mogłaś mnie zdradzić kurwo? - krzyknął i uderzył mnie z pięści w twarz. Głowa odleciała mi do tyłu, a ja poczułam rozrywający ból z tyłu głowy i ciemność która mnie pochłonęła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro