Rozmowa Dwudziesta
Gabriel utworzył nową konwersację z użytkownikiem: Lucyfer.
Lucyfer: Co ode mnie chce mój młodszy braciszek?
Gabriel: Opętałeś kiedyś Sama, prawda?
Lucyfer: Nie lubię się chwalić, ale tak, to prawda
Lucyfer: Nie, no dobra, lubię się chwalić
Gabriel: Czyli wiesz co lubi i czego nienawidzi?
Lucyfer: Jako matka, której nigdy nie miał, mogę uroczyście powiedzieć, że tak
Lucyfer: A po co Ci to wiedzieć, Gabrielku?
Gabriel: Czy mógłbyś mi powiedzieć co lubi a co nie?
Lucyfer: Po pierwsze, dlaczego chcesz to wiedzieć?
Lucyfer: Po drugie, co będę z tego miał?
Gabriel: Będziesz miał z tego wszystkie świerszczyki Deana o cycatych azjatkach
Gabriel: Oby nie zerwał z Gwen, bo wtedy obydwoje będziemy mieli przerąbane
Lucyfer: Hmm, bardzo przekonujące, ale to nie wystarczy
Lucyfer: Ustawisz spotkanie ze mną i Gwen
Lucyfer: Spotkanie mam na myśli randkę
Gabriel: CO.
Gabriel: Widziałeś, co napisałem trochę wyżej?
Gabriel: Jest z Winchesterem!
Lucyfer: Czyli nie chcesz się dowiedzieć o Samie kilku ciekawostek?
Lucyfer: A SZKODA
Gabriel: NO DOBRA
Gabriel: Wykombinuję coś
Gabriel: To widzimy się jutro w Kansas, a teraz wyjdź, bo spróbuję przekonać Gwen do "spotkania"
Lucyfer: KAZAĆ SAMEMU LUCYFEROWI WYJŚĆ?! TO JEST NIEDOPUSZCZALNE!
Gabriel: Dokupię najlepszą karmę dla twojego ogara piekielnego
Lucyfer opuścił konwersację.
Gabriel: Poszło łatwiej niż myślałem
Gabriel dodał do konwersacji użytkownika: Gwen Booth.
Gwen Booth: Taaaaak?
Gabriel: Lucy się chce z Tobą spotkać
Gwen Booth: To dlaczego sam do mnie nie napisał?
Gabriel: Bo nie ma gadanego jak ja 😎
Gwen Booth: Powiedzmy, że mnie to przekonuje
Gwen Booth: A kiedy i gdzie?
Gabriel: Pasuje za 3 godziny w barze przy bunkrze?
Gwen Booth: Spoko
Gabriel: Serio?
Gwen Booth: Czemu nie, Gabe
Gabriel: Jesteś podejrzliwie sympatyczna...
Gwen Booth: BO CAS PRZYNIÓSŁ SŁODKIEGO KOTECZKA DO BUNKRA I WSZYSCY SĄ HAPPY
Gwen Booth: Nawet Dean
Gabriel: Czyli na 100% się zgadzasz?
Gwen Booth: Tak
Gabriel: Przekaże mu
Gabriel opuścił konwersację.
Gwen Booth dodała do konwersacji użytkownika Rowena Macleod.
Gwen Booth: IDĘ NA SPOTKANIE Z LUCIM
Gwen Booth: I TO ON CHCIAŁ SIĘ SPOTKAĆ
Rowena Macleod: Jestem z Ciebie dumna, skarbeczku
Gwen Booth: Mogę szepnąć parę dobrych słówek o tobie, jeśli chcesz
Rowena Macleod: A chętnie
Rowena Macleod: A co na to Dean?
Gwen Booth: Zapewne jak się dowie, to się wpieni i będzie chciał zarąbać samego Lucyfera... znowu XD
Rowena Macleod: Nikt nie zrobił dla mnie nigdy tak miłej rzeczy, jak szepnięcie dobrych słów o mnie samemu Lucyferowi
Gwen Booth: ❤
Rowena Macleod: Naprawdę to doceniam, Kwiatuszku
Gwen Booth: Czego się nie robi dla najlepszej wiedźmy na świecie 😁
Rowena Macleod: To miód na moje ciemne serce 🖤
Rowena Macleod: A teraz wybacz, szykuję sobie kąpiel z bąbelkami
Rowena Macleod opuściła konwersację.
Gwen Booth: Jestem zajebistą osobą 😎
Gwen Booth: I może dowiem się o istnieniu paru sztuczek na szantaż
Gwen Booth usunęła konwersację.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro