Zazdrość
Nadal rozmawiałam z Jungkookiem na video rozmowie, gdy nagle usłyszałam w tle głos jakiejś dziewczyny.
Caroline - Co?! Z kim ty tam jesteś? - zapytałam, czując, jak moje serce przyspiesza.
Nie mogłam uwierzyć, że coś takiego ma miejsce.
Jungkook zaśmiał się tylko i położył się na łóżko, wzdychając ciężko.
Jungkook -Nic takiego, Caroline. To tylko moje dziewczyny, które są na imprezie - odpowiedział z nonszalancją, ale w jego głosie brzmiała nuta lekceważenia.
Caroline - Tylko twoje dziewczyny? powtórzyłam z ironią.
Caroline -A może powinieneś mnie zaprosić, żeby mogła z nimi porozmawiać i sprawdzić, jakim jesteś frajerem?
Jungkook -Nie przesadzaj. Wiesz, że to tylko kumpelki -powiedział, jego uśmiech był zbyt pewny siebie.
Caroline- Kumpelki, które na pewno nie wiedzą, że mają do czynienia z kimś, kto ma już dziewczynę. To bardzo uczciwe z twojej strony - odparłam, starając się ukryć złość, ale to nie wyszło mi najlepiej.
Jungkook -Nie bądź złośliwa. Wiesz, że to tylko kilka dziewczyn. Nie każda musi być zakochana w moim pięknym obliczu! - powiedział z lekkim złośliwym uśmiechem.
Caroline -Chciałabym, żeby nie było tu więcej pięknych oblicz. I czemu w ogóle nie mówisz mi, co się dzieje? -zapytałam, czując się coraz bardziej zaniepokojona.
Jungkook -Bo nie ma o czym gadać. Nie bądź taka zazdrosna, Caroline. Wiesz, że to tylko przyjacielskie spotkanie - odpowiedział, ale w jego głosie było coś, co nie dawało mi spokoju.
Caroline -Przyjacielskie spotkanie? Jakie przyjacielskie? Zgubiłeś się w tłumie? - rzuciłam z goryczą.
Jungkook -Przestań, dziewczyno, wiesz, że nic z tego nie ma. Nie zamierzam zamieniać cię na żadną z tych idiotycznych panienek - powiedział z nagłym poważnym tonem, a ja poczułam, jak lekko łagodnieję.
Caroline -Powinieneś mi obiecać, że nie będziesz z nimi flitrował. A może wolisz z nimi flirtować zamiast ze mną? - zapytałam, czując, jak żal wypełnia mi serce.
Jungkook -Nie bądź głupia! Każda z tych dziewczyn może mi się podobać, ale to ty jesteś moją dziewczyną! - zapewnił, a ja zauważyłam, że jego spojrzenie stało się intensywniejsze.
Caroline -To brzmi trochę jak wymówka! Myślałam, że nie będziesz robił z siebie idiotę przed innymi! - odpowiedziałam, czując, jak zazdrość mnie przytłacza.
Jungkook -Przysiegam, że to nie to, na co wyglądasz. Jak na złość, niektóre z nich są po prostu głupie, a ja się z tego śmieję - powiedział, ale w jego głosie brzmiała lekka irytacja.
Caroline -No to dlaczego to robiłeś? Wiesz, że nie mogę być tam z tobą. Znudziłeś się już tym, że jestem w Japonii? - zapytałam, czując, jak emocje we mnie wrzą.
Jungkook - Nigdy się nie znudzę! Po prostu muszę trochę odpocząć, a nie mieć cię na głowie przez całą dobę! - odparł, próbując się zdystansować, ale w jego oczach wciąż widziałam emocje.
Caroline -Więc po prostu mi powiedz, że chcesz się ze mną rozstać! Po co się męczyć? -powiedziałam, czując, że nie wytrzymam już tego napięcia.
Jungkook -Chcesz, żebym to powiedział?! Nie, Caroline, nie zamierzam tego robić! - wykrzyknął, a jego frustracja była zaraźliwa.
Caroline -Więc jak to jest? Możesz mieć dziewczyny w Korei, a ja muszę czekać w Japonii? Wiem, że to pieprzony koszmar! - odpowiedziałam z gniewem, nie mogąc się powstrzymać.
Jungkook -Jak mogłaś tak pomyśleć?! Nie zamieniłbym cię na nikogo innego, nawet jeśli mogę flirtować z innymi! - powiedział, jego głos stał się bardziej intensywny.
Caroline -A może to ty powinieneś się zastanowić nad swoimi wyborami. Gdybym tylko była w Korei, nigdy bym ci na to nie pozwoliła! - odparłam, czując, jak moje emocje się wzbierają.
Jungkook -Wiem, że masz swoje powody, ale nie traktuj mnie jak debila, dobrze? - powiedział, a ja zauważyłam w jego oczach złość, ale i zrozumienie.
Caroline -A co, jeśli ten cały grupowy wieczór ma dla mnie znaczenie? Nie powinno cię to obchodzić, skoro nie jesteś obok mnie - odpowiedziałam z ironią, czując, że pożądanie między nami rośnie.
Jungkook -Może powinienem zaprosić cię na następne imprezy? Może przylecisz, a wtedy nikt nie będzie mógł mnie mieć oprócz ciebie! - zaproponował z prowokującym uśmiechem.
Caroline -Ale tylko wtedy, gdy przestaniesz grać na boku z innymi! -odparłam, a w moim głosie brzmiała wyraźna determinacja.
Jungkook - Żadnych z boku , tylko ty i ja. Obiecuję, że będę cię traktował jak królową!- powiedział, a ja nie mogłam powstrzymać uśmiechu.
Caroline -W takim razie lepiej przylec, bo tęsknię za tobą, a nie dam ci łatwo zapomnieć o tym, jak dobrze mi z tobą! - powiedziałam, czując, jak moje serce znów bije mocniej.
Jungkook -Lepiej, żebyś mi o tym przypomniała, gdy tylko przylecę! - odpowiedział z błyskiem w oku.
W tej chwili, mimo odległości, wiedziałam, że nasze uczucia są silniejsze niż kiedykolwiek.
Jungkook, mój uparty, złośliwy chłopak, wciąż potrafił wzbudzić we mnie pożądanie i zazdrość.
I chociaż sytuacja nie była idealna, z jego słowami na ustach czułam, że wszystko będzie dobrze.
Byłam tak zajęta rozmową z Jungkookiem na kamerce, że nie zauważyłam, że opadło mi ramiączko od koszulki.
Odetchnęłam głęboko, czując, jak wstyd wypełnia moją klatkę piersiową, kiedy Jungkook spojrzał w dół na ekran, a jego wyraz twarzy zmienił się z nonszalancji na coś bardziej intensywnego.
Jungkook - T.I.- powiedział z rozbawieniem.
Caroline- Pewnie już musisz kończyć? Jesteś w samej koszulce i, hm, bokserkach w łóżku, a robisz imprezę u siebie... dziwne.
Zerknęłam na ekran i dostrzegłam jego uśmiech. Moje serce zabiło mocniej, a ja nie mogłam powstrzymać się od odpowiedzi.
Caroline- Wiesz, że to nie jest żadna impreza, tylko zwykła rozmowa z moim ukochanym. Ale widzę, że masz na myśli coś innego, skoro masz wszystkie te dziewczyny wokół siebie - odpowiedziałam z ironią, próbując nie zdradzić swojego zawstydzenia.
Jungkook -A może chciałabyś do mnie dołączyć? Zobaczyć, jak wyglądają moje dziewczyny? -odpowiedział z przewrotnym uśmiechem, jego spojrzenie stawało się coraz bardziej sugestywne.
Caroline -Wolałabym być tam, zamiast tu czekać, aż mi powiesz, co się dzieje. Nie chciałabym, żebyś robił ze mnie idiotkę. -
Wywróciłam oczami, ale jednocześnie poczułam, jak coś we mnie rośnie, jak mała iskra pożądania.
Jungkook -Zrozum, że nie mogę cię tam mieć, kiedy zniknęłaś do Japonii! - wykrzyknął, a w jego głosie brzmiała frustracja.
Jungkook -I nie jestem idiotą, żeby dać cię innym chłopakom. Ty jesteś moją!
Caroline - Chciałabym cię zobaczyć, a nie słuchać o twoich dziewczynach! - odpowiedziałam z irytacją, czując, że jego uwagi zaczynają mnie denerwować.
Jungkook - A co, jeśli ich nie ma? - spytał, unosząc brwi.
Jungkook - Co, jeśli tylko się wygłupiam? Musisz mi zaufać, nie pozwól, żeby to cię zżerało.
Caroline -Ja ci ufam, ale nie podoba mi się to, co słyszę -odpowiedziałam, próbując zachować spokój, ale czułam, jak w moim wnętrzu narasta napięcie.
Jungkook - Co się dzieje, T.I.? Dlaczego nagle jesteś taka spięta? - zapytał, z intensywnym spojrzeniem, które sprawiło, że nie mogłam oderwać od niego wzroku.
Caroline -Chyba sama nie wiem. Czasami myślę, że lepiej byłoby być tam z tobą, a nie tu. A potem widzę, jak się z innymi wygłupiasz. Nie chcę, żebyś się z nimi bawił.
Odsunęłam się nieco od ekranu, starając się ukryć, jak bardzo byłam zraniona.
Jungkook -Znudziłbym się bez ciebie. Nie chciałbym, żeby ktokolwiek inny miał twoje miejsce - zapewnił, a jego ton stał się bardziej poważny.
Caroline -Więc dlaczego rozmawiasz z nimi? Dlaczego pokazujesz mi to wszystko? -rzuciłam z frustracją.
Caroline - To jakbyś grał na dwie fronty, nie sądzisz?
Jungkook -Nie, do cholery! -powiedział z naciskiem, a ja widziałam, jak jego emocje się nasilają.
Jungkook - Mówię ci, że nie możesz się tym przejmować. Chcę być z tobą, a nie z nimi.
Caroline -Po prostu nie chcę być tą dziewczyną, która czeka, aż ty się bawisz z innymi.
W moim głosie brzmiał smutek.
Jungkook -Rozumiem, że cię to denerwuje, ale nie masz powodów do zazdrości! - przekonywał, próbując mnie uspokoić.
Caroline - Powody? Jesteś w samym łóżku, więc widzę, że to nie jest rozmowa przyjacielska. Dlaczego nie powiesz mi, co robisz? - zapytałam, a w moim głosie brzmiała determinacja.
Jungkook -Dlaczego nie zrozumiesz, że bez ciebie jestem tylko zgubionym chłopakiem? -westchnął, jego ton nagle stał się bardziej emocjonalny.
Jungkook - Chcę tylko, żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie wszystkim.
Caroline -To piękne, Jungkook, ale możesz to udowodnić, zamiast kręcić w kółko. - Odpowiedziałam, czując, jak moje serce przyspiesza.
Jungkook -Więc co, jeśli zrobię coś szalonego? Co, jeśli przylecę do Japonii w ten weekend, by zobaczyć, jak się masz? - rzucił z uśmiechem, który wydawał się bardziej szczery.
Caroline -To byłoby wspaniałe, ale nie chcę, żebyś się spieszył z decyzjami - powiedziałam, ale jednocześnie czułam radość na myśl o tym, że mógłby mnie odwiedzić.
Jungkook -Nie zamierzam pozwolić ci odejść! W końcu do ciebie przylecę, Caroline. Nie ważne, ile to zajmie! - jego głos brzmiał z determinacją, a ja poczułam, jak moje serce bije szybciej.
Caroline - W takim razie powinieneś się pośpieszyć, bo brakuje mi ciebie, głupku! - powiedziałam z uśmiechem, czując, jak napięcie między nami powoli się rozluźnia.
Jungkook -Bądź gotowa, bo przylecę po ciebie -obiecał, a w jego oczach błyszczało coś, co sprawiało, że moje serce znów się rozweselało.
Caroline -Lepiej się pośpiesz, bo w przeciwnym razie rozważę inne opcje! - odpowiedziałam z uśmiechem, a w moim głosie brzmiała złośliwość.
Jungkook -O, nie, nie rób tego! Zrobisz mnie zazdrosnym, a nie chcę takiej rozgrywki. Jego ton stał się poważniejszy, a ja widziałam w jego oczach coś więcej niż tylko pożądanie.
Caroline -Więc lepiej się pośpiesz, bo w przeciwnym razie stracisz szansę! - powiedziałam z pewnością, czując, jak radość znów wypełnia moje serce.
Oboje wiedzieliśmy, że nasza relacja była skomplikowana, ale wciąż istniało między nami coś niezwykłego. Czułam, że niezależnie od odległości, nasza miłość była silniejsza niż jakiekolwiek przeszkody, które mogłyby nas dzielić.
Po chwili Jungkook opadł na poduszkę i jęknął.
Jungkook -Ahh, cholera... jak dobrze... - Jego głos był niski i głęboki, a ja mogłam zobaczyć, jak jego ciało drży w rytmie przyjemności.
Patrzyłam na ekran telefonu, serce mi biło coraz szybciej, a w moim umyśle powstało mnóstwo pytań. Był podniecony, a ja nie mogłam tego znieść.
Caroline -Jungkook?! Co robisz?! Powiedz mi, co robisz?! - zapytałam, czując, jak w moim głosie pojawia się frustracja.
Jungkook -Ja... ah... skarbie... mmm... nic... mała... nic - odpowiedział, a w jego tonie brzmiała zmysłowość, która sprawiała, że na mojej skórze pojawiły się dreszcze.
Caroline -Jeśli nie powiesz mi prawdy, to się rozłączamy i po prostu to będzie koniec! - zagroziłam, próbując ukryć, jak bardzo byłam zaniepokojona tym, co mogło się dziać w jego otoczeniu.
Jungkook roześmiał się, ale w jego oczach widziałam, że zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji.
Jungkook -Co, do cholery? Nie zamierzam z nikim rozmawiać, ani też nie będę kłamał. Po prostu... -zaczynał, ale ja go przerwałam.
Caroline -Po prostu co?! To nie jest żaden żart, Jungkook! Wyjaśnij mi to! - powiedziałam z frustracją, czując, jak moje serce staje w gardle.
Jungkook -Dobrze, dobrze... - powiedział, ziewając z zamyśleniem.
Jungkook - Po prostu... sam się dotykam, a ty jesteś tu, w mojej głowie. To takie... kurwa trudne, gdy nie jesteś obok mnie.
Czułam, jak moje ciało reaguje na jego słowa. Na ekranie widziałam jego zaspane oczy, a jednocześnie rozpalony uśmiech, który wciągał mnie coraz bardziej.
Caroline -Serio? Musisz mi to mówić? - odpowiedziałam, a w moim głosie brzmiała nuta złośliwości, mimo że dreszcze podniecenia przeszyły moje ciało.
Jungkook -Tak, muszę! — odpowiedział z przekąsem.
Jungkook -Wiesz, że chcesz to słyszeć. Jesteś moim najgorszym nałogiem i nie mogę przestać o tobie myśleć.
Caroline -Ty to potrafisz wykręcać... - mruknęłam, ale nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu.
Jungkook -Nie chcę, żebyś się denerwowała, ale brak cię mi tu, nie czujesz tego? - powiedział, jego głos stał się nagle poważniejszy.
Caroline -Tak, czuję. Ale nie musisz mi tego przypominać w taki sposób! - powiedziałam, czując, jak moje emocje zaczynają się wzbierać.
Caroline -Czuję, jak się miotam z zazdrości. Jesteś sam w łóżku, a ja muszę patrzeć na to przez ekran.
Jungkook -Ale to nie tak, że chcę być bez ciebie! -wykrzyknął, a ja mogłam dostrzec w jego oczach iskierki frustracji i pasji.
Caroline -To czemu się tak pieprzysz?!- zapytałam, a moje nerwy zaczęły się załamywać.
Caroline -Możesz po prostu powiedzieć, co się dzieje! Czy są tam jakieś dziewczyny, o których nie wiem?
Jungkook -Nie ma tam nikogo innego, skarbie! Tylko ty -zapewnił, ale w moim sercu narastało napięcie.
Caroline -Skoro tak, to dlaczego nie przestaniesz? Przestań się pieprzyć w tym łóżku! -odpowiedziałam, a w moim głosie brzmiała złośliwość.
Jungkook -Bo kurwa tęsknię za tobą! krzyknął, a w jego oczach błyszczały emocje.
Jungkook - Więc przestań być zazdrosna!
Caroline -Ja nie jestem zazdrosna! Po prostu nie mogę znieść myśli, że nie jestem obok ciebie! - powiedziałam, czując, jak w moim wnętrzu narasta frustracja.
Jungkook -Chcesz, żebym się pieprzył z innymi? - zapytał, jego ton stał się bardziej zmysłowy.
Jungkook -Chcesz, żebym ci to pokazał, czy chcesz, żebym tylko ciebie chciał?
Caroline -Chcę być obok ciebie, do cholery! A nie słuchać jak się dotykasz bez mnie! - rzuciłam, a moje serce biło mocniej.
Jungkook -Więc przylecę do ciebie, obiecuję! - powiedział, a ja mogłam wyczuć jego determinację.
Jungkook -Będziesz moją, a nie żadnej innej.
Caroline -Lepiej się pośpiesz, bo za chwilę zapomnę, jak to jest być z tobą - odpowiedziałam z uśmiechem, czując, że nasza relacja wciąż ma potencjał, mimo że tak daleko od siebie.
Jungkook -Nie zapomnisz o mnie, nawet jeśli się ukryjesz! -zaśmiał się, a w jego oczach zagościła iskra namiętności.
Jungkook -Bądź gotowa, bo przybędę, żeby pokazać ci, co znaczy być moją.
Z uśmiechem na twarzy patrzyłam na niego, czując, że pomimo tej odległości, nasza miłość wciąż była silna.
No to Jungkook nieźle wkręcił Caroline...🤣 Co wydarzy się dalej o tym w kolejnym rozdziale ✨ Miałam napisać wieczorem ale nasza mnie wena więc napisałam teraz ,żeby później nie wywiała 🤗 Miłego dnia kochani 😊
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro