Part XVIII
Ariana pogłębiła pocałunek i położyła mi dłoń na ramieniu zjeżdżając powoli w stronę moich piersi. Wystraszyłam się mimo wszystko co nie uszło uwadze dziewczynie, która wstała i złapała moją twarz w dwoje dłonie nakazując mi usiąść.
-Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy - szepnęła. -Chcę tylko zrobić ci przyjemność - dodała uśmiechając się łobuzersko i wbiła mi się w usta. Przejechała językiem po mojej dolnej wardze, więc dałam jej dostęp.
Nasze języki walczyły o dominację, a ja poczułam dłoń Ariany na mojej piersi. Zaczęła ją ugniatać, a ja westchnęłam, dalej walcząc o dominację, ale kiedy poczułam jak przejeżdża po moim sutku kciukiem jęknęłam wyginając się, a ona wykorzystała ten moment i położyła mnie na dachu.
Po chwili kiedy zabrakło nam oddechu oderwałyśmy się od siebie dysząc.
-Zaufaj mi - szepnęła, a ja pokiwałam głową ulegając jej.
Ariana odsunęła się od mojej twarzy i spojrzała na moją postrzępioną szyję. Złapała mnie za plecy delikatnie podnosząc i zaczęła całować moje obojczyki, co było cholernie przyjemne. Zjeżdżała ustami coraz niżej, aż dotarła do moich piersi.
Jej język czynił cuda, a ja zamknęłam oczy delektując się przyjemnością, ale nie trwała ona długo, ponieważ kiedy poczułam dłoń dziewczyny sunącą w kierunku mojej kobiecości złapałam ją za rękę.
Spojrzała na mnie zaskoczona i za zaczęłam patrzeć w bezchmurne niebo.
-Przepraszam, ja tak nie mogę - szepnęłam. - Po prostu nie mogę - powtórzyłam ponownie i zamknęłam oczy, czując ogromne zażenowanie. Nie jestem w stanie uprawiać seksu z kimś innym niż Calum'em. Był, jest i będzie miłością mojego życia i moje ciało należy tylko do niego.
Dziewczyna położyła się na karoserii i złapała mnie za policzek.
-Szanuję, że przyznałaś się do tego - powiedziała zaczynając głaskać mnie po policzku. -I ogólnie dziękuję, że ponownie mi zaufałaś - przyznała uśmiechając się.
-To ja dziękuję, że pokazujesz mi jak wyglądało moje stare życie - podziękowałam szczerze i uśmiechnęłam się. -Może puścisz jakąś muzykę? - zapytałam niepewnie, a dziewczyna z uśmiechem włączyła radio, z którego zaczęła lecieć wesoła muzyka.
Przez resztę dnia leżałyśmy, śpiewałyśmy, piłyśmy, jadłyśmy, paliłyśmy i Ariana wypaliła 3 blanty, po których miała świat w kwiatach.
Kiedy słońce zaszło za horyzont zeszłyśmy z dachu samochodu i dopiero poczułyśmy konsekwencje leżenia całego dnia na ostrym słońcu.
Ariana usnęła zmulona blantem z tyłu na fotelach, a ja przykryłam ją kocem, bo miała na sobie tylko bieliznę. Ruszyłam goła w stronę bagażnika i wyciągnęłam jakieś ubrania, żeby szybko się ubrać. Postanowiłam założyć luźne dresy i koszulkę na ramiączka.
Usiadłam za kierownicą i odpaliłam silnik samochodu. Znalazłam karteczkę Ariany, z planem w jakich hotelach mamy się zatrzymać. Dzisiejszej nocy planowała zatrzymać się Safari Motor Inn, ale postanowiłam zmienić plany.
Dzisiejszej nocy nigdzie się nie zatrzymamy, z wielką chęcią będę jechała tym cudownym samochodem. Spojrzałam na mapę, która była w schowku i zapaliłam lampkę, która była nad moją głową.
Obliczyłam, że trasa zajmie nam około 7-8 godzin, a jeżeli będę zapieprzać to może nawet i 6? W końcu to tylko 350 mil. Zawróciłam i wjechałam na główną drogę.
Jechałam dosyć szybko, ale dzięki temu już po godzinie byłam na autostradzie, która prowadziła na północ Californii. Spojrzałam na tarczę zegarową i zobaczyłam, że jest już 3, a mi właśnie kończy się rezerwa, więc zjechałam na jakąś stację.
Zatankowałam samochód do pełna i sięgnęłam do torby Ariany wyciągając z niej odpowiednią ilość gotówki na pokrycie kosztów za benzynę.
Kuśtykając dotarłam do środka stacji i posłałam uśmiech do kobiety, która stała za ladą.
-Poproszę z 2 - powiedziałam i poczułam jak po czole poleciała mi kropelka potu, którą szybko starłam i poczułam kolejny mocny i bolesny skurcz w nodze.
Zacisnęłam zęby na wardze, żeby nie syknąć z bólu i zobaczyłam mroczki przed oczami, ale po chwili one ustały, a ja spojrzałam na prawo gdzie leżały różne tabletki.
Wzięłam dwa opakowania najmocniejszych oraz wodę i poprosiłam, żeby doliczyła mi je do rachunku. Popatrzyła na mnie podejrzliwym wzrokiem, ale nic nie powiedziała tylko zeskanowała produkty.
-187 dolarów - powiedziała, a ja podałam jej banknot $200 i poczekałam, aż wyda mi resztę. Kiedy to zrobiła podziękowałam jej i kulejąc ruszyłam do samochodu.
Usiadłam na miejscu kierowcy i połknęłam dwie tabletki popijając wodą. Oparłam głowę na oparciu i zamknęłam oczy, ale trąbienie za mną od razu szybko ocuciło mnie. Zjechałam ze stanowiska i przeprosiłam kierowcę światłami alarmowymi.
Zaparkowałam samochód i zamknęłam oczy, czując kolejną falę bólu, kurwa co się dzieje?!
Jęknęłam cicho i złapałam gwałtownie powietrze. Oddychałam głośno starając się uspokoić, co po chwili zaczęło mi się udawać.
Po 20 minutach ból został stłumiony przez tabletki, a ja odpaliłam samochód i ponownie włączyłam się do ruchu.
Po 4 słońce zaczęło przebijać się przez horyzont, więc założyłam okulary zaczynając podziwiać piękne widoki.
Jestem oczarowana widokami jakie są przede mną. Jest bardzo mało samochodów, więc mogłam jechać z szybką prędkością przy okazji rozglądając się dookoła.
Po kolejnych 3 godzinach jazdy zjechałam na boczną dróżkę i rozglądałam się dookoła, aż w końcu zauważyłam znak, który kierował na parking koło oceanu.
Zaparkowałam na wprost oceanu i zaparło mi dech w piersiach. Jak tutaj jest pięknie. Odpięłam pas bezpieczeństwa i nie odrywając wzroku od oceanu zdjęłam moje trampki i ruszyłam po piasku.
Kiedy moje stopy zostały zalane przez słoną wodę odchyliłam głowę do tyłu przymykając oczy. Wsłuchiwałam się w uderzanie fal o skały i brzeg, nie wiem czy kiedykolwiek coś mnie tak bardzo uspokajało.
Poczułam czyjeś ręce oplatające mój brzuch, więc od razu zastygłam w bezruchu, ale kiedy poczułam charakterystyczny zapach Ariany odetchnęłam z ulgą.
-Spokojnie to tylko ja - szepnęła, a ja odwróciłam się w jej kierunku. Miała na ustach ogromny uśmiech. -Jak tutaj pięknie - przyznała i rozejrzała się dookoła. -Gdzie jesteśmy? - zapytała.
-W Big Sur - wyjaśniłam, a ona pokiwała głową, ale po chwili zmarszczyła nos.
-Gdzie kurwa? - krzyknęła i popatrzyła na mnie gniewnie. -Nie możesz prowadzić samochody, po tym jak zostałaś postrzelona. Czyśty zwariowała? - warknęła, a ja się zaśmiałam.
-Spokojnie nic mi nie jest, poza tym - nie dane było mi dokończyć, ponieważ Ariana mi przerwała.
-Ale mogło ci się coś stać, a ja nie darowałabym sobie tego. Nigdy - warknęła.
-Musimy się nauczyć dobrze rozpoczynać dzień - odpowiedziałam po chwili dłuższego zastanowienia.
-Pfff - prychnęła dziewczyna, niby zła, ale kąciki jej ust i wesołe oczy ją zdradzały. -Byłoby nudno bez tego - przyznała.
-Pojedziemy się odświeżyć, a potem do miasta? - zapytała po chwili, a ja pokiwałam głową.
-Ale ja prowadzę - rzekłam uśmiechnięta, a ona westchnęła i posłusznie usiadła na miejscu pasażera. Dziewczyna wpisała adres do mapy w samochodzie, więc ruszyłam tak jak mi kazał GPS.
Po 5 minutach jazdy w górę stanęłyśmy przed jakimś ogromnym domem.
-Tam jest parking - wskazała palcem, a ja zaparkowałam na wolnym miejscu i kuśtykając ruszyłam za dziewczyną na recepcję.
-Dzień dobry drogim paniom - powiedział uśmiechnięty mężczyzna. -W czym mogę pomóc? - zapytał.
-Poproszę dom na 3 dni - powiedziała uśmiechnięta.
-Oczywiście - pokiwał głową i ruszył za biurko. -Jaki chciałyby panie pokój? - zapytał.
-Dla dwóch osób - powiedziała Ariana i sięgnęła do torby z pieniędzmi. Patrzyłam bacznie na recepcjonistę, który wścibsko popatrzył do zawartości torby, ale sekundę po tym spoważniał i spojrzał na mnie, a ja posłałam mu zabójczy wzrok. -Ile płacę? - zapytała słodko Ariana i zobaczyła, że patrzę poważnie na mężczyznę.
-$3000 - powiedział i kaszlnął poprawiając krawat, a ja się zakrztusiłam śliną. Ile kurwa?!
-Proszę - powiedziała Ariana podając odpowiednią sumę.
-Tutaj jest karta do domu - powiedział i podał nam dwie karty. - Życzę paniom miłego wypoczynku - dodał z wymuszanym uśmiechem, a my ruszyłyśmy do samochodu.
-Co się tam stało? - zapytała.
-Mam złe przeczucia do tego faceta - powiedziałam i wzięłam swoją torbę na plecy. Ruszyłyśmy do ogromnego domu, który był po prostu przepiękny.
Podeszłyśmy do okna i zobaczyłyśmy na dole piękną plażę, do której prowadziły schodki. Ale prawdę mówiąc ten dom nie jest wart swojej ceny.
-Nie wierze, że tyle zapłaciłaś - szepnęłam dalej będąc w szoku.
-To jest warte swojej ceny - przyznała, a ja spojrzałam na nią.
-Niby dlaczego? - zapytałam.
-Ponieważ ten kawałek plaży jest cały dla nas - szepnęła i złączyła nasze usta, a ja oddałam się pieszczocie.
Kiedy zabrakło nam powietrza oderwałyśmy się od siebie z uśmiechnem. Nie jestem w stanie uprawiać seksu z Arianą, ale całować się już mogę. Nie rozumiem siebie.
-Chodź, umyjemy się - powiedziała i pociągnęła mnie w stronę łazienki. Ja zaczęłam nalewam wodę do wanny, a dziewczyna weszła pod prysznic.
Zdjęłam opatrunek z mojej nogi i przejrzałam się w lustrze. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo mam rozdartą skórę na szyi, ale ból w nodze nie pozwalał się przebić temu na szyi.
Westchnęłam cicho i spojrzałam na moją dłoń, która coraz bardziej mnie denerwowała. Te głupie szwy na prawdę utrudniają życie.
Weszłam do zimnej wody i poczułam jak wszystkie nerwy na ciele napinają mi się, żeby po chwili puścić dając mi przyjemność. Umyłam włosy i ciało, a golarką ogoliłam się wszędzie gdzie trzeba było.
Po godzinie byłyśmy gotowe do wyjścia. Moim celem jest kupienie sobie jakiejś apaszki na szyję i stroju kąpielowego, a Ariana nie przyznała się co zamierza kupować.
Powolnym krokiem skierowałyśmy się do samochodu i tym razem Ariana kierowała. W większym mieście byłyśmy dopiero po 20 minutach.
-Spotykamy się tutaj za 2 godziny - powiedziała, a ja westchnęłam.
-Skąd mam wiedzieć, która jest godzina? - zapytałam, a ona westchnęła. Sięgnęła do torebki i podała mi 10 tysięcy dolarów, a ja otworzyłam szeroko oczy.
-Co to jest?! - krzyknęłam na cały parking.
-Prezent i masz to wszystko dzisiaj wydać - warknęła i zniknęła między samochodami. Wredna małpa, po co mi tyle pieniędzy?
Westchnęłam i upchnęłam je do kieszeni dresów wchodząc do centrum handlowego.
Weszłam do jakiegoś pierwszego lepszego sklepu z ubraniami i ruszyłam na dział z apaszkami. Wiele osób gapiło się na mnie z przerażeniem, ale ja starałam się ich ignorować co było na prawdę trudne.
Wybrałam 5 apaszek w różnych kolorach i od razy przewiązałam jedną szarą wokół szyi. Wyglądałam trochę jak stewardesa, ale nie obchodziło mnie to, ważne, że nikt już nie patrzył się na mnie wilkiem.
Wyszłam ze sklepy i powędrowałam do sklepu z zegarkami. Od razu podszedł do mnie sprzedawca pytając się w czym pomóc, a ja wytłumaczyłam mu czego potrzebuję, a po chwili przyniósł zegarek właśnie taki o jakim marzyłam. Złota delikatna tarcza, srebrne wskazówki i złoty pasek, jednym słowem idealny.
-Ponadto mogę dodać, ze jest wodoodporny - przyznał, a uśmiech na mojej twarzy się powiększył.
-Ile płacę? - zadałam to pytanie bojąc się odpowiedzi.
-$2900 - powiedział, a ja poczułam jak zakuło mnie w sercu, czemu tak dużo.
-Proszę - powiedziałam podając wyznaczoną sumę z bólem serca. Od razu założyłam na nadgarstek zegarek, który już był nastawiony na odpowiednią godzinę.
Jest 2, czyli mam jeszcze godzinę.
Wyszłam ze sklepu dziękując mężczyźnie. Weszłam do Victorii Secret i zaczęłam przeglądać stroję kąpielowe, ale od razu zostałam zaatakowana przez ekspedientkę.
I w taki o to sposób wydałam kolejny tysiąc na same głupie stroje, jestem nienormalna, ale przynajmniej wyrobiłam się w czasie.
Podeszłam do samochodu idealnie o 3 i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu Ariany, ale nigdzie jej nie widziałam, ale po 15 minutach dziewczyna wyłoniła się ze stertą ubrań, po co jej tyle tego?
Pomogłam jej donieść wszystko do samochodu i spakować do bagażnika.
-Co sobie kupiłaś? - zapytała, a ja pokazałam w jej kierunku nadgarstek, a w jej oczach zaświeciły się iskierki. -Nic nie mów, tylko pokaż mi gdzie kupiłaś ten zegarek - pisnęła i zaczęła mnie ciągnąć w stronę wejścia do galerii.
Ariana zauważyła, że mam cudowny gust i kupiła sobie wszystko to co ja, poza apaszkami. Ciekawe ile kasy wydała na całe zakupy.
Wyjechałyśmy z galerii dopiero po 4, a Ariana opowiadała mi co kupiła i wyznała mi cenę swoich zakupów. 20 tysięcy dolarów, ona jest stanowczo za druga w utrzymaniu. Przyznaje, że po tym jak dowiedziałam się ile zapłaciła zrobiło mi się aż niedobrze, ale przemilczałam to.
Kiedy dotarłyśmy do domu przebrałyśmy się w ten sam strój kąpielowy i ruszyłyśmy na nasz prywatny kawałek plaży. Ariana wzięła ze sobą aparat, który również dzisiaj kupiła i poprosiła mnie żebym porobiła jej zdjęcia.
Muszę przyznać, że to były tylko i wyłącznie zdjęcia erotyczne dobre do gazetki Playboy'a dla mężczyzn.
Słońce zaczęło powoli zachodzić, a Ariana wpadła na kolejny pomysł.
-Właź do wody, teraz ja porobię ci zdjęcia - powiedziała z ekscytacją, a ja przyłożyłam wskazujący palec do czoła pokazując jej, że jest nienormalna. -No weź, są tutaj 2 tysiące zdjęć mojej dupy, ryja i cycków, a nie ma ani jednego twojego - warknęła.
-I tak zostanie - rzekłam, a dziewczyna wycelowała we mnie z lufy do aparatu.
-Uśmiechnij się - powiedziała roześmiana, a ja pokazałam środkowy palec do aparatu. -No proszę tylko kilka zdjęć - powiedziała błagalnym tonem i zrobiła minę kota ze shreka.
-Nie ma nawet takie opcji - warknęłam.
Położyłam się na ręczniku czerpiąc radość z ostatnich promieni słonecznych, gdy nagle ni stąd ni z owąd poczułam jak Ariana zerwała za mnie górę od stroju robiąc zdjęcia. Szybko zakryłam piersi i posłałam jej zabójczy wzrok.
-Nie chciałaś po dobroci to masz tak - przyznała, a ja szybko wstałam i zaczęłam ją gonić, a ta piszczeć i robić mi kolejne zdjęcia.
-No zgódź się - jęknęła, a ja warknęłam lecz stanęłam w wodzie i zaczęłam pozować do zachodzącego słońca. Skończyło się na tym, że też pozowałam nago, tylko, że moje zdjęcia całe w bliznach absolutnie nie nadawało się do czasopism dla mężczyzn, chyba że do spowodowania zwisu.
Wróciłyśmy do pokoju, a ja weszłam do jacuzzi. Kiedy poziom wody podniósł się zobaczyłam przed sobą wściekły wyraz twarzy Calum'a.
-Jak mogłaś mnie zdradzić kurwo? - krzyknął i uderzył mnie z pięści w twarz. Głowa odleciała mi do tyłu, a ja poczułam rozrywający ból z tyłu głowy i ciemność która mnie pochłonęła.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro