Stres przed spotkaniem
Założyłam krótki top i spódniczkę, a pod spodem czarną bieliznę, czując, jak napięcie narasta w każdym zakamarku mojego ciała.
Spojrzałam na Yumiko, która siedziała na łóżku i z rozbawieniem przyglądała się, jak walczę z własnymi myślami. Wzięłam kolejny kieliszek wódki, próbując zagłuszyć drżenie rąk.
Caroline - Wiem, że jesteśmy razem trzy lata, ale cholera, Yumiko... - westchnęłam ciężko, przełykając gorzki smak alkoholu.
Caroline - Naprawdę się stresuję. Co, jeśli nie wytrzyma?
Yumiko wywróciła oczami, ale jej uśmiech nie zniknął z twarzy.
Yumiko- Serio? Jungkook, który przez ostatnie tygodnie pieprzył się z tobą przez telefon? - zaśmiała się.
Yumiko- Caroline, on się nie może doczekać, żeby cię dorwać, a ty tutaj robisz dramę!
Wzięłam głęboki oddech, podnosząc rękę w geście, żeby powstrzymać jej śmiech.
Caroline - Ale co, jak go rozczaruję? - wypaliłam, patrząc na nią z desperacją. Wiesz, przez telefon to jedno, ale na żywo...
Yumiko spojrzała na mnie z rozbawieniem, wyraźnie rozbawiona moją paniką.
Yumiko- Caroline, błagam cię.
Wstała z łóżka i podeszła do mnie, kładąc dłonie na moich ramionach.
Yuna- On oszaleje na twoim punkcie. Stresujesz się, a on prawdopodobnie ma tylko jedno w głowie jak szybko cię dorwać i rozerwać ci tę sukienkę.
Caroline - Jezus, przestań! - jęknęłam, starając się nie wybuchnąć śmiechem.
Caroline - To nie pomaga, wiesz?
Yumiko uniosła brwi, wciąż się śmiejąc.
Yumiko- Nie, to ty przestań, Caroline. Stresujesz się jak idiotka, a tymczasem Jungkook pewnie już ledwo się trzyma, żeby nie rzucić się na ciebie w chwili, gdy przekroczy próg twojego mieszkania.
Oparłam się o ścianę, czując, że kieliszek wódki działa coraz bardziej, rozluźniając napięte mięśnie.
Caroline - Może masz rację, - wymamrotałam, patrząc na siebie w lustrze.
Caroline - Ale i tak to dziwne. Co, jak on... no wiesz... za bardzo się nakręcił?
Yumiko zaśmiała się ponownie.
Yumiko- Caroline, on jest już dawno nakręcony.
Wypiłam kolejny, duży łyk wódki, czując jak alkohol powoli rozluźniał moje nerwy.
Caroline - Yumiko, ostatni raz bzykałam się z nim jakieś dwa miesiące temu, w jego apartamencie, zanim przeprowadziłam się do Japonii.
Westchnęłam, czując lekkie zawroty głowy.
Caroline - Minęło sporo czasu... Cholera, chyba się upiłam.
Yumiko spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem, ale zanim zdążyła odpowiedzieć, poczułam wibrację telefonu w dłoni. Otworzyłam wiadomość.
Od Jungkook:
Słońce, wyślij mi swój adres, właśnie wylądowałem na lotnisku w Narita International Airport.
Oczy rozszerzyły mi się ze zdziwienia. Rzuciłam telefon na łóżko i spojrzałam na Yumiko, która czekała na moją reakcję.
Caroline- To już?! - krzyknęłam, przełykając ślinę.
Caroline- Boże, te dwie godziny minęły tak szybko!
Yumiko podeszła do mnie, wyciągając rękę po butelkę wódki.
Yumiko- Lepiej oddaj mi to, zanim zrobisz coś głupiego. - zaśmiała się.
Caroline- Co teraz? Chcesz, żeby zobaczył cię pijaną?
Caroline - Nie wiem, czy jestem gotowa! - jęknęłam, rozglądając się po pokoju.
Caroline- Powinnam wysłać mu ten adres, czy może...
Yumiko wzruszyła ramionami, uśmiechając się złośliwie.
Yumiko- Caroline, on już tutaj jest. Albo go wpuścisz, albo sama zrób to, co on robił przez telefon. Tylko tym razem naprawdę.
Zacisnęłam usta, starając się uspokoić, ale jej złośliwe słowa tylko bardziej mnie nakręcały. Westchnęłam ciężko i chwyciłam telefon.
Caroline - Dobra, wyślę mu adres. - powiedziałam, czując, jak moje serce waliło jak szalone.
Wpisując swoje dane, poczułam lekki dreszcz ekscytacji. Wiedziałam, że Jungkook już nie może się doczekać, a ja... no cóż, nie byłam lepsza.
Caroline - Boże, mam wrażenie, że zaraz zejdę na zawał. - wymamrotałam, naciskając "wyślij".
Do Jungkook:
Harajuku apartament xxx.xxx.
Caroline - To naprawdę się dzieje.
Yumiko poklepała mnie po ramieniu.
Yumiko- Caroline, lepiej się przygotuj, bo zaraz tutaj wpadnie i... - podniosła brwi z sugestywnym uśmieszkiem.
Yumiko- Nie sądzę, żeby cię oszczędził.
Patrzyłam na nią z przerażeniem i ekscytacją jednocześnie.
Jungkook był już w drodze, a ja nie wiedziałam, czy jestem gotowa na to, co się wydarzy, ale jedno było pewne tej nocy na pewno nie zapomnę.
Yumiko chwyciła swoją kurtkę, patrząc na mnie z szerokim uśmiechem.
Yumiko- To ja się zmywam, kochana, - powiedziała, biorąc głęboki wdech.
Yumiko- Powodzenia i... upojnej nocy z JK.
Zaśmiała się złośliwie, puszczając mi oczko. Patrzyłam na nią z lekkim niedowierzaniem.
Caroline - O tak, zostaw mnie tutaj samą na pastwę mojej paniki. - rzuciłam sarkastycznie, czując, jak moje serce przyspiesza.
Caroline - Dzięki, Yumiko.
Yumiko- No weź, nie narzekaj.
Roześmiała się.
Yumiko- Chciałabyś, żeby ktoś trzeci był w pobliżu, kiedy Jungkook wpadnie tu z całą swoją ochotą?
Użyła cudzysłowu palcami, podkreślając każde słowo.
Przewróciłam oczami, ale jej słowa wywołały we mnie mieszankę ekscytacji i niepokoju.
Caroline -Wiesz co, Yumiko? Znikaj już, zanim zaczniesz dawać mi jeszcze bardziej złośliwe rady. - mruknęłam, upijając ostatni łyk wódki.
Yumiko- Ależ proszę bardzo. - zadrwiła, otwierając drzwi.
Yumiko- Powiem tylko jedno nie pozwól mu czekać zbyt długo. Wiemy obie, jak bardzo on to lubi. W końcu, to Jungkook.
Zamknęła za sobą drzwi, zostawiając mnie samą z moimi myślami.
Westchnęłam głęboko, czując, jak alkohol rozgrzewa moje ciało, ale nie do końca pomaga mi się uspokoić. Przez chwilę krążyłam po pokoju, czując, że muszę coś zrobić, żeby zająć myśli. Wiedziałam, że Jungkook już jest w drodze, że za chwilę go zobaczę, a każda minuta ciągnęła się w nieskończoność.
W końcu usiadłam na łóżku, przyciskając telefon do piersi, czując jak adrenalina zaczyna przejmować kontrolę.
Caroline - Boże, Caroline, co ty robisz? - szepnęłam do siebie, patrząc w lustro.
Caroline - Zaraz tu będzie, a ty panikujesz jak dziecko.
Telefon znowu zawibrował. Otworzyłam wiadomość, a moje serce zabiło jeszcze mocniej.
Od Jungkook:
Za 15 minut u ciebie. Gotowa?
O cholera. To się dzieje.
Szybko przejrzałam się w lustrze, poprawiając włosy i krótki top, który odsłaniał więcej niż zakrywał. Moje serce waliło jak szalone.
Caroline - Gotowa? - powiedziałam cicho do siebie, z lekkim uśmiechem.
Caroline - Nie wiem, czy kiedykolwiek będę gotowa na to, co planuje Jungkook.
Wiedziałam, że nie przyjedzie tutaj tylko na niewinną wizytę. Ten sposób, w jaki pisał, jak mówił, jego złośliwości, zawsze kryły w sobie coś więcej. Był zdeterminowany, żeby mnie doprowadzić na skraj szaleństwa... i wiedziałam, że zrobi to w swoim stylu.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Moje serce natychmiast przyspieszyło, a dłonie zaczęły drżeć. Wzięłam głęboki oddech, próbując uspokoić myśli, ale stres narastał z każdą sekundą.
Ostatnie 15 minut wydawało się wiecznością, a teraz... teraz był tu. Jungkook.
Caroline - Okej, Caroline, weź się w garść, - wyszeptałam do siebie, próbując zmusić nogi do ruchu.
Ruszyłam w stronę drzwi, czując, jak całe moje ciało napina się z napięcia i ekscytacji. Kiedy dotarłam do drzwi, zatrzymałam się na moment, wstrzymując oddech.
To tylko on.
Próbowałam się uspokoić, ale to Jungkook. Wiedziałam, że jego obecność kompletnie zmieni atmosferę w tym pomieszczeniu.
W końcu chwyciłam za klamkę i otworzyłam drzwi.
Jungkook stał tam, z charakterystycznym uśmieszkiem na twarzy, który zawsze powodował, że moje serce biło szybciej. Jego włosy były lekko roztrzepane, a na ramionach miał czarną kurtkę.
Wyglądał jakby właśnie wyszedł z jakiegoś teledysku. Nie mówił nic przez chwilę, tylko patrzył na mnie, a jego spojrzenie było pełne pewności siebie i... ochoty.
Jungkook - Więc... - zaczął, opierając się o framugę drzwi.
Jungkook - Naprawdę tęskniłaś za mną, co?
Jego głos był nisko, a w jego tonie było coś wyzywającego, co natychmiast podniosło mi ciśnienie.
Caroline - Może. - odpowiedziałam, próbując zachować spokój, ale czułam, że nie wytrzymam pod jego intensywnym spojrzeniem.
Caroline - Chcesz wejść, czy zamierzasz stać tam całą noc?
Jungkook - Cholera, Caroline. - odpowiedział z złośliwym uśmiechem, wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi.
Jungkook - Jak ty wyglądasz. Wiedziałem, że zrobisz coś takiego.
Przez moment przeszło mi przez myśl, że może przesadziłam z tym topem i spódniczką, ale zanim zdążyłam zareagować, poczułam jego dłonie na mojej talii. Przyciągnął mnie bliżej siebie, a jego oddech musnął moją szyję.
Jungkook - Wyglądasz jak pieprzona bogini, - wyszeptał mi do ucha.
Jungkook - I wiesz, że nie wytrzymam bez ciebie jeszcze jednej nocy.
Poczułam, jak moje ciało reaguje na jego słowa. Serce waliło mi jak oszalałe, a w mojej głowie mieszały się myśli.
Caroline - To dlatego przyleciałeś? - zapytałam, próbując zachować odrobinę kontroli.
Caroline - Nie wytrzymałeś beze mnie?
Jungkook - Dokładnie. - odpowiedział, a jego dłonie powędrowały niżej, aż poczułam je na biodrach.
Jungkook - Musiałem tu być. Musiałem cię zobaczyć, dotknąć, poczuć. Kumasz?
Caroline - Jungkook.- westchnęłam, czując, jak wszystko we mnie mięknie.
Caroline - Nie mów takich rzeczy.
Jungkook - Dlaczego nie? - spytał złośliwie, a jego uśmiech powiększył się.
Jungkook- Przecież wiesz, że dokładnie na to czekałaś.
Czułam, że traciłam z nim wszelką kontrolę.
Jungkook rzucił swój plecak na podłogę z głośnym hukiem i w jednej chwili przyciągnął mnie do siebie, jakby chciał zatrzeć każdą sekundę, którą spędziliśmy osobno. Jego usta znalazły się na moich, gwałtowne, intensywne, a ja nawet nie zdążyłam zareagować, gdy jego dłonie ścisnęły mój tyłek mocno, jakby chciał upewnić się, że naprawdę tu jestem.
Zamruczał cicho w moje usta, co sprawiło, że przeszedł mnie dreszcz.
Jungkook - Cholera, Caroline.- wymamrotał między pocałunkami, jego głos nisko i szorstko.
Jungkook - Tęskniłem za tym. Za tobą. Za każdą pieprzoną sekundą, kiedy nie mogłem cię dotknąć.
Przez chwilę ledwo mogłam oddychać, a jego słowa sprawiały, że moje serce biło jak oszalałe. Czułam, jak moje ciało reaguje na każdy jego ruch, każdy dotyk, a myśli rozpływały się w chaosie pożądania.
Caroline - Jungkook... - wyszeptałam, próbując zebrać siły.
Caroline - Napijesz się czegoś?
Odsunęłam się od niego odrobinę, próbując złapać oddech, ale jego spojrzenie mówiło mi, że to nie koniec. W jego oczach było coś dzikiego, zaborczego.
Jungkook - Napiję się czegoś, ale najpierw ty jesteś na mojej liście- odpowiedział z kpiącym uśmiechem, łapiąc mnie za biodra i przyciągając z powrotem do siebie.
Jungkook - Kurwa, Caroline, myślisz, że po tym całym czasie od razu przejdę do drinków?
Jego ręce powędrowały pod moją spódniczkę, a ja poczułam, jak zaczynam tracić kontrolę nad sobą.
Caroline - Tęskniłem za tobą- wyszeptałam, starając się nie zatracić w tym wszystkim, ale było to prawie niemożliwe.
Caroline - Nie masz pojęcia, jak bardzo...
Jungkook - Oh, mam pojęcie. - przerwał mi, jego głos niskim szeptem w moim uchu.
Jungkook - Wiem, jak bardzo chciałaś, żebym cię dotknął. Wiem, że wyobrażałaś sobie to, co teraz się stanie. Nie udawaj, że było inaczej.
Nie mogłam odpowiedzieć. Moje ciało reagowało na każdy jego dotyk, a słowa wydawały się zbyteczne. Wszystko było jasne wiedziałam, czego on chciał, a ja... ja tego pragnęłam równie mocno.
Jungkook - To będzie długa noc. - dodał, całując mnie ponownie, tym razem jeszcze mocniej, a jego dłonie zaczęły wędrować coraz wyżej.
Jungkook - I zamierzam nacieszyć się każdą jej pieprzoną sekundą.
Zadrżałam, wiedząc, że to dopiero początek.
Jungkook podniósł mnie bez wysiłku, a ja automatycznie oplotłam go nogami wokół bioder. Czułam, jak jego dłonie mocno trzymają mnie za uda, przyciągając mnie jeszcze bliżej. Jego wzrok był mroczny, pełen pożądania, a uśmiech, który pojawił się na jego twarzy, wywołał u mnie dreszcz.
Caroline - Jeon, uspokój się.- powiedziałam, choć sama wiedziałam, że brzmi to bardziej jak słabe ostrzeżenie niż prawdziwa prośba.
Caroline - Mamy całą noc przed sobą... może jednak najpierw się czegoś napijemy?
Jego oczy błysnęły, a kpiący uśmiech pojawił się na jego ustach.
Jungkook - Naprawdę myślisz, że będę czekał, Caroline?
Jego głos był niski, szorstki.
Jungkook - Zamierzam cię pieprzyć całą noc. I jeśli myślisz, że jakikolwiek drink teraz mnie powstrzyma, to chyba cię pojebało.
Jego słowa sprawiły, że zadrżałam, a fala gorąca przeszła przez moje ciało. Było w nim coś dzikiego, nieokiełznanego, a ja nie mogłam się oprzeć temu, jak bardzo mnie to kręciło. Czułam, jak jego oddech przyspiesza, a dłonie zacieśniają się na moich biodrach.
Caroline - Jungkook... - próbowałam jeszcze raz, ale moje słowa zabrzmiały niepewnie.
Caroline - Nie musisz się spieszyć...
Jungkook - Muszę. Bo zaraz oszaleję.
Jego głos był pełen niecierpliwości.
Jungkook - Dwa miesiące bez ciebie to za długo, kurwa. A teraz jesteś tutaj, przy mnie... i myślisz, że będę czekał?
Nie czekał. W jednej chwili poczułam, jak jego usta znów znajdują moje, a pocałunek był głęboki, brutalny, jakby chciał mnie pochłonąć. Jego ciało było napięte, a ja mogłam wyczuć każdy jego mięsień pod moimi palcami, kiedy przyciągał mnie bliżej.
Jungkook - Jesteś moja, Caroline- warknął, odrywając się na moment od moich ust.
Jungkook - I zamierzam ci to przypomnieć każdą pieprzoną minutą tej nocy.
Próbowałam zapanować nad oddechem, ale czułam, że to już niemożliwe. Jungkook był jak burza, która wciągała mnie coraz głębiej, a ja nie chciałam, żeby się zatrzymał. To, jak mnie dotykał, jak mówił... wiedziałam, że tej nocy nie będzie granic.
Jungkook- No więc, co teraz, kwiatuszku? - zapytał prowokacyjnie, jego uśmiech złośliwy.
Jungkook- Napijesz się, czy pozwolisz mi zająć się tobą tak, jak obiecałem?
Zadrżałam, a w mojej głowie kłębiły się myśli. Odpowiedź była oczywista.
Caroline - Zrób to. - wyszeptałam.
Po chwili Jungkook oderwał się ode mnie, a ja, lekko wciąż oszołomiona, zeszłam z jego rąk i skierowałam się do kuchni, aby przygotować nam po drinki.
Caroline - Plecak zanieś do mojego pokoju, na górze po prawej. - rzuciłam przez ramię, starając się brzmić stanowczo, choć moje serce wciąż biło jak szalone.
Jungkook uśmiechnął się szeroko, a jego oczy błyszczały od podniecenia.
Jungkook - Zaraz się tym zajmę- powiedział, ale zanim zniknął w korytarzu, klepnął mnie delikatnie w tyłek.
Caroline - Łapki przy sobie, Jungkook! - zaśmiałam się, odwracając się do niego z udawanym gniewem.
Jednak w moim brzuchu tańczyły motyle.
Jungkook - Ktoś tu jest zbyt poważny- zauważył, z przekornym uśmiechem.
Jungkook - Może potrzebujesz, żeby ktoś cię trochę rozluźnił?
Zaraz po tym, jak zniknął w górnej części mieszkania, zaczęłam szykować składniki na nasze drinki. Zdecydowałam się na coś mocnego, coś, co sprawi, że łatwiej przełknę to całe napięcie w powietrzu.
Po chwili Jungkook wrócił.
Jungkook - Zajęło mi to chwilę, ale myślę, że nie poszło mi tak źle- powiedział z uśmiechem.
Spojrzałam na niego z uśmiechem. Jego pewność siebie była zaraźliwa.
Caroline - Chcesz coś mocniejszego niż wódka? - zapytałam, nalewając do dwóch szklanek.
Jungkook - Czemu nie? - odpowiedział z przymrużonym okiem.
Jungkook - Im mocniej, tym lepiej, prawda?
Caroline - A potem masz zamiar mnie pieprzyć, prawda? - dodałam, zgryźliwie, patrząc mu w oczy.
Jungkook zbliżył się, a ja czułam, jak jego bliskość sprawia, że robi mi się gorąco.
Jungkook - Oczywiście- odpowiedział, wyciągając rękę, aby chwycić moją talię.
Jungkook - Właśnie o tym myślałem. Cały lot spędziłem, marząc o tym, jak cię znowu wezmę w ramiona.
Zerknęłam na jego usta, które wydawały się tak bliskie.
Caroline - Przestań mnie rozpraszać, bo nic nie zdołam przygotować - stwierdziłam, próbując zachować powagę, chociaż z każdym jego słowem byłam coraz bardziej rozkojarzona.
Jungkook - Mówię ci, że jak tylko skończysz, to zamierzam cię zaciągnąć do sypialni- wyznał, kładąc dłoń na blacie obok mnie.
Caroline - Więc lepiej się pospiesz. - zaśmiałam się, nalewając więcej drinków.
Caroline - I przestań być takim rozchwytywanym mężczyzną.
Jungkook znów zaśmiał się, a jego śmiech był jak muzyka dla moich uszu.
Jungkook - Nie mogę się doczekać, aż ci pokażę, co znaczy bycie moją dziewczyną, - wyszeptał, zbliżając się jeszcze bliżej.
Moje serce przyspieszyło, a ja nie mogłam się oprzeć jego urokowi. Wiedziałam, że ta noc będzie niezapomniana.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro