Podniecenie i Napięcie
POV Jungkook
Kiedy Carolina przygotowywała dla nas drinki, nie mogłem się powstrzymać. Podszedłem do niej, czując, jak adrenalina pulsuje mi w żyłach. Wsuwam ręce pod jej spódniczkę, czując jej skórę pod palcami.
Jungkook - Dwa miesiące bez ciebie... Boże, - powiedziałem, opierając brodę na jej ramieniu.
Jungkook - - Musiałem przylecieć tutaj do Japonii, bo cholera, ile mam sobie obciągać podczas rozmowy przez kamerę z tobą?
Carolina zaśmiała się cicho, nie przestając przygotowywać drinków. Wiedziałem, że ją rozbawiłem, ale nie mogłem się doczekać, by znowu poczuć jej bliskość.
Caroline- Może powinnam cię zmusić, żebyś znów odleciał w swojej małej chmurce- powiedziała z uśmiechem, kręcąc głową. Jej sarkazm tylko mnie podniecał.
Jungkook - Chciałbym zobaczyć, jak się męczysz- mruknąłem, przeciągając palcami po jej udzie, czując jak zastyga.
Jungkook - Zaraz po tym, jak zamknę cię w moich ramionach, na pewno będziesz mnie prosić, żebym nie odchodził.
Zatrzymała się na moment, a ja zauważyłem, jak w jej oczach błyszczy chęć. Oczywiście, nie mogłem odpuścić.
Jungkook - A może spróbujesz mnie trochę rozgrzać? - zasugerowałem, schylając się, aby pocałować jej szyję.
Caroline- Może powinnam cię ugościć- odpowiedziała, a w jej głosie słychać było nutkę prowokacji.
Zaraz po tym, jak skończyła przygotowywać drinki, odwróciłem ją do siebie i spojrzałem w jej oczy.
Jungkook- Mmm, wiesz, że im bardziej się denerwujesz, tym bardziej mnie podniecasz? - powiedziałem, przesuwając dłonią w dół jej pleców.
Caroline- Przestań, Jungkook- odpowiedziała, udając, że mnie ignoruje, ale jej drżące usta zdradzały coś innego.
Jungkook - Nie, nie przestanę- zaśmiałem się, przesuwając palce po jej bieliznie.
Jungkook - Muszę ci pokazać, jak bardzo tęskniłem za tym, żeby mieć cię w moich ramionach.
Zamknęła oczy, a ja poczułem, jak jej ciało reaguje na moje dotknięcia.
Jungkook - Nie ma sensu, żebym ci mówił, jak bardzo cię pragnę- dodałem, na co odwróciła głowę, uśmiechając się szeroko.
Caroline - Nie musisz mi tego mówić, Jungkook- rzuciła z figlarnym uśmiechem.
Caroline - Jestem tego świadoma.
Zbliżyłem się jeszcze bardziej, a zapach jej perfum działał na mnie jak narkotyk.
Jungkook - Musisz mi to udowodnić- powiedziałem, na co odpowiedziała tylko spojrzeniem pełnym ochoty.
W tej chwili nie mogłem się już powstrzymać. Nie tylko pragnąłem jej, ale też chciałem, by czuła to samo. Nasze ciała znowu się złączyły, a ja nie zamierzałem się zatrzymywać. Czas na drinki będzie później; teraz czas na nas.
Czułem wilgoć pod palcami, a jej przyspieszony oddech był jak muzyka dla moich uszu. Zatrzymałem się na chwilę, ale tylko po to, by spojrzeć jej w oczy, które błyszczały jak diamenty.
Caroline - Jungook, najpierw się napijmy? - zaproponowała, starając się zachować spokój, mimo że w jej głosie słychać było drżenie.
Jungkook - Wiesz, że nie chcę pić- odpowiedziałem z uśmiechem, przesuwając dłońmi w górę jej ud, tak blisko, jak to tylko możliwe.
Jungkook - Muszę cię rozgrzać, zanim w ogóle pomyślimy o alkoholu.
Przez chwilę czułem, jak w jej oczach pojawia się niezdecydowanie, ale szybko to zniknęło, gdy zrozumiała, co chcę zrobić.
Caroline - Serio? A ja myślałam, że przyleciałeś tutaj na piwo- odpowiedziała z sarkazmem, ale widziałem, że jej serce bije szybciej.
Jungkook - Tak, piwo z tobą i czekanie, aż zamkniesz mnie w ramionach, — parsknąłem śmiechem.
Jungkook - Wiesz, że po tylu tygodniach bez ciebie czuję, że muszę cię najpierw "wypić" w inny sposób?
Wyraźnie czułem, jak jej oddech staje się bardziej nieregularny. To było to!
Caroline - No dobra, a jak leciał twój lot? - spróbowała ponownie przejść do tematu, ale już wiedziałem, że nie zdoła mnie odciągnąć.
Jungkook - Męczyłem się, przysięgam- powiedziałem, zbliżając się jeszcze bardziej.
Jungkook - Nie wiem, co gorsze: ścisk w samolocie czy myślenie o tym, jak bardzo tęsknię za tobą. Każda minuta była jak wieczność.
Zaczęła się śmiać, ale wiedziałem, że to był tylko sposób, by ukryć swoje emocje. Ująłem jej twarz w dłonie, zmuszając ją, by spojrzała mi w oczy.
Jungkook - Nie zgrywaj się, wiesz, że chcę cię w tej chwili- powiedziałem, czując, jak ogień rośnie między nami.
Caroline - Dobra, dobra- odpowiedziała, w końcu zmiękczając.
Caroline- Niech będzie, ale obiecaj, że później napijemy się czegoś mocnego, żeby mi przeszło.
Jungkook - Tylko jeśli będziesz miała siłę po tym, co zaraz się wydarzy- odparłem z uśmiechem, zbliżając się jeszcze bardziej.
Chwyciłem ją za nadgarstki, przesuwając w dół, tak by nasze ciała były blisko.
Jungkook - Może czas, żebyś mi pokazała, jak bardzo mi tęskniłaś- powiedziałem, a ona tylko westchnęła, zgadzając się, chociaż jej spojrzenie mówiło, że była w tym podekscytowana.
Caroline - Nie zamierzam się oszczędzać- odparła, a ja poczułem, jak w moim brzuchu rośnie napięcie.
Pociągnąłem ją do siebie, a jej ciało idealnie wpasowało się w moje. Nie miałem zamiaru czekać dłużej. Rzuciłem wszystko inne w niepamięć i zanurzyłem się w tym, co miało nastąpić.
Niech zacznie się gra.
Czułem wilgoć pod palcami, gdy dotykałem je mokrej cipki. Jej przyspieszony oddech sprawił, że pulsowałem coraz bardziej. Jednak, gdy zadała to pytanie, musiałem na chwilę się cofnąć.
Caroline- Jungkook, najpierw się napijmy? - zapytała, przerywając tę chwilę.
Caroline- Jak ci minął lot?
Cholera, jej głos był jak dźwięk aniołów, ale w tej chwili piwo i koktajle nie miały dla mnie znaczenia.
Jungkook - Zajebiście, ale nie tak zajebiście jak ty- odpowiedziałem, zadziornie się uśmiechając.
Jungkook - Mogę żyć na samej myśli o tobie.
Carolina przewróciła oczami, ale jej usta układały się w uśmiech.
Caroline - Dobra, zaraz się napijemy, ale obiecaj, że nie będziesz na mnie skakał jak na wiosennej łące- powiedziała, robiąc krok w moją stronę.
Caroline- Chcę być w miarę trzeźwa, kiedy cię znowu zobaczę.
Jungkook - Nie obiecuję, Kwiatuszku- mruknąłem, zbliżając się do niej.
Jungkook - Musisz przyznać, że moje metody są skuteczne.
Caroline - No jasne, zwłaszcza kiedy rzucasz mnie na ścianę w swoim apartamencie- odparła, znów się śmiejąc.
Caroline - Nie wiem, jak mogłam kiedykolwiek od ciebie odejść.
Złapałem ją za rękę, przyciągając bliżej, tak że nasze ciała niemal się zetknęły.
Jungkook - Bo nie potrafisz się oprzeć moim urokowi- powiedziałem, wsuwając palce w jej włosy.
Jungkook - Ale do rzeczy, co byś powiedziała na drinka na rozluźnienie?
Caroline - A więc teraz jesteś moim barmanem? - zapytała z niedowierzaniem.
Jungkook - Tak, jestem twoim osobistym barmanem- odparłem z szerokim uśmiechem.
Jungkook - I będę serwował najlepsze trunki... o ile dasz mi coś w zamian.
Jej oczy zabłysły, a na jej twarzy pojawił się złośliwy uśmiech.
Caroline - A co takiego byś chciał, hmm? - zapytała, sprawiając, że poczułem, jak krew krąży mi szybciej.
Jungkook - Cóż, może to, co miałem w planach zanim mnie przerwałaś- odpowiedziałem, a ona roześmiała się, ale ja byłem poważny.
Zacząłem ją przyciągać, czując, jak jej ciało drży w moich ramionach.
Jungkook - Chociaż... - dodałem, nachylając się do niej.
Jungkook - Nie byłbym sobą, gdybym nie miał zamiaru się z tobą pobawić.
Caroline - Jak mi się uda znieść to wszystko, - odpowiedziała z przekąsem, czując, że atmosfera się zagęszcza.
Caroline - Nie wiem, czy w ogóle do tego dojdzie, Jungkook.
Złapałem ją za rękę i powoli przyciągnąłem do siebie, szepcząc:
Jungkook - Zobaczymy, jak długo możesz się oprzeć.
Nie mogłem się doczekać, aby zobaczyć, co się wydarzy, ale wiedziałem, że to tylko początek.
Carolina spoglądała mi głęboko w oczy, biorąc kolejny łyk wódki. Jej spojrzenie było nieco wyzywające, co tylko potęgowało moje pożądanie.
Caroline- Mogę teraz na tobie poskakać, jeśli chcesz. I tak narobiłeś mi już na sobie ochoty - powiedziała, a w jej głosie czułem pewną pewność siebie, która była dla mnie nieodparta.
Uśmiechnąłem się szeroko, czując, jak serce mi przyspiesza. Ta dziewczyna zawsze wiedziała, jak mnie wyprowadzić z równowagi.
Jungkook - Och, to brzmi jak kusząca propozycja- odparłem, a moja podświadomość zaczęła się rozbudzać.
Jungkook - Ale musisz najpierw udowodnić, że naprawdę chcesz to zrobić.
Złapałem ją za nadgarstek i przyciągnąłem bliżej, czułem jej ciepło. Jej oddech stał się szybki, a ja wiedziałem, że w tej chwili miałem przewagę.
Jungkook - A może ty po prostu chcesz, żebym cię tak łatwo nie zdobył? - dodałem, przyglądając się jej z zadziornym uśmiechem.
Jungkook- Wiesz, że w tym szaleństwie musisz być bardziej odważna?
Złapała mnie za koszulę, a jej usta zbliżyły się do mojego ucha.
Caroline - A co jeśli nie zamierzam być odważna? Może wolę tylko patrzeć, jak się męczysz- powiedziała, a ja poczułem, jak gorąco wzbiera we mnie jeszcze bardziej.
Jungkook - Mhm, czujesz tę grę? - powiedziałem, nie mogąc się powstrzymać od szczerzenia zębów.
Jungkook - To może być zabawne, ale wiesz, że zawsze wygrywam?
Caroline - Ty? Zawsze wygrywasz? - odpowiedziała, wyzywająco unosząc brwi.
Caroline - Pamiętasz, jak ostatnio próbowałeś mnie zaskoczyć? Wtedy to ja wygrałam.
Przypomniałem sobie tamten wieczór, kiedy udało jej się mnie zaskoczyć, i nie mogłem się powstrzymać od śmiechu.
Jungkook - Dobra, może miałaś wtedy przewagę- zgodziłem się.
Jungkook - Ale dzisiaj wieczorem to ja stawiam zasady, a ty je przestrzegasz. Wiesz, że tego pragniesz.
Znowu ją przyciągnąłem, a ona roześmiała się cicho, gdy nasze twarze zbliżyły się do siebie.
Caroline- Mówisz tak, ale nie wiem, czy to jest takie proste- powiedziała z uśmiechem, czując, jak mój oddech się przyspiesza.
Jungkook - Proste? Głuptasie, życie nie jest proste. Po prostu się rozluźnij i pozwól mi cię zabrać w miejsce, gdzie nie ma żadnych zasad, - powiedziałem, czując, jak napięcie między nami narasta.
Caroline - A gdzie dokładnie mamy iść?- zapytała, wciąż na mnie patrząc.
Jungkook - Cóż, może zaczniemy od tutaj- odpowiedziałem, zbliżając się do niej tak, że nasze usta prawie się zetknęły.
Jungkook - A później? To już zależy od tego, jak bardzo chcesz się bawić.
Zatrzymałem się, patrząc jej głęboko w oczy, czekając na jej odpowiedź.
Caroline - Jungkook, zróbmy to- powiedziała, a jej ton był zdecydowany.
Uśmiechnąłem się szeroko, wiedząc, że już za chwilę nasza noc zmieni się w coś, o czym oboje marzyliśmy przez te długie dwa miesiące.
Caroline usiadła na mnie okrakiem, a ja poczułem, jak oddech mi przyspiesza, gdy wsunąłem się w nią. Jej biodra poruszały się w rytm moich pragnień, a spojrzenie w jej oczach dawało mi do zrozumienia, że oboje wiemy, czego chcemy.
Caroline - Naprawdę nie spotykałeś się z innymi, kiedy nie byłeś obok mnie? - zapytała, z wyzywającym uśmiechem, a w moim brzuchu pojawił się nieprzyjemny dreszcz.
Zaraz, co ona robi? Pytania o innych nie były w porządku, zwłaszcza gdy siedziała na mnie w ten sposób. Musiałem być szczery, ale wolałem, żeby nie kierowała mnie w tę stronę.
Jungkook - A co to ma do rzeczy? - odpowiedziałem, ściszając głos.
Jungkook - Ty byłaś w mojej głowie przez te dwa miesiące, więc niech cię szlag trafi, jeśli myślisz, że w ogóle mogłem się kimś innym zająć!
Zaśmiała się, a jej uśmiech sprawił, że znowu poczułem ogień w sobie. Wiedziałem, że czasem muszę być niegrzeczny, by przypomnieć jej, jak to jest, kiedy jestem blisko.
Caroline - Dobrze, dobrze- odpowiedziała, wciąż poruszając biodrami.
Caroline- Ale widzę, że brakuje ci jakiejś... urozmaicenia. Powiedz mi, czy robiłeś coś, co mogłoby mnie zdenerwować?
Chciałem ją przyciągnąć, żeby zakończyć tę rozmowę, ale zamiast tego zareagowałem na jej wyzwanie.
Jungkook - Tylko podziwiałem inne widoki, ale ani jedno z nich nie mogło się równać z tym, co tutaj mam- powiedziałem, wywołując na jej twarzy rumieniec.
Zamknęła oczy, z uśmiechem opadając w dół, a ja zrozumiałem, że muszę położyć kres jej wątpliwościom.
Jungkook - Wiesz, że nie zamierzam nikogo innego nawet dotknąć, prawda? - szepnąłem, gdy w końcu złapałem ją za biodra.
Caroline - Nie mów mi, że tylko na to czekałeś przez te dwa miesiące- powiedziała złośliwie, ale widziałem w jej oczach radość, która skrywała się pod tą całą maskaradą.
Jungkook - Tak, zdecydowanie! Ale nie daj sobie wmówić, że to wystarczy- odpowiedziałem, przewracając oczami, a moja ręka przesunęła się po jej plecach.
Jungkook - Jestem gotów na więcej niż tylko to małe skakanie. Chcę, żebyś poczuła, co znaczy być moją.
W tej chwili wszystko zniknęło, a jedyną rzeczą, która pozostała, była nasza intensywna energia.
Caroline - Ciekawe, co jeszcze możesz mi dać?- zapytała, przerywając moją myśl.
Jungkook -Obiecuję, że nie będziesz żałować- odpowiedziałem, uśmiechając się z przekonaniem, które brzmiało jak błogosławieństwo.
Z każdą chwilą w niej zanurzałem się bardziej, czując, jak przyspiesza moje serce. W tych chwilach nie mogłem myśleć o nikim innym. To było tylko ja i ona, a ta noc miała być naszą.
Jungkook - No dobra, nie marnujmy ani sekundy- powiedziałem, popychając ją lekko.
Jungkook - Chcę, żebyś poczuła się jak nigdy wcześniej.
Zaczęła się śmiać, a ja zrozumiałem, że oboje się zgadzamy. W tej chwili nic innego nie miało znaczenia.
Caroline zaczęła skakać na mnie, poruszając się szybciej, a jej usta znalazły się blisko mojego ucha. Szeptała mi cicho, a jej słowa były jak ogień, który rozpalał mnie od środka.
Caroline - Pieprz mnie, pokaż mi, jak za mną tęskniłeś, Jeon- szepnęła, a jej głos był taki kuszący, że nie mogłem się oprzeć.
Zadrżałem, gdy jej biodra poruszały się w intensywnym rytmie. Każde jej słowo sprawiało, że czułem się, jakbym mógł eksplodować. Moje dłonie zacisnęły się na jej udach, gdy przyciągnąłem ją bliżej.
Jungkook - Nie martw się, kochanie, pokażę ci, co znaczy prawdziwe tęsknienie- odpowiedziałem z mrocznym uśmiechem, czując, jak moja ochota rośnie z każdą chwilą.
Caroline - Chcę cię, Jungkook! - powiedziała, a jej oczy błyszczały podnieceniem.
Widziałem, jak opada jej głowa, a włosy opadały na moje ramiona. Ta chwila była idealna.
Jungkook - Zaraz zobaczysz, co potrafię- wyznałem, a potem złapałem ją za nadgarstki i przycisnąłem do ściany, przerywając jej ruchy na chwilę.
Zamrugała zaskoczona, ale w jej oczach wciąż było to samo pragnienie, które nakręcało mnie do działania.
Jungkook - Chcesz, żebym się na tobie skupił, prawda? - dodałem, zbliżając usta do jej ucha.
Jungkook - Pokażę ci, co znaczy mieć mnie blisko, a nie na odległość.
Przesunąłem się w jej stronę, a ona zaśmiała się lekko, nawet gdy moje palce wędrowały wzdłuż jej ciała.
Caroline - Dawaj, Jeon, nie bądź taki niegrzeczny, zrób coś! - wołała, próbując wyswobodzić swoje ręce.
Jungkook - A więc chcesz mnie wyzwać? - zaśmiałem się, a moje dłonie powędrowały do jej tyłka, podnosząc ją lekko w górę, aby zmusić ją do większej intensywności.
Caroline - Tak, pieprz mnie, kurwa! - zawołała, a moje serce zaczęło bić jeszcze szybciej.
Oprócz tego niegrzecznego tonu, który z niecierpliwością prowokował mnie do działania, czułem, że ta noc miała być nasza.
Jungkook - Jasne, że to zrobimy- odparłem, zmuszając ją do skakania w moim rytmie, a potem nagle poczułem, jak moje ciało reaguje na każdy jej ruch.
Caroline -Wiem, że za mną tęskniłeś- mruknęła, a ja nie mogłem się powstrzymać przed szczerzeniem się, czując, jak moje pragnienie rośnie.
Jungkook - Wszystko, czego pragnę, to twoja rozkosz, Caroline- szepnąłem, a ona zareagowała, przyciskając mnie mocniej do ściany. Jej oczy lśniły, a na ustach miała wyzywający uśmiech.
Caroline - Nie owijaj w bawełnę, Jeon. Po prostu spraw, żebym czuła się nieziemsko!
Zaraz potem znów wziąłem ją na ręce, poruszając się zgodnie z rytmem jej serca. Była moją obsesją, a ta noc była zbyt krótka, żeby cokolwiek odkładać na później. Z każdą chwilą obiecywałem sobie, że tej nocy przekażę jej wszystko, co mam.
Jungkook -Nie martw się, to będzie niezapomniane!- krzyknąłem, a reszta świata zniknęła w tej chwili, gdy znowu spojrzałem jej w oczy.
Oczekiwałem tylko jednego aby ta noc trwała wiecznie.
Kolejny rozdział jest już za nami ✨ Jak myślicie co się wydarzy dalej? O tym dowiecie się w kolejnym rozdziale ✨
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro