chapter 32
Kukson: Okej, powinienem wam wszystkim podziękować
Jin, dziękuję za to, że mnie urodziłeś
Namjoon, dziękuję za to, że mnie spłodziłeś
Hoseok, dziękuję za to, że nauczyłeś mnie zajebistych pozycji seksualnych
Yoongi, dziękuję za to, że nauczyłeś mnie przekleństw
Jimiś, dziękuję za to, że nauczyłeś mnie jak być ciepłą kluchą
Tae, dziękuję za to, że jesteś takim zjebem
bo w naszym towarzystwie mogę wyjść na tego inteligentniejszego <333
AlienAlien: Czy powinienem się obrazić? Bo czuję się urażony...
Kukson: Nie
ImYourHope: Zdecydowanie powinieneś czuć się obrażony, Tae XD
Twoje umiejętności interpersonalne mnie załamują
AlienAlien: czekaj, co
ImYourHope: no własnie o tym piszę
Kukson: Nawet ja nie wiem o co ci chodzi, hyung
ImYourHope: Niech ktoś inteligentny wejdzie na tą konfę, błagam
JinJin: Wzywałeś?
ImYourHope: Prosiłem o kogoś inteligentnego, a nie różowego jak wata cukrowa z mózgiem egoistycznej księżniczki
Kukson: *oddala się w cień*
AlienAlien: Wyguglowałem to sobie
JinJin: :)))))))))
*Użytkownik JinJin jest offline*
Kukson: Hyung, nie chcę nic mówić, ale...
ale wiesz, z racji, że jesteś moim ulubionym hyungiem
to powiem tylko tyle
TASHI RUN RUN RUN
AlienAlien: Aleś się wysilił, poza tym
MYŚLAŁEM, ŻE TO JA JESTEM TWOIM ULUBIONYM HYUNGIEM .__.
CZUJĘ SIĘ URAŻONY, JEONGGUK.
ImYourHope: W sumie to *bierze torbę i wyskakuje przez okno*
Adijos maj friends!
*Użytkownik ImYourHope jest offline*
AlienAlien: No i widzisz co zrobiłeś, ciastek?!
SPROWOKOWAŁEŚ HYUNGA DO SAMOBÓJSTWA!
JESTEŚ MORDERCĄ!
Kukson: I jestem też głodny
Yooni: I pojebany
AlienAlien: Hyung!
Yooni: No, a kto inny?
AlienAlien: Ksiądz na przykład
Yooni: Gdybym nie leżał w łóżku i nie był tak leniwy
Pewnie uderzyłbym się w twarz
AlienAlien: Czyli noc się udała, huhuhu
JEON JEONGGUK, SZYKUJ TYŁEK!
KOSMITA NADLATUJE!
*Użytkownik AlienAlien jest offline*
Yooni: Co tu się odkurwiło właśnie
Jimiś: Też bym chciał wiedzieć .
Kukson: Niech mnie ktoś uratuje TT
*Użytkownik Kukson jest offline*
Yooni: Akurat zawsze jak dołączam do tej konfy
To wszyscy się ulatniają
Jimiś: Czujesz się z tym źle, oppa?
Yooni: Czy ty właśnie nazwałeś mnie oppa?
OPPA?
Jimiś: hyung*
wybacz, autokorekta c:
Yooni: Pójdę w ślady Tae.
*Użytkownik Yooni jest offline*
Jimiś: O_O
PRZYJACIELE, RATUJCIE! TT
TatuśNam: Pomógłbym ci stary, ale wiesz..
Na takich ogierów jak Yoongi słowo "oppa" działa jak alkohol na Hoseoka
Jimiś: Innymi słowy się wkopałem, tak?
TatuśNam: Poniekąd.
Jimiś: Fak.
TatuśNam: No ale wiesz, spożytkujcie ten czas
W końcu z tego co usłyszałem od Banga, jest to dopiero pierwszy miesiąc.
Powinniście się wyszaleć, bo potem będzie już tylko zrzędzenie, płacz i zgrzytanie zębów :v
Jimiś: Skąd ty..
TatuśNam: Nie bez przyczyny mój pseudonim to "TatuśNam"
Jestem ojcem w tym zespole i jako prawilny mąż Seokjina
Widziałem wszystkie wasze porody
Jimiś: Ja już nie mam pytań
TatuśNam: No też właśnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro