Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Gorąca noc 🔞

Leżałam w jego ramionach, serce mi waliło jak oszalałe. Jungkook delikatnie pocałował mnie w szyję, a jego ciepły oddech muskał moją skórę. Czułam się bezpiecznie i jednocześnie niesamowicie pobudzona.

Caroline - Aj mmm, Jungkook, oh oh... ooo- jęknęłam, gdy ponownie wsunął swojego członka w moją szparkę.

Rytmiczne, głębokie pchnięcia sprawiały, że traciłam poczucie rzeczywistości.

Jungkook- Chcesz jeszcze, kochanie? - wyszeptał mi do ucha, jego głos był chropowaty od podniecenia.

Caroline - T-tak... - odpowiedziałam, zaciskając palce na jego plecach.

Zaczęłam poruszać biodrami, chcąc spotkać się z jego ruchami. Czułam, jak nasze ciała łączą się w jedno. Jego ciepło rozlewało się po mnie, a ja tonęłam w morzu przyjemności.

Jungkook- Jesteś taka piękna- wymamrotał, całując mnie w szyję.

Jungkook- Chcę cię zawsze mieć przy sobie.

Jungkook posuwał mnie jeszcze szybciej, a ja czułam, jak przyjemność narasta we mnie, kiedy nagle usłyszałam wołanie mojego taty z domu.

Tato- Jungkook! Chodź na kolejnego kielicha!

Moje serce zamarło. Patrząc na niego z nagłą paniką, zdołałam tylko uśmiechnąć się z nadzieją, że uda nam się wrócić do tego, co zaczęliśmy.

Caroline- Idź, później skończymy, tylko błagam, nie upij się... ahh...

Jungkook zatrzymał się nagle, jakby coś go kopnęło, a ja czułam, że przyjemność ulatnia się z każdą sekundą, którą spędzał z dala ode mnie. Jego oczy błyszczały pożądaniem, ale wiedziałam, że nie może mi teraz odmówić.

Jungkook- Nie chcę iść, kurwa. Chcę ciebie, tu i teraz.

Odsunął się ode mnie, a jego usta były tylko centymetry od moich. Patrzył mi głęboko w oczy, a ja widziałam w nim pragnienie. Jednak dźwięk głosu mojego taty sprawił, że Jungkook zaczął poprawiać swoje poczochrane włosy, co wyglądało na tyle seksownie, że mogłabym go zjeść na miejscu.

Caroline- Jungkook, błagam. To tylko na chwilę, a potem możemy wrócić do... tego.

Jungkook- Kurwa, co za dramat. Nie zamierzam się bawić w ukrywanie tego, co czuję. Muszę cię mieć.

W jego tonie wyczułam złość, ale wciąż był nieodparty. Zaczęłam z niepokojem odliczać sekundy, zastanawiając się, ile jeszcze czasu mamy.

Tato- Jungkook! Zimne piwo czeka!

Caroline- Proszę, idź na chwilę. Będę czekać. Obiecuję, że gdy wrócisz, to będzie tylko dla nas.

Jungkook westchnął, a jego wyraz twarzy był pełen frustracji. Czułam, że jego pragnienie dla mnie wciąż było silne, ale realia nie pozwalały mu na więcej.

Jungkook- Kurwa, dobrze. Idę. Ale obiecaj mi, że mnie tu czekasz.

Uśmiechnęłam się, czując, jak moje serce bije szybciej. Chciałam, żeby wiedział, że nie zamierzam uciekać. Kiedy Jungkook podszedł do mnie, dał mi szybki, intensywny pocałunek, a ja zadrżałam z potrzeby.

Caroline-Obiecuję. Po prostu wróć szybko.

Jungkook- Obiecuję, że wrócę szybciej niż myślisz.

Z jego ostatnim spojrzeniem, które niosło ze sobą obietnicę powrotu, odszedł w stronę schodów, a ja, oparta o poręcz, czułam, jak całe moje ciało domaga się jego powrotu. Każda sekunda bez niego była jak wieczność, a wspomnienie jego dotyku wciąż paliło mnie od środka.

Zamknęłam oczy, starając się przywołać jego smak na swoich wargach, wiedząc, że nasza gra nie skończyła się, tylko na chwilę została przerwana.

Gdy tylko zostałam sama na tarasie odrazu zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Yumiko.

Caroline- Hej kochanie co tam? - Zaśmiałam się gdy tylko usłyszałam ten radosny uśmiech i głos Yumiko.

Yumiko- Hejo laska,a dobrze ,a ty jak tam ? Gdzie znowu zgubiłeś Jungkooka?

Caroline- Och, wiesz, jak to jest. Zaczęliśmy trochę... eksplorować taras, ale zaraz przerwał nam mój tata. Typowy.

Yumiko- Przerwał wam? Serio?!

Słyszałam w jej głosie niedowierzanie i ekscytację. Wszyscy wiedzieli, że Jungkook był gorący jak piekło, a ja miałam szczęście, że mogłam z nim być.

Caroline- Tak, kurna! Miałam go na wyciągnięcie ręki, a tu nagle tata zwołuje go na piwo. Muszę być cierpliwa, ale nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam.

Yumiko- Cierpliwa? Dziewczyno, chyba żartujesz! Jak go tylko zobaczysz, to powiedz mu, żeby szybko wrócił i się nie pierdolili z tym piciem.

Uśmiechnęłam się do słuchawki, czując, że Yumiko zawsze wie, co powiedzieć, aby mnie rozbawić.

Caroline- Mówiłam mu, że go potrzebuję, a on mówi, że chce mnie mieć tu i teraz. A potem odszedł, jakby ktoś mu na to pozwolił.

Yumiko- Co za debil! Musisz mu pokazać, co traci. Zrób coś szalonego, na przykład... poszukaj go w łazience, jak się będzie mył. Albo wymyśl coś jeszcze bardziej kontrowersyjnego!

Czułam, jak serce mi bije na myśl o tym, co mogłabym zrobić, gdyby nie tata.

Caroline- O Boże, Yumiko, nie zaczynaj! Mogę go zabić, jak znowu wyjdzie i nie wróci!

Yumiko- Nie bądź taka nudna! Zrób mu niespodziankę. Na przykład, ubierz się w coś seksownego i czekaj na niego w pokoju. Jak wróci, to na pewno straci rozum.

Caroline- To brzmi kusząco. Ale... co jeśli mój tata wejdzie do mojego pokoju? To będzie dopiero wstyd.

Yumiko- Jak nie teraz, to kiedy? W końcu jesteś dorosła! A poza tym, nie jest tak, że i tak już wie? Pomyśl, jak by to wyglądało. Jungkook wraca, a ty w jakiejś bieliźnie!

Uśmiechnęłam się, wyobrażając sobie tę sytuację. Moja wyobraźnia podpowiadała mi, że mógłby się totalnie zachłysnąć tym widokiem.

Caroline- Wiesz, masz rację. To by było coś. Ale muszę na niego poczekać.

Yumiko- Zrób to! Obiecaj, że mnie o tym poinformujesz, gdy to się stanie!

Caroline- Obiecuję, że jeśli wróci, to nie tylko o tym ci powiem, ale też opowiem, jak mi poszło!

Nasza rozmowa zakończyła się na tym, że Yumiko krzyczała, żebym nie była taka oporna i po prostu zrobiła, co muszę. Odłożyłam telefon, z uśmiechem na twarzy i sercem wypełnionym oczekiwaniem.

Już widziałam, jak Jungkook wraca. Muszę go zaskoczyć. To będzie najlepszy wieczór w moim życiu.

Położyłam się na huśtawce, czując, jak słońce zaczyna zachodzić. Rozmowa z Yumiko wciąż trwała, a jej śmiech był jak melodia w moich uszach.

Caroline- Mój ojciec tak szybko go nie puści. To nie skończy się na jednym piwku, bo wcześniej wypili po kielichu.

Yumiko zaczęła się śmiać, a ja mogłam tylko przewrócić oczami.

Yumiko- Bzykać ci się dalej chce, przyznaj się, skarbie... Musisz być nieźle tam mokra!

Zaśmiałam się na to, czując, jak rumieńce pojawiają się na moich policzkach.

Caroline- Daj spokój! Nie mów tak, bo naprawdę się zaśmieję! Ale serio, czuję się tak, jakbym miała eksplodować!

Yumiko- Nie dziwię się! Jakby mi tak Jungkook przyszedł, to nie miałabym powodu, żeby się powstrzymywać. Musisz mu to pokazać, bo inaczej wkrótce zgłupiejesz!

Caroline-Wiem, ale... co, jeśli nie wróci? Co, jeśli mój tata zamieni się w strasznego potwora, a Jungkook mnie zapomni?

Yumiko- Daj spokój, nie bądź taka dramatyczna! Jungkook nie zapomni o tobie. Ty jesteś jego słabością, a on twoją. Poza tym, jeśli tata nie przestanie pić, to na pewno go nie puści.

Zacisnęłam usta, starając się wyobrazić sobie, jak Jungkook wraca i co mogłabym z nim zrobić. Mój umysł błądził, gdy zaczęłam wyobrażać sobie jego uśmiech i to, jak bierze mnie w ramiona.

Caroline- Właśnie. Ale co, jeśli tata w końcu przestanie pić, a Jungkook wróci do mnie? Wiesz, że nie mogę być w jego ramionach z tatą w pobliżu.

Yumiko-To proste, musisz znaleźć sposób! Daj mu znać, co się dzieje, może zorganizujesz jakieś tajne spotkanie w twoim pokoju.

Caroline- Jak mam to zrobić, skoro nie wiem, kiedy on wróci? Będę musiała wysłać mu SMS-a i... O Boże, nie mogę tego zrobić. Co, jeśli tata wejdzie w odpowiednim momencie?

Yumiko- Zaraz, zaraz! A co, jeśli twój tata akurat się upije i zasłoni ci cały widok? To byłby dopiero skandal!

Zaśmiałam się z tego pomysłu, ale w moim umyśle narastała myśl, że muszę coś zrobić, zanim będzie za późno.

Caroline- Wiesz, masz rację. Muszę pomyśleć o czymś kreatywnym. Co byś zrobiła na moim miejscu?

Yumiko- Najpierw powinnaś wymyślić, jak zdobyć Jungkooka, a potem wymyślić, co zrobić, żeby tata się nie wtrącał. Może sprawić, żeby był zajęty innymi rzeczami?!

Mówiła to z takim entuzjazmem, że zaczęłam zastanawiać się, czy nie powinnam pomyśleć o jakimś planie.

Caroline-Dobra, może muszę po prostu powiedzieć mu, żeby przyszedł, gdy tata będzie zajęty. A jeśli go wciągnę do pokoju, to będzie idealnie.

Yumiko-Tak! Przecież twoje łóżko wciąż czeka na was! Niech będzie niespodzianka. Daj mu znać, co straci, nie czekaj!

Czułam, jak narasta we mnie napięcie. To miało być coś, czego nie zapomni.

Caroline- Ok, wymyślę coś! A jak wróci, dam ci znać!

Słyszałam przez telefon rozbawiony głos Yumiko.

Yumiko- Jungkook pije z twoim ojcem, a ty biedna... oh, masz mokrą szparkę... mmm, cudownie kusząco.

Zaśmiałam się, ale w głębi duszy czułam lekkie ukłucie zazdrości.

Caroline - Żebyś wiedziała, że mam mokrą. Pieprzył mnie na tarasie.

Yumiko- Och, Carolino, ty szalona! Ale zazdroszczę ci! Ja bym chciała być teraz na twoim miejscu.

Caroline - Może kiedyś się spotkamy wszystkie razem?- zaproponowałam, myśląc o naszej małej grupce przyjaciółek.

Yumiko- Oczywiście! To byłoby niezapomniane! - zaśmiała się

Yumiko- -A teraz muszę kończyć, mój chłopak mnie woła. Do usłyszenia!

Pożegnałyśmy się i odłożyłam telefon. Leżałam w łóżku, wciąż rozpalona wspomnieniami z Jungkookiem. Nagle usłyszałam, jak drzwi do sypialni się otwierają.

Jungkook- Przepraszam, że tak długo mnie nie było- powiedział Jungkook, wchodząc do pokoju. Wyglądał na lekko podpitego.

Caroline - Nic się nie stało- odpowiedziałam, uśmiechając się do niego.

Podszedł do łóżka i położył się obok mnie. Przytulił mnie mocno do siebie.

Jungkook- Tęskniłem za tobą- wyszeptał mi do ucha.

Jungkook- I ja za tobą- odparłam, całując go w szyję.

Jungkook- Wiesz, że jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek poznałem? - powiedział, patrząc mi głęboko w oczy.

Caroline -I ty jesteś dla mnie wszystkim- wyznałam.

Pocałowaliśmy się namiętnie, a nasze ciała zaczęły się do siebie przytulać. Czułam, jak jego ręce wędrują po moim ciele, a moje serce biło jak oszalałe.

Jungkook- Chcę cię całą noc- wyszeptał mi do ucha.

Caroline - I ja ciebie- odpowiedziałam, zaciskając palce na jego włosach.

Spojrzałam na Jungkooka, który stał przede mną, lekko chwiejny na nogach, z uśmiechem na twarzy, a jego oczy błyszczały od alkoholu.

Caroline- Jesteś pijany, mój tato nieźle cię załatwił.

Jungkook spojrzał mi głęboko w oczy, a jego ramiona otuliły mnie w przytulnym uścisku.

Jungkook- Kochanie, ja... ja wcale nie jestem pijany! To tylko kilka piwek... I są takie pyszne!

Zaśmiał się, a ja nie mogłam się oprzeć, by nie odwzajemnić uśmiechu. Jego bliskość sprawiała, że czułam ciepło w całym ciele.

Caroline- Nie, ale naprawdę będę musiała cię zabić, jeśli nie przestaniesz mnie tak kusić. Nie sądzisz, że to głupi pomysł?

Uśmiech Jungkooka stał się bardziej zadziorny, a jego spojrzenie wyrażało nieodpartą ochotę.

Jungkook- Głupi? Nie, nie, nie! My jesteśmy jak... jak gwiazdy! Tak, gwiazdy! I musimy się bawić, bo jest noc!

Zachichotałam, czując, jak jego pewność siebie sprawia, że mój umysł przeskakuje w inne miejsce.

Caroline- No dobrze, a co planujesz? Chcesz zabić mnie swoimi niegrzecznymi pomysłami?

Zaczął się śmiać, a jego palce muskały moją talię.

Jungkook- Mówię, że jesteś piękna jak... jak... jak sushi! Tak, sushi! A sushi jest najlepsze w nocy! Musisz to wiedzieć!

Caroline- Jungkook, to nie ma sensu...

Jungkook- Tak, ma! Ale nie musisz się martwić. Wiesz, że mam plan! Po prostu... po prostu bądź ze mną, okej?

Czułam, jak napięcie między nami narasta. Jego słowa wywoływały u mnie gęsią skórkę. Chciałam, żeby się zbliżył, ale strach przed tym, co może się wydarzyć, również mnie paraliżował.

Caroline- A jeśli mnie przyłapią? Co powie mój tata? To byłoby naprawdę niebezpieczne!

Jungkook- Eee... twój tata? Hahaha! Mój tata mówił, że powinienem tańczyć w nocy! Więc nie martw się o tatę, tylko tańczmy jak gwiazdy!

Caroline- Przyjaciółmi? A jak to się ma do tego, co robiłeś mi wcześniej?

Jungkook- My jesteśmy jak... jak w bajce! I w bajkach zawsze jest coś więcej, więc nie bój się! Bo wiesz, że... że... ja zawsze będę dla ciebie!

Czułam, jak jego pijana pewność siebie sprawia, że moje serce przyspiesza.

Caroline- Może... to i tak głupi pomysł. Musimy się ukrywać, a ja nie chcę, żeby coś się stało.

Jungkook- Nie, nie, nie! Przestań myśleć tak! Jesteśmy młodzi, mamy noc i jesteśmy piękni jak... jak... jak kwiaty! Musisz mi zaufać!

Uśmiech, którym mnie obdarzył, był tak zaraźliwy, że nie mogłam się oprzeć.

Caroline- Dobrze, ale musisz być ostrożny. I nie mów mi, że będzie to tylko zabawa.

Z jego twarzy zniknął uśmiech, a zastąpiło go pełne pożądania spojrzenie.

Jungkook- Zobaczysz, że to będzie coś więcej! Teraz przestań gadać i daj mi to, co najbardziej pragnę!

I zanim zdążyłam się zatrzymać, Jungkook zbliżył się do mnie, a nasze usta znów się spotkały. Czułam, jak jego oddech staje się coraz głębszy, a jego dłonie zaczynają wędrować po moim ciele, gdy nagle...

Tato- Jungkook! Chodź na kolejnego kielicha!

Nagle odsunął się ode mnie, a jego twarz przybrała nieco zdezorientowany wyraz.

Jungkook- Cholera! Może być... ja... my... tylko śpiewamy, tak! Tańczymy w nocy!

Próbował zamaskować zakłopotanie, a ja zaśmiałam się, czując, jak jego pijana pewność siebie znika, zostawiając za sobą tylko słodką ironię.

Kolejny rozdział mamy za sobą:)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro