"I'll make this feel like home."
Przytuleni leżeliśmy na łóżku, w moim pokoju. Okręcałem loki Harry'ego wokół palca patrząc na jego twarz. Uważnie rozglądał się po pokoju skanując wszystko. Jego wzrok padał na półki pełne książek, szafę, w której nie mieściły się wszystkie moje ubrania, dlatego niektóre z nich leżały złożone na krześle w rogu pokoju, dokładnie obok szafy. Na szafce nocnej, obok łóżka stała pusta ramka.
-Tu- wskazałem na nią i poczekałem, aż Harry spojrzy w jej kierunku- będzie nasze zdjęcie.
Chłopak uśmiechnął się szeroko i delikatnie musnął mój policzek. Tak naprawdę to nadal nie dowierzałem, że tutaj jest. Że mogę go dotknąć, spojrzeć mu w oczy, pocałować, przytulić... wszystko.
Czułem się trochę źle z tym, że zawróciłem mu głowę i domyśliłem się, że pewnie żałuje tego przyjazdu po tym jak dowiedział się o co chodzi.
-Harry, przeprasza...- zacząłem kolejny raz, lecz chłopak mi przerwał.
-To w porządku,
Prosić kogoś, aby obejmował cię dzisiejszej nocy
Kiedy jesteś zagubiony, ja znajdę sposób
I będę twoim światłem.
Sprawię, że poczujesz się jak w domu.
Zagryzłem lekko wargę, chowając twarz w jego szyje lekko zawstydzony. Poczułem jak muska opuszkami palców moje plecy.
-Poza tym- westchnął- jesteś mój, wiec nie mogłem pozwolić na to, żebyś był smutny.
Oparłem brodę o jego obojczyk i spojrzałem mu w oczy, a on w tej samej chwili włożył dłoń pod moją koszulkę. Objął mnie w pasie z uśmiechem na ustach.
-Jestem przy Tobie teraz i będę już zawsze, gdy tylko będziesz mnie potrzebował.
___
Krótkie, trochę na umilenie dnia z powodu końca OTRA i przerwy.
Obiecuje, że następny rozdział będzie 3 razy dłuższy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro